Mistrzowie świata Fem van Empel (Jumbo-Visma) i Mathieu van der Poel (Alpecin-Deceuninck) triumfowali w trzeciej rundzie przełajowego cyklu X²O Badkamers Trofee.
Holenderka na mecie w belgijskim Herentals zameldowała się przed rodaczkami Lucindą Brand (Baloise Trek Lions) i Annemarie Worst (Cyclocross Reds).
Holender nie znalazł sobie równych, stając na podium z Brytyjczykiem Tomem Pidcockiem (Ineos Grenadiers) i swoim rodakiem Larsem van der Haarem (Baloise Trek Lions).
W rywalizacji kobiet od początku ton rywalizacji nadawały Van Empel i Brand. Za tą dwójką starały się podążać Worst, Manon Bakker (Crelan-Corendon) i Denise Betsema (Pauwels Sauzen-Bingoal). Taka sytuacja utrzymała się do połowy drugiej rundy, kiedy to mistrzyni świata pożegnała rywalki. Trzecie, z pięciu okrążeń, rozpoczęła z przewagą 8 sekund nad Brand i Worst. Więcej, bo 27 sekund, traciła Bakker.
Brand ruszyła w pościg, skuteczny pościg, gdyż na przedostatniej rundzie dołączyła do niepokonanej w tym sezonie Van Empel. Po chwili oddechu zaatakowała przed następującymi po sobie stromym podjeździe i zjeździe przez las, kontynuując swoją akcję na kolejnym, dłuższym podjeździe. Zawodniczka Jumbo-Visma nie dała się zgubić, kontrolując poczynania bardziej doświadczonej rodaczki.
Na tym samym leśnym fragmencie, na którym atakowała Brand, ruszyła na finałowym kółku Van Empel, odskakując na kilkanaście metrów. Zawodniczka Baloise Trek Lions nie zniechęciła się takim rozwojem sytuacji, szybko odrabiając stratę.
Błąd na zakręcie kosztował ją jednak ponowną stratę kilku metrów, metrów których finalnie zabrakło na finiszu. Van Empel obroniła się z wielkim trudem, kontynuuje zwycięską serię po najtrudniejszym dla siebie wyścigu.
Niemal cały tydzień przeleżałam w łóżku [po upadku na treningu]. Dzisiejszy wyścig dał mi strasznie w kość. Ciężko jest organizmowi przestawić się na taki wysiłek. Cieszę się, że na powrót jestem całkowicie zdrowa. Teraz już będzie tylko lepiej
– powiedziała na mecie mistrzyni świata.
W Herentals przełajowy sezon rozpoczęli Mathieu van der Poel i Tom Pidcock, stając w szranki z zaprawionymi od wielu tygodni w bojach specjalistami tego kolarskiego fachu.
Po starcie na czele stawki od razu znalazł się Van der Poel. Mistrz świata z wielką lekkością odjechał wszystkim na odcinku leśnym i po pierwszej rundzie o 13 sekund wyprzedzał trójkę Eli Iserbyt (Pauwels Sauzen-Bingoal), Niels Vandeputte (Alpecin-Deceuninck), Michael Vanthourenhout (Pauwels Sauzen-Bingoal). Pidcock, który przed startem zastrzegał się, że wykonał zaledwie jeden trening przełajowy, znajdował się na 19. pozycji i notował stratę 36 sekund.
W grupie pościgowej zameldował się Van der Haar. Mistrz Holandii zaczął nadawać tempo, z którego utrzymaniem kłopot miał Vanthourenhout. Na Van der Poela było to jednak o wiele za mało. Lider wyścigu po trzecim okrążeniu miał już w zapasie 44 sekundy, a w połowie dystansu 50 sekund. W tym czasie Cameron Mason (Cyclocross Reds) dołączył do pierwszej grupy, w drugiej, tracącej 16 sekund więcej, znajdował się rozkręcający się z każdym kółkiem Pidcock.
Długo nie trzeba było czekać, a kolarz Ineos Grenadiers przeskoczył do pierwszej grupy, niejako zastępując słabnącego Vandeputte. Goniąca czwórka siódmą, przedostatnią rundę rozpoczęła ze stratą 56 sekund.
Van der Poel kontynuował swoją mistrzowską robotę, doprowadzając ją do szczęśliwego końca. Walka o drugie miejsce rozgorzała za to na dobre. Zaatakował Pidcock, odskakując rywalom. Iserbyt i Van der Haar nie dali się łatwo, zwłaszcza Iserbyt, który dogonił Anglika przed ostatnim leśnym odcinkiem. Tu Pidcock ponownie zyskał nieznaczną przewagę, którą zdołał utrzymać do mety. Trzeci zameldował się Van der Haar, ogrywając Isebyta na finiszowej prostej.
Zaliczyłem całkiem dobry start i od razu zyskałem sporą przewagę. Potem nastąpiła długa godzina w pojedynkę. Była zabawa. Ciężko trenowałem i fajnie jest otrzymać tego potwierdzenie. Nie będzie tak jednak we wszystkich wyścigach. Myślę, że podczas Kerstperiode czekają nas ekscytujące wyścigi
– stwierdził bohater dnia.
Poz. | Imię i nazwisko | Zespół | Czas |
---|---|---|---|
1. | Fem van Empel | Jumbo-Visma | 43:19 |
2. | Lucinda Brand | Baloise Trek Lions | |
3. | Annemarie Worst | Cyclocross Reds | 0:45 |
4. | Denise Betsema | Pauwels Sauzen-Bingoal | 1:14 |
5. | Anna Kay | Cyclocross Reds | 1:52 |
6. | Manon Bakker | Crelan-Corendon | 1:58 |
7. | Francjasca Baroni | Hubo-Remotive | 2:37 |
8. | Larissa Hartog | 3:00 | |
9. | Kiona Crabbe | Proximus-AlphaMotorhomes-Doltcini CT | 3:36 |
10. | Xaydee van Sinaey | Crelan-Corendon | 4:09 |
Mężczyźni | |||
1. | Mathieu van der Poel | Alpecin-Deceuninck | 59:22 |
2. | Tom Pidcock | Ineos Grenadiers | 0:26 |
3. | Lars van der Haar | Baloise Trek Lions | 0:29 |
4. | Eli Iserbyt | Pauwels Sauzen-Bingoal | 0:30 |
5. | Cameron Mason | Cyclocross Reds | 0:59 |
6. | Niels Vandeputte | Alpecin-Deceuninck | 1:12 |
7. | Laurens Sweeck | Crelan-Corendon | 1:27 |
8. | Gianni Vermeersch | Alpecin-Deceuninck | 1:55 |
9. | Quinten Hermans | Alpecin-Deceuninck | 2:00 |
10. | Michael Vanthourenhout | Pauwels Sauzen-Bingoal | 2:05 |
Thibau Nys wygrał po ucieczce dnia górski odcinek Tour de Romandie. Młody Belg w Les Marecottes zdobył życiowy wpis do…
Luke Plapp walczy o miejsce w czołówce Tour de Romandie, a za dobre wyniki w sezonie olimpijskim, w jego ocenie,…
Rafał Majka i Isaac del Toro wysoko w Vuelta Asturias. Etap prawdy Tour of Türkiye dla Franka van den Broeka.…
Brandon McNulty (UAE Team Emirates) wygrał trzeci etap Tour de Romandie, jazdę indywidualną na czas.
Górskie trasy rowerowe wcale nie są tak dużym wyzwaniem, jak wiele osób sądzi.
Szef UAE Team Emirates potwierdza cele Tadeja Pogacara. Lund znowu najlepszy w Turcji. Wiadomości i wyniki z 25 kwietnia.