Danielo - odzież kolarska

Echa Paryż-Roubaix i Paryż-Roubaix Femmes

Przegląd komentarzy po Paryż-Roubaix i Paryż-Roubaix Femmes.

Trzecia edycja Paryż-Roubaix Femmes w sobotę zakończyła się dramatyczną pogonią za ucieczką i zwycięstwem Alison Jackson. Na podium stanęły też dwie inne uciekinierki, a grupa faworytek nie dość, że zaliczyła kraksę, to musiała obejść się smakiem. 

W wyścigu mężczyzn kluczowe rozstrzygnięcia zapadły na ostatnich 100 kilometrach, ale o wszystkim zdecydował trudny sektor bruku Carrefour de l’Arbre. Triumf Mathieu van der Poela zakończył najszybszą edycję w 127-letniej historii wyścigu.

Powiedzieli po Paryż-Roubaix

Stefan Küng (Groupama-FDJ), piąty na mecie: – To był ponownie bardzo, bardzo trudny wyścig. W finale wszyscy byli ugotowani, nie mogłem nic więcej zrobić. Robiłem, co mogłem, dałem z siebie wszystko, ale w finale byłem wypompowany, a inni mieli jeszcze siły. Dziękuję ekipie za to, że chroniła mnie w pierwszej partii wyścigu. Jeszcze tu wrócimy.

Filippo Ganna (Ineos Grenadiers), szósty na mecie: – Jestem trochę zawiedziony. Poszło mi lepiej niż w poprzednich latach. Pojechaliśmy dobrze, ale nie skończyło się to dobrym wynikiem. Walczyliśmy o miejsce w pierwszej czwórce, to był trudny dzień.

Paryż-Roubaix 2023. Powrót Degenkolba wstrzymany przez kraksę

Laurenz Rex (Intermarche-Circus-Wanty), dziewiąty na mecie: – Byłem trzeci na Arenbergu, jechałem w grupce po ataku Van Aerta. Było ciężko, to był długi wyścig. Strzeliłem na Mons-en-Pevele, nie byłem w stanie pojechać tempem Van der Poela. Zostałem z Walscheidem, jechaliśmy razem przez 50 kilometrów. Nie zadawaliśmy sobie pytań, wiedzieliśmy, że obaj chcemy skończyć ten wyścig w dziesiątce. Skończyłem dziewiąty. Przed startem wiedziałem, że mam nogę, cały tydzień dobrze się czułem. Jestem wyczerpany, wszystko mnie boli, chce mi się płakać, chce się śmiać, a do tego spać. To niesamowite uczucie.

Sjoerd Bax (UAE Team Emirates), uczestnik ucieczki, trzynasty na mecie: – Na starcie toczyła się wielka walka o zabranie się do ucieczki. Przez pierwszą godzinę próbowałem, ale w końcu pomyślałem, że nie ma opcji, żeby powstała ucieczka. Potem, przed pierwszym sektorem bruku, wszyscy zaczęli się skupiać na ustawieniu. Pomyślałem, że może to jest moment i proszę, zyskaliśmy przewagę. Potem nie pozostawało nic innego, tylko cisnąć do końca. Przez ostatnią godzinę nie miałem już zupełnie sił. To jest Paryż-Roubaix, trzeba jechać. Cieszę się, że skończyłem w debiucie, myślę, że to najwyższy wynik, o jakim mogłem myśleć. Może za rok wrócę po więcej. 

Paryż-Roubaix 2023. Najlepszy dzień Van der Poela, koszmar Van Aerta

Powiedziały po Paryż-Roubaix Femmes

Martha Truyen (Fenix-Deceuninck), trzecia zawodniczka wyścigu: – Jestem szczęśliwa. Nie wiem, co powiedzieć. To jest jakiś sen. Jestem trzecia w Paryż-Roubaix, mam nadzieję, że to nie jest sen! Celem było zabranie się w ucieczkę, ale nie spodziewałam się, że dostanę pięć minut przewagi.

Lotte Kopecky (SD Worx), siódma zawodniczka wyścigu: – Ta grupa miała sporą przewagę. Chyba nie jechałyśmy wystarczająco szybko, żeby to zmienić. Moje koleżanki wyeliminowały defekty, ale kiedy dojechałam do Loreny [Wiebes], ona dała z siebie wszystko, aby mi pomóc. Potem dobrze nam szło w pogoni za ucieczką, potem kraksa… takie są wyścigi. Miałyśmy mocną Femke [Markus] na czele. To Paryż-Roubaix, tu się nie da niczego przewiedzieć.

Pfeiffer Georgi (Team DSM), ósma zawodniczka wyścigu: Zrobiłyśmy, co mogłyśmy. Miałyśmy Daniek w ucieczce, pozostałe koleżanki dobrze ustawiały nas przed sektorami bruku. Czułam się dobrze, ale ta kraksa zaburzyła trochę pogoń. Wydaje mi się, że mogło być lepiej, ale tak się rozegrał wyścig i jestem tym trochę zawiedziona.

Lucinda Brand (Trek-Segafredo), dwunasta zawodniczka wyścigu: – Na bruku było trudno coś odrobić, wiatr wiał w twarz. Było łatwiej siedzieć komuś na kole. Pojechała duża grupa. Jeśli mam być szczera, to kiedy usłyszałam nazwiska, myślałam, że mogą dojechać. Gratulacje za akcję, udało im się.

Marta Lach: “Jechałam bez przeliczania”