Sylwester Szmyd podsumowuje najważniejsze starty przed lipcowym Tour de France i wskazuje swojego faworyta.
Tak krótko na temat Dauphine i Suisse. Wyścig we Francji, jak zawsze dużo silniej obsadzony i jak zwykle to właśnie tam większość pretendentów do podium Tour de France wykańcza swoje przygotowania do “Wielkiej Pętli”.
Myślę, że mieliśmy w pierwszej “10” wszystkich, których zobaczymy walczących w lipcu na francuskich szosach. Cieszy mnie słabsza dyspozycja Froome’a, dająca nadzieję, że nie wygra Touru, cieszy tak samo super noga jego gregario “Kwiatka”, dająca nadzieję na szansę do wygrania etapu. Cieszy mnie również zwycięstwo Jakoba, jak zawsze, kiedy wygrywa “wieczny” gregario.
Tour de Suisse to już jak zawsze wykorzystanie formy z Giro przed odpoczynkiem (Pozzo, Kruijswijk, Costa, Hirt) i okazja dla pomocników do pokazania się i ugrania czegoś na własne konto (Nieve, Soler, Frank).
Na Criterium du Dauphine zwróciłem szczególną uwagę na Emanuela Buchmanna, który jak sądzę wkrótce będzie jednym z lepszych kolarzy na klasyfikację generalną tygodniówek i sporą pomocą dla Rafała Majki na najbliższym Tour de France.
A jeśli już przy mistrzu Polski jesteśmy, to jako kibic wolałbym go dużo bardziej oglądać wśród kolarzy, z którymi powinien mierzyć się na co dzień, na Dauphine lub Tour de Suisse. Jasne, Tour jest priorytetem, trener lub DS podejmują decyzję, bo to czy tamto, ale myślę, że jeśli ktoś swoimi wynikami pokazał, że ma taki, a nie inny poziom sportowy, to myślę, że chowanie się po “słoweńskich krzakach” przed najważniejszą imprezą sezonu nie przystoi kilkukrotnemu zwycięzcy etapów na TdF. Żałuję, że go nie widziałem wśród najlepszych w czerwcu i czekam aż będę mógł pogratulować mu kolejnego super Touru, bo to jedyny wyścig, który tak naprawdę się liczy.
Trenuję już od nastu dni z Nairo i zgadza się on całkowicie z tym, co napisałem po Giro. W ostatnim tygodniu, po upadku na etapie po Blockhausie, miał problemy mięśniowe, do tego stopnia, że ledwo mógł chodzić i, jak sam mówi, gdyby był chociaż na swoim “normalnym” poziomie, to wygrałby Giro bez problemu. Zgadza się ze mną również, że i Nibali nie miał kompletnie nogi, bo chociażby na etapie Piancavallo, który mógł się okazać decydujący, “wszyscy” widzieli, że Nairo ledwo kręcił nogami, a Vincenzo ukrywał się za gregario nie mając nogi na prawdziwą i konkretną akcję.
Dziś powiem tylko, że widziałem wielu kolarzy, ale tak “fruwających” pod górę jak Nairo, z taką lekkością i łatwością, to jeszcze nigdy nikogo. Mam swój typ na lipiec.
Sylwester Szmyd o życiu kolarza w sieci pisał od lat. W sezonie 2017, z perspektywy byłego już zawodnika i prowadzącego firmę Szmyd Coaching, na łamach Rowery.org będzie dzielił się swoimi obserwacjami z największych imprez.
Górskie trasy rowerowe wcale nie są tak dużym wyzwaniem, jak wiele osób sądzi.
Szef UAE Team Emirates potwierdza cele Tadeja Pogacara. Lund znowu najlepszy w Turcji. Wiadomości i wyniki z 25 kwietnia.
Belg Thibau Nys (Lidl-Trek) zdobył po podjeździe do Les Marécottes drugi etap Tour de Romandie i objął prowadzenie w wyścigu.
Katarzyna Niewiadoma zmieniła plany na Igrzyska Olimpijskie. Zamiast na czasówce, Polka skupi się na wyścigu ze startu wspólnego i Tour…
Grace Brown sięgnęła po największy triumf kariery, ogrywając największe faworytki podczas niedzielnego Liege-Bastogne-Liege Femmes.
Dorian Godon sięgnął po zwycięstwo na pierwszym etapie Tour de Romandie i został nowym liderem wyścigu.
Zobacz komentarze
A ja stawiam na Contadora
Jak to sie mowi, sercem za Contadorem ale rozumem za kims z trojki Froome/Nairo/Porte ;)
Contador już jest skończony od jakiegoś czasu. Też mi kibicuje ale fakty są nieubłagane, TdF już nie wygra. Powinien się skupić na Giro lub Vuelcie, tam jeszcze jest jakaś szansa na ostatni wielki triumf w karierze.
"trenuję z Nairo od tygodnia"
No właśnie. O co chodzi z tym trenowaniem z Nairo ?
A ja mogłem zostać mistrzem świata w boksie w wadze ciężkiej, ale nie zostałem ;) gdybanie i tyle, Makro przegrał i nie ma coś drążyć tematu. Jak jest kozakiem to wygra TdF, zwłaszcza że Froome wygląda najsłabiej od lat. Chyba, że znowu zupa będzie za słona, nie wyspi się etc.etc.
Co do Majki to ja się nie spodziewam zbyt wiele, fajny kolarz ale taki z drugiej ligii czyli gość na miejsca 5-10 w generalce a nie na wygrywanie. Do tego ma słaby zespół. A jak jedzie generalke to nie będzie etapu, coś za cos.
I jestem rozczarowany tegoroczna trasa, nuda bo mało gór i finały na zjazdach. Wolę Giro i Vuelte
Nairo nie Makro, telefon wie lepiej co chciałem napisać.
Wyścig robią kolarze, a nie trasa. Fakt, że wydaje się lżejsza niż zwykle może skłonić do odważniejszej jazdy.
Czyli jednak Nairo? 2 w Giro, 1 w TdF? Wynik super! Na pewno go stac, czasowki nie sa dlugie w porownaniu z giro. Kwestia decydujaca moze byc druzyna, zeby movistar nie odstawal duzo od sky.
Przecież wiadomo, że dla zespołu i sponsorów ważny był występ i dobry wynik w Kaliforni. Nie dało się tego pogodzić z długim obozem wysokościowym i Dauphine lub TdS. Poza tym nawet świetny występ w Dauphine znaczy stosunkowo niewiele, ponieważ dla faworytów jest tylko wyścigiem przygotowawczym. Więc były bardziej racjonalne przesłanki do jazdy w Słowenii niż chęć 'chowania się w krzakach';)
Sylwek fantasta . Ciekawe co by powiedział jakby " trenowal " np z Porte albo z Valverde albo z Krujswikiem ????
Trasa dla górali nawet czasowke zrobili krótką i krętą i z wybijajaca z rytmu górką.Co do cuntany to napewno już z przerażeniem patrzy na rower do czasowek, co wielki Tour to go coś boli biedaka. a potem czerwona flaga za mała albo radio za ciche. Siedział zeszyty przed ADAMSem gdzieś w puszczy to potem lata ale wyścig się zacznie i zobaczymy kto najlepiej "przygotowany"
Tak beznadziejnej trasy w TdF chyba nigdy nie było... zapowiada się zieeeeeew
Za edkiem! Tour już od kilku lat najsłabszy wyścig z trójki.
Porte może paru zaskoczyć tym razem i chyba w nim bym upatrywał głównego faworyta