Danielo - odzież kolarska

Były lekarz Team Sky i British Cycling oskarżony o złamanie przepisów antydopingowych

Doktor Richard Freeman, były lekarz brytyjskiej ekipy Sky oraz brytyjskiego związku kolarskiego, będzie odpowiadał przed Brytyjską Agencją Antydopingową (UKAD) za złamanie przepisów antydopingowych, informuje „BBC Sport”.

Według brytyjskiej telewizji, Freemanowi zarzucono posiadanie zabronionych substancji oraz manipulowanie lub próbę manipulowania częścią kontroli antydopingowej. Doktor ma chcieć kontestować zarzuty, co skończy się przesłuchaniem. Jeśli UKAD uzna go za winnego, grozi mu czteroletni zakaz pracy w sporcie.

Freeman, w British Cycling i Team Sky zatrudniony w latach 2009-2015, w ostatnich dwóch latach znalazł się w centrum afery cieniem rzucającej się na sukcesy brytyjskiej kadry torowej oraz brytyjskich zawodników kierowanych przez Team Sky i British Cycling.

Doktor od 2019 roku przed trybunałem General Medical Council (GMC), ciała regulującego profesję lekarską w Wielkiej Brytanii, walczy z oskarżeniami o wielokrotne łamanie zasad obowiązujących w zawodzie. Cała sprawa ma także dopingowy poszlak, który opierał się najpierw na historii tzw. paczki Wigginsa, a teraz na zamówieniu testosteronu, który dostarczono do siedziby Team Sky i British Cycling w Manchesterze. Obie sprawy dotyczą wydarzeń z 2011 roku.

Paczka Wigginsa

W listopadzie 2016 roku brytyjska gazeta “Daily Mail” ujawniła, że w czerwcu 2011 roku pracownik British Cycling i Team Sky – Simon Cope – przewiózł z Manchesteru do francuskiego kurortu La Toussuire tajemniczą paczuszkę. Jej zawartość miał znać doktor Freeman, który podać ją miał Wigginsowi po ostatnim etapie Criterium du Dauphine.

Szefostwo zespołu Sky długo nie potrafiło odpowiedzieć na pytania zainteresowanych nią dziennikarzy, a Brailsford miał nawet próbować wpływać na jednego z reporterów. Sprawa nabrała rozgłosu, śledztwo wszczęła UKAD, a bohaterowie afery stanęli przed parlamentarną komisją, która zajmuje się badanie zjawiska dopingu w sporcie. Dopiero przed nią Brailsford powiedział, że w paczce znajdować się miał tani lek wykrztuśny, co jednak, w świetle mało przejrzystych wyjaśnień, nie przekonało członków parlamentu.

Co ciekawe, we wrześniu 2016 roku wyciek danych medycznych z systemu ADAMS ujawnił, że Wiggins otrzymał zastrzyki 40 mg triamcynolonu przed startem Tour de France 2011 i 2012 oraz Giro d’Italia 2013. Procedura została potwierdzona przez Światową Agencję Antydopingową (WADA) i Międzynarodową Unię Kolarską (UCI), a lek miał pomóc Wigginsowi w walce z alergiami. Triamcynolon działa jako lek przeciwzapalny, ale w przeszłości przez zawodowych kolarzy stosowany był jako substancja wspomagająca regenerację i pomagająca szybciej spalić resztki tkanki tłuszczowej. Jego stosowanie, choć w nieco większych dawkach, potwierdzili byli doperzy – David Millar oraz Jorg Jaksche.

Wiggins, Team Sky oraz British Cycling podtrzymują, że nie doszło do złamania przepisów.

Do dziś nie jest jasne, co znajdowało się w paczuszce, a badająca sprawę UKAD zamknęła dochodzenie w 2017 roku z braku medycznej dokumentacji.

W marcu 2018 roku raport komisji brytyjskiego parlamentu stwierdził, że “zespół Sky stosował środki medyczne, zgodnie z przepisami WADA, by poprawiać występy zawodników, a nie by ich leczyć.”

Recepta na sukces. Brytyjscy parlamentarzyści bez złudzeń w sprawie Team Sky

Testosteron w Manchesterze

W 2011 roku do siedziby Team Sky i British Cycling, zlokalizowanych ówcześnie w tych samych budynkach na welodromie w Manchesterze, dostarczono paczkę z 30 saszetkami testosteronu. Co stało się ze środkiem? Freeman początkowo twierdził, że paczkę wysłano przez pomyłkę, a błąd potwierdzić miał dostawca, po czym zawartość paczki odesłano. Taką wersję wydarzeń przedstawiał także szef Freemana, Steve Peters, któremu Freeman przedstawił ówcześnie maila potwierdzającego zwrot towaru. Freeman zeznania zmienił, przyznając, że prosił dostawcę o nieprawdziwe potwierdzenie, że paczka została błędnie nadana. Co więcej, jak potwierdziła już wcześniej stacja “BBC”, przedstawicielka dostawcy potwierdziła, że paczka nie została zwrócona.

Doktorowi GMC postawiło przede wszystkim zarzuty zamówienia zabronionych substancji z zamiarem lub przy świadomości, że ich wykorzystanie będzie miało na celu poprawę możliwości sportowców, a także zarzuty próby zatuszowania całej sprawy. Trybunał orzec ma czy Freeman może nadal wykonywać zawód lekarza.

Na liście 22 zarzutów znalazły się zarzuty zamówienia zabronionej substancji (testosteronu), wielokrotnego kłamstwa na temat zamówienia, jego okoliczności i działania podjętego w sprawie, nakłaniania dystrybutora środków do przedstawienia nieprawdziwych potwierdzeń zwrotu towaru, składania fałszywych zeznań podczas śledztwa Brytyjskiej Agencji Antydopingowej, leczenia osób zatrudnionych w British Cycling i Team Sky bez konsultacji z ich lekarzami oraz bez dostępu do ich dokumentacji medycznej oraz katastrofalnego bałaganu w dokumentacji medycznej.

Freeman początkowo postanowił kontestować tylko 4 z 22 zarzutów: tylko te dotyczące przeznaczenia zamówionego testosteronu. W swoich zeznaniach lekarz twierdził, że środek przeznaczony był dla trenera Shane’a Suttona, który miał nim leczyć dysfunkcję erekcji i Freemana zastraszać w celu złożenia zamówienia. Ten w swoich zeznaniach stanowczo temu zaprzeczył.

Nie jest jasne do czego odnoszą się nowe zarzuty, z którymi mierzy się teraz były lekarz Team Sky. Biorąc pod uwagę wcześniejsze zamknięcie sprawy paczki Wigginsa, w centrum zainteresowania UKAD będzie sprawa testosteronu zamówionego w 2011 roku.