Danielo - odzież kolarska

MP Sobótka 2014: Łukasz Wiśniowski: “w żadnej konkurencji nie chcę pojechać ulgowo”

Łukasz Wiśniowski (Etixx) przygotowuje się do  wyścigu ze startu wspólnego oraz jazdy indywidualnej na czas elity, które rozegrane zostaną podczas zbliżających się mistrzostw kraju.

22-latek w tym sezonie kilkukrotnie zademonstrował swój talent na arenie międzynarodowej. Dobra dyspozycja w pierwszej części sezonu pozwoliła mu na zwycięstwo w belgijskim Kattekoers (1.2), wygranie etapu Tour de Normandie (2.2) oraz triumf w klasyfikacji generalnej Circuit des Ardennes (2.2).

Do Sobótki i Zawoni podwójny mistrz Polski orlików z 2013 roku przyjedzie walczyć w kategorii elita. Przed startem na Dolnym Śląsku rozmawialiśmy z nim o planach i nastawieniu przed kolejnymi celami sezonu.

Łukasz, za Tobą dosyć intensywna pierwsza część sezonu. Ostatnio odpoczywałeś, za Tobą też chyba ostatni start przed Sobótką – Ronde de l’Oise. Finalizujesz przygotowania?

Rzeczywiście pierwsza część sezonu była intensywna, ale z drugiej strony nie mogę na to narzekać, gdyż miałem sporo okazji do rywalizacji w dobrze obsadzonych wyścigach. Wracając do moich przygotowań do Sobótki, to Ronde de l’Oise było bardzo dobrym wyścigiem na powrót do ścigania po przerwie. Z jednej strony trasa nie była ciężka, jednak tempo na każdym etapie było naprawdę wysokie. Wspólnie z dyrektorem sportowym i trenerem zdecydowaliśmy, że przed mistrzostwami Polski wystartuję jeszcze w austriackiej etapówce Oberösterreichrundfahr, która jest rozgrywana od 20 do 22 lipca.

Znając Cię to pewnie będziesz chciał powalczyć o jak najlepszy wynik zarówno na czas, jak i ze startu wspólnego… czy może nastawiasz się bardziej na któryś z wyścigów?

Na mistrzostwach moim priorytetem są dwa dobre starty. W żadnej konkurencji nie chcę pojechać ulgowo.

Wygrałeś czasówkę orlików przed rokiem na dystansie 40 km. Twój czas w elicie byłby wtedy 5. wynikiem. Myślisz, że jesteś tu w stanie nawiązać walkę o czołowe pozycje?

Ciężko mi ocenić swoją aktualną dyspozycję w jeździe indywidualnej, gdyż w tym roku praktycznie nie mieliśmy okazji do rywalizacji na dłużej czasówce. Wyścigi ułożyły się tak, że w całym sezonie indywidualnie jechałem tylko krótkie prologi oraz drużynowe czasówki. Wiem jednak, że rywalizacja na mistrzostwach będzie bardzo zacięta, biorąc pod uwagę, że na starcie staną tacy czasowcy jak Michał Kwiatkowski czy Maciej Bodnar.

W tym sezonie wygrałeś etap w Normandii, wyścig w Ardenach i belgijski Kattekoers, zebrałeś chyba też sporo cennych doświadczeń. Daje Ci to więcej pewności przed startem wspólnym elity?

Tegoroczny sezon dał mi dużo nowych doświadczeń. Przede wszystkim stałem się dużo dojrzalszy niż w pierwszym roku ścigania w Etixxie. W tym roku skupiłem się na spokojnym przygotowaniu do sezonu i efekty przyszły same. Nie mogę jednak oceniać mistrzostw Polski pod tym względem, gdyż jest to wyścig specyficzny, na którym często trzeba trafić z dyspozycją dnia i mieć trochę szczęścia. Nie obawiam się samego startu, gdyż praktycznie z tymi samymi zawodnikami mam okazję ścigać się na innych wyścigach.

Przed rokiem przez kontuzję nie pojechałeś na Tour de Pologne. Co się odwlecze to nie uciecze?

W zeszłym roku po bardzo udanym krajowym czempionacie miałem trochę pecha i rzeczywiście z powodu kontuzji doznanej na mistrzostwach Europy musiałem odpuścić start w Tour de Pologne. Nie ukrywam, że jak każdy polski kolarz, bardzo chciałbym móc stanąć na starcie naszego narodowego wyścigu. Poza faktem, iż jest to świetna okazja żeby zdobyć doświadczenie w imprezie tej rangi, jest to także pewna nagroda i możliwość pokazania się polskim kibicom. Chciałbym mieć okazje do ścigania przed tak dużą polską publicznością, dlatego postaram się uzyskać kwalifikację na Tour de Pologne także w tym roku.

Tego zatem życzymy!

fot. Etixx