Danielo - odzież kolarska

Tour de France Femmes 2022. Katarzyna Niewiadoma z najlepszymi mimo kraksy

Katarzyna Niewiadoma udziela wywiadów

Katarzyna Niewiadoma walczyła o wygranie etapu Tour de France Femmes. Polce przeszkodziła kraksa, ale liderka ekipy Canyon//SRAM już myśli o kolejnych szansach i liczy, że dobre wyniki każdego dnia przełożą się na wysokie miejsce w klasyfikacji generalnej.

Katarzyna Niewiadoma w finale trzeciego etapu Tour de France Femmes ucierpiała w kraksie, ale w finale zdołała dołączyć do najlepszych i obroniła wysokie miejsce w klasyfikacji generalnej. 

Niewiadoma przed startem trzeciego etapu, w historycznym mieście Reims, zapowiadała, że ekipa ma plan i że celem jest wygrana. Polka do etapu przystępowała jako jedna z faworytek, po drugim etapie zajmując trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej.

Chciałyśmy uczynić finał bardzo trudnym, zaczynając od premii górskiej na 55 kilometrów przed metą. Wyścig był bardzo chaotyczny, trudno było się znaleźć jako zespół. Chciałyśmy utrudnić życie rywalkom i do najbardziej stromej wspinaczki dojechać na jak najlepszej pozycji

– tłumaczyła na mecie w Epernay w rozmowie z nieliczną grupką dziennikarek i dziennikarzy.

Wyścig nie potoczył się jednak po myśli niemieckiego zespołu. Niewiadoma upadła przed kluczową wspinaczką i musiała gonić najlepsze zawodniczki. Wysiłek ten opłacił się: Polka najpierw dojechała do grupki Marianne Vos, a potem do czołówki. Na 4 kilometry przed metą zdobyła dwie sekundy bonifikaty, a w finale resztki sił rzuciła na finisz.

Szóste miejsce nie zadowoliło jej, ale na mecie rozczarowanie równoważyła świadomość, że z trudnej sytuacji wyszła obronną ręką. Po upadku zostały otarcia lewego łokcia, uda i kolana: piekące, ale, przynajmniej z perspektywy pierwszych oględzin, niezagrażające dalszemu występowi w wyścigu.

Cieszę się, że nie straciłam po kraksie i że nadal jestem w czołówce klasyfikacji generalnej

– zaznaczyła.

Katarzyna Niewiadoma po 3. etapie Tour de France Femmes

fot. Rowery.org

Do kraksy doszło przed Côte de Mutigny, kluczowym punkcie wyścigu, przed którym wszystkie zespoły ścigały się o jak najlepszą pozycję. Zarówno zwycięska dziś Cecilie Uttrup Ludwig, jak i liderka wyścigu Vos opisywały ten moment jako bardzo nerwowy.

Niestety u podnóża wspinaczki upadłam, a to przysporzyło nam stresu. Czuję, że zużyłam tyle energii próbując wrócić do czołówki, że w finale nie miałam już takiego przyspieszenia. Miałam nadzieję na zwycięstwo, jak w każdym wyścigu, więc to trochę frustrujące, bo mam poczucie, że zrobiłam ten sam błąd

– przyznała.

Jaki to błąd?

Czuję, że raz po raz próbuję nastawić się na to, że zaskoczę inne zawodniczki przez rozpoczęcie sprintu z dalszej pozycji zamiast z drugiej pozycji, po prostu atakując. Może niecierpliwość wkrada się w moje poczynania

– wyjaśniła Niewiadoma.

“Uskładać miejsce na podium”

Niewiadoma mimo zdartej w kraksie skóry jest optymistycznie nastawiona przed kolejnymi odcinkami. Jej celem, zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami, jest wygrana etapowa, ale w miarę upływu wyścigu zdaje się być też nastawiona na powalczenie o miejsce w czołówce wyścigu.

Jak mówi mój partner, ja może nie wygrywam często, ale moja regularność powinna się przełożyć na dobry wynik. Mam nadzieję, że z tych miejsc w pierwszej piątce może się uskładać miejsce na podium

– zaznaczyła.

Polka w klasyfikacji generalnej jest trzecia, 16 sekund za Vos i 5 sekund przed Longo Borghini. 35 sekund traci do niej Ashleigh Moolman-Pasio (SD Worx), 37 sekund Mavi Garcia (UAE Team ADQ), 41 sekund Demi Vollering (SD Worx).

Większe straty mają niedysponowana dziś Annemiek van Vleuten (Movistar Team), Uttrup Ludwig i poszkodowana w kraksie Liane Lippert (Team DSM). Holenderka do Polki traci 58 sekund, Dunka 1:32, a Niemka 2:39.

Katarzyna Niewiadoma przed startem Tour de France Femmes

fot. A.S.O./Thomas Maheux

Kolejna szansa na etapowy sukces już we środę. Ekipa Canyon//SRAM czeka na etap czwarty, na którym peleton przejedzie szutrowymi drogami Szampanii.

Czuję się dobrze. Te etapy mi odpowiadają, to są trasy jak z klasyków, więc naturalnie dobrze mi tu idzie. Mam nadzieję, że uda mi się tak utrzymać do końca tygodnia. Jestem w dobrym miejscu psychicznie, czuję, że jestem gotowa do ścigania się, cieszę się, że tu jestem. Od dłuższego czasu czuję spokój i jestem zadowolona, że mogę się tu ścigać

– podkreślił Polka.

Dla Niewiadomej prawdziwym wyzwaniem będą etapy siódmy i ósmy, gdy wyścig wjedzie w Wogezy. Do pokonania pięć podjazdów dłuższych niż 5 kilometrów, w tym sobotni podjazd na Grand Ballon (13,5 km, 6,7%) oraz finałowa wspinaczka na La Planche des Belles Filles (7 km, 8,7%).

Mam poczucie, że wykonałam dobrą robotę z moim trenerem. Zmieniłam trenera na początku maja, może tego też potrzebowałam, nowej motywacji, nowego spojrzenia. Zmieniłam też program treningowy, skupiam się bardziej na oszczędzaniu energii na wyścigi, nie zostawianiu jej na treningach. Czuję się świeża i gotowa

– podsumowała.