Komitet przygotowujący kandydaturę Wenecji Euganejskiej do organizacji mistrzostw świata w kolarstwie szosowym w 2020 roku nadal wyraża gotowość do przeprowadzenia imprezy.
Kilka dni temu media podały, że włoski region wycofał swoją kandydaturę i nie chciał gościć światowego czempionatu z powodu braku poparcia rządu i zgromadzenia odpowiedniego budżetu.
Międzynarodowa Unia Kolarska zwróciła się z prośbą do komitetu organizacyjnego mistrzostw w 2023 roku, które miałby odbyć się w holenderskiej miejscowości Drenthe. UCI poprosiło o przyśpieszenie zorganizowania imprezy za dwa lata.
Claudio Pasqualin, przewodniczący komitetu organizacyjnego mistrzostw w Vicenzie, zapowiedział, że jego kraj wciąż chce gościć najlepszych kolarzy świata i zaprzecza ostatnim medialnym doniesieniom.
Komitet organizacyjny w żaden sposób nie wycofał się z wyścigu o organizację mistrzostw świata w 2020 roku. Wręcz przeciwnie. Dalej kontynuujemy pracę nad projektem z zaangażowaniem i determinacją
– powiedział.
Za włoskim komitetem stoją prywatne organizacje, które nie mogą liczyć na jakąkolwiek pomoc od Włoskiej Federacji Kolarskiej, która dopiero niedawno uregulowała płatności za organizację mistrzostw świata w 2013 roku we Florencji.
W odpowiedzi na ostatnie rewelacje medialne muszę podkreślić, że podczas wrześniowych mistrzostw w Bergen, impreza w 2020 roku została nam przydzielona na podstawie projektu przygotowanego przez nasz komitet
– dodał.
Dla UCI mistrzostwa świata w kolarstwie szosowym to idealna okazja do zarobienia. Dzięki licencjom, sponsoringu czy prawach telewizyjnych zarabia ponad 10 mln euro. Organizatorzy imprezy jednak kończą ją z wielomilionowymi startami na koncie. Kilka tygodniu temu bankructwo ogłosiła firma Bergen 2017 AS, powołana do organizacji zeszłorocznych mistrzostw w Norwegii.