Czytelnia

Recenzja: A Clean Break

“A Clean Break” Christophe’a Bassonsa to historia o uskrzydlającym i demoralizującym wpływie dopingu.

W czasach złotej ery dopingu, zawodnicy jeżdżący na czysto stanowili swojego rodzaju egzotykę. W latach dziewięćdziesiątych i na początku poprzedniej dekady, niewielu było odważnych by złamać kolarską omertę. Peleton częściej łamał charaktery, niż pozwalał otwarcie mówić o dopingu. Nic więc dziwnego, że i śmiałków nie było wielu. Gdy zacieśniająca się nad kolarstwem pętla dopingu wraz z wybuchem afery Festiny, niemal nie doprowadziła do uśmiercenia sportu, znalazł się jeden kolarz, który gotów był mówić.

Christophe Bassons przeszedł do historii sportu nie jako zwycięzca Monumentów, etapów czy całych wyścigów. W umysłach ludzi zapisał się jako ten, który postawił się będącemu na szczycie Armstrongowi, przez co szybko musiał pożegnać się ze startami w Wielkich Tourach na rzecz rodzinnych przejażdżek. Jest to jednak olbrzymie uproszczenie. W całej karierze francuskiego kolarza rozmowa z Teksańczykiem zajęła pomijalne kilkanaście sekund.

Ścigając się w największych francuskich drużynach Bassons jawnie odrzucał jakiekolwiek formy, nie tylko nielegalnego, ale i podejrzanego wspomagania. Gdy EPO można było wykryć nawet w pocie największych tego sportu Francuz wolał jeździć à l’eau claire, o samej wodzie. Żadnych kroplówek, żadnych zastrzyków, żadnych sterydów. W sporcie z wszechobecnym dopingiem i narastającą niechęcią społeczeństwa, szybko stał się osobliwością.

Jego sprzeciw wobec dopingu po wybuchu afery Festiny postanowił wykorzystać “Le Parisien”, który zaproponował mu pisanie dziennika z Tour de France w 1999 roku, wyścigu odrodzenia. Problem polegał na tym, że nie było to w żadnym wypadku żadne odrodzenie i Bassons nie zamierzał wcale tego ukrywać. Wcześniej stronienie od dobrodziejstw dopingu było jego prywatną sprawą, po kilku tekstach w paryskim dzienniku stało się sprawą całego peletonu.

Problem polegał na tym, że kolarstwo wcale nie chciało się zmieniać. Presja i ostracyzm, jakie kolarze wywarli na swojego kolegę po fachu okazały się nie do wytrzymania, i Bassons zakończył swoją karierę przedwcześnie. Po rozbracie z zawodowym peletonem skupił się na pracy nauczyciela i wpajaniu młodzieży prawidłowych wzorców.

“A Clean Break” to rozszerzona i przetłumaczona na język angielski autobiografia Bassonsa wydana na początku trzeciego tysiąclecia. Rdzeniem historii nadal pozostają wydarzenia z lat dziewięćdziesiątych, ale ostatnie rozdziały zostały napisane już w ostatnich latach. W trakcie swojej kariery Bassons ścigał się z największymi gwiazdami francuskiego kolarstwa jak Brochard czy Virenque. Oczyma francuskiego kolarza obserwujemy moralne dylematy, przed jakimi stawali kolarze i menedżerowie tamtej epoki. Nawet w niesławnej drużynie Festiny nie brakowało ludzi, którzy szukali legalnych i bezpiecznych sposobów osiągania wyników bez dopingu. Historie i wydarzenia przywołane przez Bassonsa pokazują, co doping zmieszany z odpowiednią dozą sławy robił z ludźmi, którzy odrzucali wszelkie normy, nie tylko te narzucone przez agencje anty-dopingowe.

Ostatnie rozdziały stanowią manifest Bassonsa i przedstawiają jego wizję kolarstwa. Sportu, który powinien zerwać wszelkie związki z ludźmi, którzy zamieszali byli w doping, ale przede wszystkim zerwać z filozofią “wygrywania za wszelką cenę”. Francuz podkreśla, że ważniejsze jest cieszenie się i opisywanie zwykłych historii i zwycięstw nad słabościami, niż rozpływanie się nad walką największych z największych. Rozdziały te wyraźnie odstają od tych, napisanych kilkanaście lat temu i obniżają moc poprzednich. Tak jakby obrazy zdegenerowanych i pozbawionych moralności mistrzów nie były wystarczająco silnym przesłaniem przeciwko dopingowi.

Bassons konkluduje, że historia powoli zatacza koło, a kolejna wielka prawdopodobnie afera czeka tuż za rogiem. Nie ważne, czy jego przepowiednia się sprawdzi, czy nie. To ważna książka, które otwiera oczy na wiele, często niewidocznych sprzed ekranu telewizora, spraw.

Liczba stron: 320
Język: angielski, francuski
Wydawca: Bloomsbury Sport
Rok wydania: 2014
Format: okładka miękka

Jakub Zimoch

Zobacz komentarze

Recent Posts

Zwycięstwo Marty Lach | Wankiewicz na podium etapu Gracia

Marta Lach wygrała wyścig w Luksemburgu. Olga Wankiewicz na podium w Czechach. Wiadomości i wyniki z 27 kwietnia.

27 kwietnia 2024, 20:19

Tour de Romandie 2024: etap 4. Richard Carapaz triumfuje w Leysin, Carlos Rodriguez liderem

Richard Carapaz (EF Education-EasyPost) triumfował na mecie czwartego, królewskiego etapu Tour de Romandie.

27 kwietnia 2024, 16:17

Zapowiedź Vuelta España Femenina 2024

Vuelta España Femenina to pierwsza duża etapówka i pierwszy duży sprawdzian dla najlepszych góralek. Oto trasa, faworytki i plan relacji…

27 kwietnia 2024, 15:25

Giro d’Italia 2024. Geraint Thomas jeszcze raz po maglia rosa

Walijczyk Geraint Thomas wraca na Giro d'Italia i chce jeszcze raz powalczyć o zwycięstwo.

27 kwietnia 2024, 12:53

Tour de Romandie 2024. Thibau Nys uczy się szosowego rzemiosła

Thibau Nys wygrał po ucieczce dnia górski odcinek Tour de Romandie. Młody Belg w Les Marecottes zdobył życiowy wpis do…

27 kwietnia 2024, 10:27

Tour de Romandie 2024. Luke Plapp: “Szczęśliwy Plapp to szybki Plapp”

Luke Plapp walczy o miejsce w czołówce Tour de Romandie, a za dobre wyniki w sezonie olimpijskim, w jego ocenie,…

27 kwietnia 2024, 09:02