Danielo - odzież kolarska

Ułaskawienie? Skrócenie kary?

Dożywotnie zawieszenie boli. Nawet bardzo boli. A takiego Lance’a Armstronga to boli wręcz strasznie.

Ostatnio nie pozwolono mu wystartować w wyścigu przyjaciela George’a Hincapie. Jednak niewykluczone, że niebawem „Boss” będzie mógł występować w imprezach dla amatorów.

Armstrong, który przyznał się do zakazanego wspomagania w wywiadzie z Oprah Winfey, współpracuje z Komisją Prawdy (CIRC) powołaną do życia przez Briana Cooksona. Prezydent Międzynarodowej Unii Kolarskiej powiedział teraz, że potrafi sobie wyobrazić złagodzenie kary dla Teksańczyka i wszystkich innych doperów, którzy w ciemniej erze EPO brali wszystko, co im podano.

Sądzę, że istnieje taka możliwość. To zależy od tego, co Armstrong powiedział CIRC, jakimi podzielił się informacjami. Jeśli powiedział wszystko, co wie, jeśli okazał skruchę, to zasłużył sobie na odkupienie win

– mówił Cookson.

Raport CIRC zostanie opublikowany w styczniu przyszłego roku. W wyniku śledztwa Amerykańskiej Agencji Antydopingowej (USADA) zdyskwalifikowano ośmiu zawodników, sześciu z USA.

Lance był najlepszym kolarzem na świecie, siedmiokrotnym zwycięzcą Tour de France. Człowiekiem, który wspiął się tak wysoko, by jeszcze niżej upaść. Jego osoba wzbudzała największe zainteresowanie. Zawodnikom, którzy przyznawali się do dopingu, kooperowali ze służbami, redukowano kary

– dodał Cookson.

Brytyjczyk oznajmił w wywiadzie dla velonews.com, że nacisk kładzie nie tylko na naświetlenie dopingowej przeszłości kolarstwa, ale również na czystej przyszłości. By tą zapewnić, należy przyjrzeć się byłym „koksiarzom”, którzy dzisiaj zajmują stanowiska kierownicze.

Potrzebujemy pewnych mechanizmów, które pomogą naszemu sportowi i pomogą w podejmowaniu decyzji

– oznajmił Cookson.