Danielo - odzież kolarska

Adrian Tekliński: “wszyscy zazdrościli nam atmosfery”

Adrian Tekliński z medalem mistrza świata

Świetna atmosfera w młodej kadrze jednym z elementów sukcesu polskich torowców i torówek.

Dw medale Torowych Mistrzostw Świata. Złoto i brąz, a do tego trzy czwarte miejsca. Mocno odmłodzona polska kadra torowa zanotowała udane mistrzostwa świata na welodromie w Hong Kongu i może z nadzieją patrzeć w przyszłość.

Z tęczową koszulką i złotym medalem Torowych Mistrzostw Świata do Polski wrócił Adrian Tekliński. Polak podczas zakończonego w niedzielę czempionatu okazał się najlepszy w scratchu.

Ten medal jest w pewnym sensie jakimś zwieńczeniem, bo droga do niego nie była usłana różami, ale też nowym początkiem, żeby kariera nabrała rozpędu. Koszulka mistrza świata to marzenie każdego sportowca, tylko jeden człowiek w scratchu może w niej jeździć i to jest duże wyróżnienie

– podsumowywał na konferencji prasowej w siedzibie Polskiego Związku Kolarskiego.

27-latek z Brzegu śmiałym atakiem w końcówce rywalizacji w wyścigu na kreskę zaskoczył rywali i szaleńczym rajdem wywalczył złoty medal. To jego pierwszy krążek mistrzostw świata, po zdobytych w ubiegłych latach brązie i srebrze mistrzostw Europy w tej samej konkurencji. Co zdecydowało o wygranej?

Jako jedyny z grupy wierzyłem, że można rozstrzygnąć to inaczej. Nie chciałem ryzykować i czekać na finisz, mimo że w sprincie czuję się naprawdę dobrze. Wiedziałem, że końcówka różnie się może ułożyć. Pod koniec wyścigu jechałem już siłą woli

– wspominał swój dwukilometrowy atak.

Na konferencji prasowej atmosferę w zespole chwalili zarówno prezes Polskiego Związku Kolarskiego Dariusz Banaszek, a także dyrektor sztabu szkolenia Andrzej Piątek. Tekliński także podkreślił rolę wsparcia całej ekipy i sztabu, który z boku wspierał startujących rodaków.

Francuz Benjamin Thomas [mistrz świata w omnium i madisonie] podszedł do mnie i bardzo chwalił polską ekipę. Mówił, że wszyscy nam zazdrościli atmosfery, tego jak wszyscy w ekipie się dopingowali. Rzucaliśmy się w oczy jako jedna całość, jako jedyna reprezentacja

– wyjaśnił.

Specjalizujący się w scratchu kolarz czeskiego klubu SKC Tufo Prostejov od 2016 roku jest także częścią drużyny średniodystansowców. Polska po raz pierwszy od wielu lat na imprezach torowych wystawia męską czwórkę w wyścigu drużynowym na dochodzenie, a obok Teklińskiego w składzie znaleźli się Alan Banaszek, Szymon Sajnok i Daniel Staniszewski.

Celem zespołu, który w Hong Kongu na poziomie 4:02.219 zawiesił rekord Polski, jest zejście poniżej 4 minut, natomiast Tekliński wyraził nadzieję, że w Polsce pojawią się sponsorzy i struktury na wzór australijskich czy duńskich, które pozwolą na zbudowanie stabilnej i rozwijającej się drużyny.

W planach mistrza świata oraz brązowego medalisty w wyścigu punktowym – Wojciecha Pszczolarskiego – zawodników pochodzących z tego samego miasta i ścigających się w tym samym klubie – na horyzoncie jest też madison, który w tym roku może zostać dodany do programu olimpijskiego.

Pszczolarski, który w wyścigu punktowym wcześniej zdobywał krążki mistrzostw Europy, w Hong Kongu wywalczył brązowy medal, srebro przegrywając w końcówce z doświadczonym Belgiem Kennym de Ketele.

Ostatnie 20-25 rund byłem bliski skurczy, nie chciałem ryzykować. Trzeba się cieszyć z tego brązowego medalu. To kolejny rozdział w mojej karierze, nie chcę nazywać go najlepszym, raczej podzielić na rozdziały. Został otwarty rozdział mistrzostw świata, następnym będą igrzyska olimpijskie. Mam nadzieję, że do tego dojdzie

– zaznaczył, dziękując za zaufanie trenerowi Jackowi Kasprzakowi.

1 Comments

  1. Hermenegilda Wagner

    18 kwietnia 2017, 19:27 o 19:27