Jakob Fuglsang wykorzystał nieobecność Vincenzo Nibaliego na tegorocznej trasie Tour de France. Lider Astany wybrał Giro d’Italia, co pozwoliło Duńczykowi poprowadzić kazachski zespół we Francji i dojechać do Paryża na 7. miejscu. Teraz nie zadowoli się już takim wynikiem.
Moim celem będzie wyższa pozycja w wielkim tourze. Gdyby to miał być Tour wówczas ambicje sięgają najlepszej piątki, natomiast gdybyśmy mówili o Giro czy Vuelcie nastawiłabym się na podium wyścigu
– powiedział Fuglsang w duńskiej telewizji.
28-latek zdaje sobie sprawę, że kluczem do takich wyników jest poprawa jazdy w górach.
Wiem, że mogę się poprawić, może nawet utrzymywać się z najlepszymi góralami na długich odcinkach oraz w momentach zmiany tempa.