Jako świadkowie w procesie Lance’a Armstronga kontra rząd USA oraz Floyd Landis zeznawać mają przedstawiciele firm Nike oraz Trek, czyli byłych sponsorów „Bossa”.
Po 2004 roku Armstrong kategorycznie nie przyznawał się w stosunku do swoich sponsorów do praktyk dopingowych, co świadczy o tym, że wiedział, iż jego działanie może mieć wpływ na dalszą współpracę. Nike powiedział, że jest czysty. Tym samym również US Postal prawdopodobnie otrzymało od niego potwierdzenie, że nic nie bierze
– informuje USA Today odnosząc się do oświadczenia prokuratury.
Obrona nie miała nic przeciwko „zaproszeniu” dla Nike i Trek. Wcześniej prokuratura wnioskowała o wgląd do akt medycznych, Armstrong ma być poza tym dodatkowo przesłuchany.
W procesie whistleblower w grę wchodzi rekompensata finansowa w wysokości 100 mln dolarów, 1/3 tej sumy trafiłaby na konto spłukanego Landisa.