Danielo - odzież kolarska

Vuelta a Espana 2018. Michał Kwiatkowski taktycznie

Michał Kwiatkowski

Michał Kwiatkowski i Team Sky na trasie Vuelta a Espana nie chcą bez potrzeby szafować siłami. Oddanie prowadzenia w wyścigu dać ma kolarzom brytyjskiej ekipy kilka dni wytchnienia przed górskimi odcinkami.

28-latek stracił prowadzenie w klasyfikacji generalnej Vuelta a Espana na rzecz Rudy’ego Molarda (Groupama-FDJ). Polak wraz z zespołem Sky, po pięciu odcinkach hiszpańskiego Grand Touru i trzech dniach w czerwonej koszulce, zdecydował się na odpuszczenie uciekinierów i przejęcie prowadzenia w wyścigu przez najwyżej sklasyfikowanego spośród nich zawodnika.

Zespół Sky do Hiszpanii przyjechał ze składem mogącym walczyć o etapowe zwycięstwa, ale nie przygotowany by prowadzić peleton przez trzy tygodnie na górskiej trasie, w palącym słońcu. Oddanie koszulki w ręce uciekinierów, w tym wypadku zespołu Groupama-FDJ, było zatem taktyczną zagrywką, obliczoną na oszczędzanie sił przed kolejnymi etapami.

Dla kolarza walczącego o miejsca w czołówce Grand Touru nie liczy się bowiem ilość dni w koszulce, ale wynik końcowy. Podobnie dla kolarzy jadących swój pierwszy Grand Tour w roli lidera lub rozpoznających swoje możliwości pod tym kątem – zaszczyt przewodzenia wyścigowi warty jest odnotowania w palmares, ale rozciągnięty na kilkanaście etapów często jest zbyt wielkim obciążeniem dla zawodnika i zespołu w kontekście walki o końcowy rezultat.

Posiadanie w swoich szeregach lidera wyścigu wiąże się nie tylko z wymownymi spojrzeniami reszty peletonu, gdy pogonić trzeba ucieczkę. Do tego dochodzi pilnowanie rywali, wymóg wyższej niż normalnie koncentracji, a także niedostrzegane przez kibiców aspekty. W trzytygodniowym wyścigu, podczas którego liczy się każdy moment odpoczynku, po zakończeniu etapu lider wyścigu dodatkową godzinę (w zależności od wyścigu) spędza przed mikrofonami i kamerami czy na kontroli antydopingowej. Obowiązki poza trasą to niewidoczne, acz kumulujące się każdego dnia obciążenie.

Kwiatkowski, który w Hiszpanii startuje po obfitujących w ściganie lipcu i sierpniu, na trasie Vuelty odkrywa się w roli zawodnika mającego walczyć o wysokie miejsca w klasyfikacji generalnej trzytygodniowego wyścigu. Czy na całość intensywnego ścigania w Hiszpanii wystarczy mu sił – nie wiadomo – natomiast próba ta wkalkulowana zdaje się być w program dorastania do roli kolarza mogącego w przyszłości powalczyć o podium Grand Touru.

Polak po pięciu etapach w klasyfikacji generalnej jest drugi, 41 sekund za Molardem i z niewielką przewagą nad szerokim gronem kolarzy aspirujących do walki o najwyższe lokaty w wyścigu.

Kiedy tracisz koszulę lidera odczucia zawsze są mieszane, ale musimy patrzeć na wyścig w perspektywie trzech tygodni. To część ścigania. Kontrolowaliśmy dziś nasze wysiłki, ale także sytuację. Prędzej czy później uciekinierzy nałożyliby na nas sporą presję by gonić [i bronić koszulki – przyp. red.]. Dziś musiałem wziąć pod uwagę całość wyścigu. Myślę, że wszyscy widzieli, że jechaliśmy by utrzymać przewagę na pewnym poziomie, nie oglądając się na to, czy stracimy koszulkę czy nie

 – tłumaczył na mecie Kwiatkowski.

Peleton Vuelty przez najbliższe trzy dni czekają odcinki odpowiadające sprinterom lub uciekinierom. Kontrolować zmagania będzie trudno, szczególnie przy wysokich temperaturach powietrza, które w sierpniu i wrześniu czynią ściganie na Półwyspie Iberyjskim jeszcze trudniejszym. Dopiero na etapie 9. czeka drugi górski test – 200-kilometrowy etap z finałową wspinaczką na La Covatilla.

Tam Kwiatkowski sprawdzi się w starciu z góralami, a więcej będzie można też powiedzieć o zawodnikach, którzy mają wspomagać go na hiszpańskich szosach.

Chcieliśmy, żeby pojechała ucieczka bez żadnych kolarzy walczących w klasyfikacji generalnej. Mieliśmy wariacki początek, ale chłopaki zachowali spokój i trzymali się razem. W końcu musieliśmy puścić grupę Mollemy, w której znalazło się kilku silnych kolarzy. Za nami kilka trudnych dni, przed nami wciąż ponad dwa tygodnie ścigania, chcieliśmy dać chłopakom trochę wytchnienia. Zaczęliśmy świetnie, wszyscy są w formie i dają radę, ale przydadzą im się trzy spokojniejsze dni przed trudnym górskim etapem

 – analizował Gabriel Rasch, dyrektor sportowy brytyjskiego zespołu.

9 Comments

  1. jacekplacek

    30 sierpnia 2018, 09:06 o 09:06

    Jakoś nie wierzę, że Michał Kwiatkowski jedzie po top 5 czy nawet top 10. Majka odpuszcza, a co dopiero Michał, który po prostu nie może dać rady. Nie on, nie teraz, nie z takim zespołem. Więc nie odpuścił, tylko nie dali rady dogonić.

  2. Apollo

    30 sierpnia 2018, 09:44 o 09:44

    Taktyką Kwiatkowskiego jest czekanie i atak w górach ???
    To się chyba nawet najstarszym góralom nie śniło !!! 🙂

    • Tomek

      30 sierpnia 2018, 10:02 o 10:02

      Nie atak w górach ale jak najmiejsza strata. Pamiętaj ,że jest jeszcze czasówka na której Kwito może sporo zyskać.

      • Tomek

        30 sierpnia 2018, 10:03 o 10:03

        Kwiato

      • Apollo

        30 sierpnia 2018, 11:41 o 11:41

        Gdybyśmy pisali tu o Rafale Majce to rozumiem. Ale o Kwiatkowskim atakującym podczas Vuelty ???? Masakra jakaś !
        I wierzysz że Kwiato będzie miał tyle siły by pojechać czasówkę tak by obronić lub zaatakować “czerwoną” koszulkę lidera ???

        • Tomek

          30 sierpnia 2018, 12:28 o 12:28

          Serca mówi tak rozum nie ale takie doświadczenie będzie procentować w przyszłości

  3. Greg P

    30 sierpnia 2018, 13:01 o 13:01

    Zgadzam sie czesciowo z powyzszymi wypowiedziami i pozwole sobie wtracic swoje 3 grosze…
    Uwazam, ze Sky postapilo madrze taktycznie oddajac koszulke gdyz to prawda iz nie maja w Hiszpanii silnego zespolu, raczej zestawienie eksperymentalne aby przetestowac mlodych kolarzy i sprawdzic Michala i de la Cruza w roli liderow podczas 3 tygodniowych wystepow. Brak doswiadczenia i takich motorow jak chocby Kiryenka moze byc bardzo odczuwalny za kilka dni. Pierwszy dluzszy podjazd podczas 4 etapu i Lider zostal sam na 5-6 km do mety, kilka innych teamow bylo lepiej reprezentowanych. Uwazami, ze Michal dobrze sobie poradzil w tej sytuacji choc rywale jechalu troche asekuracyjnie.
    I Michal i Rafal maja swoich zwolennikow i kibicow, kazda ze stron preferuje “swego” zawodnika. Sa ta inni zawodnicy, inne predyspozycje fizyczne i troche inne aspiracje. Co do porownan… to uwazam, ze wiekszy postep zrobil Kwiatkowski w jezdzie po gorach niz Majka w czasowce i zjazdach, co jest jego pieta Achillesowa od lat. Obaj nasi panowie nie sa raczej sila atakujaca z grupy faworytow a wygrywanie etapow z ucieczki jest bardzo rozne niz z silnej grupy liderow.

    Od pamietnego wyscigu w Brazylii mysle, iz gdyby Wadecki dal jednak szanse Michalowi podczas Rio moglibysmy miec mistrza olimpijskiego w kolarstwie. Teraz mozna gdybac ale jego slabsza forma przed igrzyskami przesadzila o tym kto zostal liderem a podczas samego wyscigu dal z siebie wszystko i byl prawdopodobnie jednym z najsilniejszych kolarzy tego dnia…

    Wracajac do tegorocznej Vuelty… zobaczymy co przyniosa nastepne dni i pierwszy powazny test w niedziele. Jesli Michal pokaze sie z dobrej strony i nie peknie tak jak podczas Dauphine bedzie mozna miec jakies nadzieje na ostatnie 2 tygodnie; zobaczymy tez jak zaprezentuje sie drugi z naszych asow. Kladyfikacja generalna jest jeszcze bardzo otwarta…

  4. Karol

    30 sierpnia 2018, 14:28 o 14:28

    Kwiato i walka o wygraną w tej Vuelcie to bajkopisarstwo. Nie w tym roku, nie z takim składem dziadów w Sky, nie po takim męczącym sezonie w którym jego liderowanie na Vuelcie wyszło przypadkowo.
    Żeby atakować generalkę w GT to trzeba mieć plan pod to zrobiony rok wcześniej i przyjechać z pomocnikami takimi jak Sky przywiozło na Giro i TdF.
    Z generalki nic nie będzie a Kwiato jest za wysoko żeby mógł powalczyć o wygraną etapu.

  5. knur

    30 sierpnia 2018, 17:33 o 17:33

    Nikt nie twierdzi że Kwiato wygra Veultę ale tracić siły na gonienie kolarzy ,którzy w klasyfikacji nie będą się w ogóle liczyć byłoby głupotą.Kto twierdzi inaczej jest debilem i tyle ode mnie