W niedzielę po raz 102. elita zawodowego peletonu zmierzy się w Wyścigu Dookoła Flandrii. To wielki dzień nie tylko dla małego kraju z Beneluksu, ale również dla każdego zaprawionego kibica kolarstwa.
O Ronde van Vlaanderen mówi się, że to klasyk klasyków. Prowadząca wąskimi, krętymi drogami trasa, brukowe sektory, liczne strome, brukowane wspinaczki Ardenów Flamandzkich, niebagatelny dystans oraz wczesnowiosenna pogoda, składają się na widowisko, w którym potrafią odnaleźć się wyłącznie najlepsi.
„Flandryjska Piękność” nagradza znakomite przygotowanie fizyczne i zmysł taktyczny, podpowiadający najlepszy moment do ataku. Potrafi wynagrodzić również odwagę, jazdę bez oglądania się na innych.
Przez pierwszą część klasyku należy oszczędzać siły w peletonie, mając przy tym oczy dookoła głowy, aby nie zostać ofiarą jednej z licznych kraks. Z czasem pozostaje przesunąć się do przodu, rozpoczynać podjazdy w samym czubie i jak najmniejszym kosztem energii je pokonywać. Ten kto przyjmie takie warunki i ma odwagę na soczysty atak na zawsze pozostanie bohaterem całej Flandrii.
175-osobowy peleton wyruszy z Antwerpii o 10:30. Na trasie o długości 265 kilometrów zobaczymy osiemnaście flandryjskich podjazdów i pięć płaskich odcinków brukowych.
Początkowe 120 kilometrów to jazda na południowy-wschód, w płaskim, co nie znaczy że łatwym, terenie. Zabawa na dobre rozpocznie się po 142 kilometrach, gdy na pierwszy ogień pójdzie Oude Kwaremont. Szóstą z kolei wspinaczką, na 170 kilometrze, będzie Muur-Kapelmuur. Na ikonie kolarskiej Flandrii przekonamy się już kto jest w jakiej formie.
Przez ostatnie 70 kilometrów kolarze pokręcą się w okolicy Oudenaarde, po raz drugi wjadą na Oude Kwaremont (210 km) i pierwszy na Paterberg (213 km), a na 220 kilometrze zaliczą równie ciężki, brukowany Koppenberg. Dalej pozostaną Steenbeekdries (225 km), Taaienberg (228 km) i Kruisberg (239 km), które podprowadzą do Oude Kwaremontu (248 km) i Paterbergu (252 km). Z końcowej wspinaczki do mety pozostanie 13 kilometrów.
Finisz w Oudenaarde spodziewany jest w godzinach 16:38-17:32.
Podjazdy „Flandryjskiej Piękności” 2018:
Tytułu na brukach Flandrii broni zespół Quick-Step Floors z Philippem Gilbertem. Belg wygrał przed rokiem po wielokilometrowym samotnym rajdzie. W tym sezonie na razie nie przekonuje, przyznając, że formy z zeszłej wiosny nie ma. Byłego mistrza świata nie można jednak zlekceważyć, gdyż u swojego boku ma bardzo silny zespół. W jego skład wchodzą zwycięzca E3 Harelbeke Niki Terpstra, triumfator Dwars door Vlaanderen Yves Lampaert, a także nieprzewidywalny Zdenek Stybar. Podopieczni Patricka Lefevere’a na razie dominują we flandryjskich wyścigach i zrobią wszystko by podtrzymać tę passę.
Głównym faworytem znów jednak będzie Peter Sagan, jak zawsze wspierany przez Macieja Bodnara. Lider Bora-hansgrohe na razie nie błyszczy, mając na sobie ciężar uwagi całego peletonu. 27-latek z takim bagażem poradził sobie tylko w finale Gandawa-Wevelgem. Mistrz świata “De Ronde” wygrał w 2016 roku, a rok temu został zatrzymany na Oude Kwaremont, gdzie upadł po zahaczeniu o przewieszoną na barierce kurtkę kibica.
Zwycięstwo we “Flandryjskiej Piękności” ściga uparcie mistrz olimpijski Greg Van Avermaet. Belg z BMC Racing przed rokiem wygrał Omloop Het Nieuwsblad, E3 Harelbeke, Gandawa-Wevelgem i Paryż-Roubaix, przegrywając tylko flandryjski monument. W tym roku na koncie ma zaledwie podium w Harelbeke. Zapewnia, że formę ma wysoką, to ostatni dzwonek na udowodnienie tego na trasie.
W to, że “Flandrię” wygrać może Tiesj Benoot wierzy kierownictwo zespołu Lotto Soudal, wierzą jego kibice. Młody Belg wygrał Strade Bianche, a na brukach za każdym razem melduje się w czołówce. Podjazdy w końcówce mogą być jego polem do popisu – 24-latek udowodnił już, że jest w stanie odjechać faworytom, noga mu podaje. Mocny kandydat do pierwszej trójki.
Triumf w monumencie od kilku sezonów wymyka się Sepowi Vanmarcke. Kolarz EF Education First-Drapac jak zawsze wyznaczył kurs na Ronde van Vlaanderen i Paryż-Roubaix. Brakuje mu przyspieszenia, dlatego pozostaje mu szukać szansy w samotnym odjeździe, w przeciwnym przypadku wiele nie zwojuje.
Groźny będzie Jasper Stuyven (Trek-Segafredo). Ciągle młody, a już doświadczony, Belg na razie jeździ nieco przyczajony, stać go jednak na przyjazd w ścisłej czołówce i mocny, skuteczny finisz.
Czarnym koniem może okazać się trzykrotny przełajowy mistrz świata Wout Van Aert (Veranda’s Willems-Crelan), który w tym sezonie debiutuje w poważnym ściganiu na szosie. Belgijski błotniak na podium skończył Strade Bianche, liczył się również w finale Gandawa-Wevelgem. Do jego drużyny puka wiele ekip WorldTour, dobry wynik we “Flandryjskiej Piękności” podbije i tak już wysoką kwotę nieuchronnego transferu.
Bez ciężaru presji, a to pomaga, wystartują Michał Kwiatkowski i Vincenzo Nibali. Obu stać na sprawienie niespodzianki. Kolarz Bahrian-Merida, opromieniony triumfem w Mediolan-San Remo, będzie miał trudniej, gdyż zadebiutuje na trasie Ronde, dlatego może nie odnaleźć się w kluczowych momentach rywalizacji. “Kwiato” pojedzie już po raz czwarty. Doświadczenia liderowi Team Sky nie zabraknie, jest szybki, świetnie “czyta” wydarzenia na trasie. Jeżeli będzie miał swój dzień zostanie jednym z głównych aktorów widowiska.
Po raz 15. na trasie Ronde zaprezentuje się peleton kobiet. Panie pojadą na dystansie 151 kilometrów, ze startem (11:00) i metą (14:46-15:12) w Oudenaarde. Wyścig w pierwszej części dystansu skieruje na pięć sektorów brukowanych, w drugiej poprowadzi przez 11 wzniesień, w tym Oude Kwaremont i Paterberg na sam koniec.
Podjazdy Ronde van Vlaanderen Vrouwen:
Zespół Sunweb na starcie stawi się z broniącą tytułu Coryn Riverą. Amerykanka w tym sezonie prezentuje się słabiej, co nie musi być dla drużyny wielkim problemem, gdyż z powodzeniem może ją zastąpić zwycięska na trasie Dwars door Vlaanderen Ellen van Dijk. Holenderka wygrała w 2013 roku Ronde po solowej akcji, powtórki nie można wykluczyć.
Silny skład wystawi też grupa Boels Dolmans, w barwach którego pojawią się mistrzyni świata Chantal Blaak i mistrzyni olimpijska Anna van der Breggen. Holenderska formacja mocnych kart ma więcej – o zwycięstwo powalczyć może Amy Pieters, w tym sezonie idzie jej bardzo dobrze na brukach.
Silne wsparcie nieco mniej utytułowanych koleżanek otrzymają Jolien D’Hoore i Annemiek van Vleuten, jadące w koszulkach Mitchelton-Scott. Zwłaszcza Holenderkę stać na wszystko, a D’Hoore będzie groźna, gdy wyścig zakończy sprint z większej grupy. Australijska ekipa może również pokładać nadzieję w Gracie Elvin.
Z pewnością widoczne będą kolarki Canyon-SRAM. Elena Cecchini, Lisa Klein, czy Pauline Ferrand Prevot stać na dobry wynik, jednak wśród faworytek wymienia się Katarzynę Niewiadomą. Polka od początku sezonu prezentuje wysoką formę, wygrała Trofeo Alfredo Binda i była druga w Strade Bianche. Sama mówi, że na Ronde z przyjemnością popracuje na sukces koleżanek, gdyż jej celem pozostaje “ardeński tryptyk”, ale sytuacja na trasie może tak się ułożyć, że przejdzie do ofensywy.
Nieco bardziej osamotnione będą doświadczone zawodniczki, takie jak Marianne Vos (Waowdeals), Chloe Hosking czy Marta Bastianelli (Ale Cipollini).
Polskie kolarstwo, obok Niewiadomej, zaprezentują świetnie dysponowana ostatnio Małgorzata Jasińska (Movistar Team) i Katarzyna Pawłowska (Team Virtu).
Ojcem “Flandryjskiej Piękności” (Vlaanderens Mooiste) był Karel Van Wynendaele. Kolarz, a później dziennikarz lokalnych gazet, zapragnął zorganizować wielki wyścig na wzór Paryż-Roubaix. Swój pomysł zaszczepił dziennikowi Sportwereld (po zmianach Het Nieuwsblad). Wyścig po raz pierwszy rozegrano w 1913 roku. Od tamtej pory zaledwie trzykrotnie nie doszedł do skutku, w czasie I Wojny Światowej.
Trasa imprezy, a także miejsca startu i mety, ulegały kilkukrotnie zmianom. Przed II wojną światową wyścig zwykle rozgrywano tego samego dnia co Mediolan–San Remo, dlatego do 1949 roku, z wyjątkiem jednej edycji, wszystkie zwycięstwa przypadły Belgom.
Początkowo zawody prowadziły przez wszystkie większe miasta Flandrii. Do końca lat 50-tych drogi pokrywał szuter lub charakterystyczne, grubo ciosane o nierównych kształtach “kocie łby”, stanowiąc naturalny element selekcji. Wraz z poprawą jakości dróg wyścig zaczął zatracać swój charakter. W odpowiedzi organizatorzy poszukali wiejskich dróg, na których zachował się ich pierwotny stan. W ten sposób “sercem” klasyku stały się Ardeny Flamandzkie, z ich specyficznymi, krótkimi, stromymi podjazdami po bruku.
Jak dotąd rekord w liczbie zwycięstw zatrzymał się na cyfrze 3. Tyle zwycięstw w swoim palmarès posiadają: Włoch Fiorenzi Magni (1949-51) oraz Belgowie Achiel Buysse (1940-41, 1943), Eric Leman (1970, 1972-73), Johan Museeuw (1993, 1995, 1998) i Tom Boonen (2005-06, 2012) oraz Szwajcar Fabian Cancellara (2010, 2013-14).
Polski rekord należy do Zbigniewa Sprucha, który w 1999 roku ukończył Ronde na 5. pozycji, a w 2000 finiszował na 9. miejscu.
Ciekawostki:
Edwig van Hooydonck wygrał wyścig dwukrotnie (1989, 1991) i zyskał dzięki temu przydomek “Eddy Bosberg“. Belg dwa razy wycinał rywalom ten sam numer – kiedy w końcówce wszyscy padali ze zmęczenia, on przystępował do miażdżącego ataku na Bosbergu. Na skok w tym momencie żaden z przeciwników nie potrafił znaleźć odpowiedzi.
W 1987 roku doszło z kolei do wypadku, który przyćmił walkę o zwycięstwo. Zmagający się z Koppenbergiem Jesper Skibby upadł. Tuż za nim jechał samochód dyrektora wyścigu, który chciał zmieścić się obok leżącego na wąskiej brukowanej drodze. Auto najechało na rower, o mało nie miażdżąc nogi Duńczyka. Incydent ten sprawił, że wzniesienie wykluczono z programu. Koppenberg powrócił po renowacjach w 2002 roku, ale w 2007 ponownie wypadł z trasy. Na stałe został przywrócony w 2008 roku.
Najszybsza edycja to rok 2001 roku. Gianluca Bortolami przejechał trasę ze średnią prędkością 43,6 km/h, co specjalnie nie dziwi, gdyż w owych czasach peleton napędzały ciemne siły mocy.
O „Flandrii” powiedzieli:
Fanem bruków zdecydowanie nie był Bernard Hinault. Francuz w wywiadach często klął na czym świat stoi i niezbyt elegancko wyrażał się na temat trudności imprez z brukowanymi odcinkami w programie. Na flandryjskich drogach nie wygrał nigdy, a jego najlepszy wynik to 11. miejsce w 1978 roku.
Powiedziałem organizatorom, że to nie jest wyścig, a manewry wojskowe. Ciężko wyjaśnić co znaczy dla ścigającego się kolarza Koppenberg. To nie wyścig, to loteria. Pierwszych pięciu, sześciu ma szansę, reszta odpada albo wdrapuje się jak tylko umie. Za jakie grzechy wysyłają nas teraz do piekła?!
Podobnego zdania jest Sean Kelly, aczkolwiek Irlandczyk ma nieco lepsze wspomnienia z imprezy – trzykrotnie przyjeżdżał tu drugi (1984, 1986, 1987):
Kiedy teraz wspominam Flandrię, czuję nostalgię, ale z punktu widzenia rywalizacji, to jest najstraszniejszy wyścig w jakim można jechać, jednocześnie jeden z najwspanialszych, jakie można wygrać.
Wyścig mężczyzn:
1999 Peter van Petegem Frank Vanderbroucke Johan Museeuw 2000 Andrei Tchmil Dario Pieri Romans Vainsteins 2001 Gianluca Bortolami Eric Dekker Denis Zanette 2002 Andrea Tafi Johan Museeuw Peter van Petegem 2003 Peter van Petegem Frank Vanderbroucke Stuart O'Grady 2004 Steffen Wesemann Leif Hoste Dave Bruylandt 2005 Tom Boonen Andreas Klier Peter van Petegem 2006 Tom Boonen Leif Hoste George Hincapie 2007 Alessandro Ballan Leif Hoste Luca Paolini 2008 Stijn Devolder Nick Nuyens Juan Antonio Flecha 2009 Stijn Devolder Heinrich Haussler Philippe Gilbert 2010 Fabian Cancellara Tom Boonen Philippe Gilbert 2011 Nick Nuyens Sylvain Chavanel Fabian Cancellara 2012 Tom Boonen Filippo Pozzato Alessandro Ballan 2013 Fabian Cancellara Peter Sagan Jurgen Roelandts 2014 Fabian Cancellara Greg Van Avermaet Sep Vanmarcke 2015 Alexander Kristoff Niki Terpstra Greg van Avermaet 2016 Peter Sagan Fabian Cancellara Sep Vanmarcke 2017 Philippe Gilbert Greg Van Avermaet Niki Terpstra
Wyścig kobiet:
2011 Annemiek van Vleuten Tatiana Antoshina Marianne Vos 2012 Judith Arndt Kristin Armstrong Joelle Numainville 2013 Marianne Vos Ellen van Dijk Emma Johansson 2014 Ellen Van Dijk Elizabeth Deignan Emma Johansson 2015 Elisa Longo Borghini Jolien D'Hoore Anna van der Breggen 2016 Elizabeth Deignan Emma Johansson Chantal Blaak 2017 Coryn Rivera Gracie Elvin Chantal Blaak
Zachmurzenie zmienne z możliwością opadów, wiatr umiarkowany z północy, temperatura do 8 stopni Celsjusza.
Wyścig w całości pokaże kanał Eurosport 1, początek o godzinie 10:15. Obraz z rywalizacji kobiet będzie dostępny w mediach internetowych (m.in. w stacji VRT), w tym na Eurosport Player od 13.30.
Marta Lach wygrała wyścig w Luksemburgu. Olga Wankiewicz na podium w Czechach. Wiadomości i wyniki z 27 kwietnia.
Richard Carapaz (EF Education-EasyPost) triumfował na mecie czwartego, królewskiego etapu Tour de Romandie.
Vuelta España Femenina to pierwsza duża etapówka i pierwszy duży sprawdzian dla najlepszych góralek. Oto trasa, faworytki i plan relacji…
Walijczyk Geraint Thomas wraca na Giro d'Italia i chce jeszcze raz powalczyć o zwycięstwo.
Thibau Nys wygrał po ucieczce dnia górski odcinek Tour de Romandie. Młody Belg w Les Marecottes zdobył życiowy wpis do…
Luke Plapp walczy o miejsce w czołówce Tour de Romandie, a za dobre wyniki w sezonie olimpijskim, w jego ocenie,…