Danielo - odzież kolarska

Giro d’Italia 2017. Quintana kolejnym posiadaczem różowej koszulki

Nairo Quintana

Dzięki zwycięstwu na dziewiątym etapie Nairo Quintana został piątym posiadaczem “maglia Rosa” podczas 100. edycji Giro d’Italia.

Kolumbijczyk oderwał się od wyselekcjonowanej grupy faworytów 6 kilometrów przed metą, po tym jak mocnym tempem peleton okroiła jego grupa – Movistar. Wraz z nim zaatakowali Thibaut Pinot (FDJ) oraz Vincenzo Nibali (Bahrain-Merida), którzy początkowo wytrzymywali kolejne próby kontr 27-latka.

Ostatecznie jednak Quintana skutecznie odskoczył 4,5 kilometra przed metą, zostawiając dwóch rywali i samotnie pokonując ostatnią część wspinaczki pod Blockhaus. Na metę wjechał jako pierwszy, 24 sekundy przed Francuzem oraz Tomem Dumoulinem.

Na mecie pokazałem, że jestem zadowolony z mojej formy, jak i formy moich kolegów. Cała drużyna była znakomita, a ja jestem silny. Cieszę się, że wygrałem. Giro jednak jest długie, w ciągu następnych dni dowiem się, czy 30-sekundowa przewaga nad Dumoulinem to dużo czy mało. Czuję się jednak dobrze, a to najważniejsze

– podkreślił tuż za metą Quintana, dla którego jest to trzeci etapowy sukces w włoskiej trzytygodniówce.

Kolumbijski wspinacz w 2014 roku, w drodze do zwycięstwa w całym “Corsa Rosa”, triumfował na 16. odcinku, prowadzącym do Val Martello/Martelltal, zaś trzy dni później nie miał sobie równych podczas jazdy indywidualnej na czas pod Monte Grappa.

Dzisiejszy odcinek był pierwszym, który otworzył większe różnice w klasyfikacji generalnej. Na finałowym podjeździe 27-latek cały czas jechał z przodu, nadając własne tempo, dzięki któremu mógł swobodnie powiększać swoją różnicę.

Wiedziałem, że muszę zyskać nad rywalami przed czasówką. Po pierwszym ataku widziałem, że Pinot i Nibali nadal siedzą mi na kole, ale ciągle się starałem i w końcu udało się ich urwać. Dałem z siebie wszystko – cieszę się, że wygrałem i zdobyłem różową koszulkę. Jestem również zadowolony z tego, że udało nam się zrobić selekcję

– dodał podopieczny Eusebio Unzue.

Quintana tradycyjnie zakończył wypowiedź dedykując swój sukces większej grupce ludzi.

To dla wszystkich fanów z Ameryki Łacińskiej i Kolumbii, pamiętam też o Michele Scarponim, za którym bardzo tęsknię. No i dla wszystkich kobiet i matek, z okazji ich święta

– powiedział w odniesieniu do Dnia Matki, który dziś jest celebrowany w wielu krajach, w tym jego ojczyźnie.

4 Comments

  1. Tata Kasi

    14 maja 2017, 17:35 o 17:35

    Chyba i tym razem też jej nie odda.

  2. Marcin Łukaszewicz

    14 maja 2017, 17:44 o 17:44

    o dzieciak znów w różu :p

  3. Piotrek Rutkowski

    14 maja 2017, 19:42 o 19:42

    W środę odbierze ja Dimulin. Pytanie na ile