Tony Gallopin rozpoczyna nowy rozdział w sportowym życiu. Po dwóch latach spędzonych w RadioShack przeszedł do zespołu Lotto-Belisol, gdzie może liczyć na pozycję jednego z liderów.
W Lotto mam gwarancję wsparcia ekipy w wielkich klasykach
– mówi 26-letni Francuz.
Zwycięzca w tegorocznym Clásica de San Sebastián nowy sezon rozpocznie w GP la Marseillaise, Etoile de Bessèges, Tour of Oman i Paryż-Nicea. Te cztery starty podprowadzą Gallopina pod całą kampanię północną: E3 Harelbeke, Gandawa-Wevelgem, Ronde van Vlaanderen, Paryż-Roubaix, Amstel Gold Race, Fleche Wallonne i Liege-Bastogne-Liege.
Uwielbiam kulturę związaną z belgijskim ściganiem, same starty i tą całą wokół tego otoczkę. Dla kolarstwa zamieszkałem w Belgii. Ne miałbym nic przeciwko, gdyby pewnego dnia Flamandowie uznali mnie za swojego. Może posiadam więcej talentu do wygrania takiego wyścigu jak Liege-Bastogne-Liege, ale odkąd byłem dzieckiem zawsze marzyłem o Flandrii. Nie potrafię tego wyjaśnić, ale po prostu nie ma piękniejszego wyścigu od Ronde van Vlaanderen. Peter van Petegem [zwycięzca w 1999 i 2003] był moim idolem, a kiedy miałem 13 lat kupiłem rower od Leifa Hoste (drugi w 2004, 2006 i 2007] i jeździłem na nim przez dwa lata
– wspomina.