Danielo - odzież kolarska

MŚ Hoogerheide 2023. Mathieu van der Poel ze złotem po batalii gigantów przełajów

Mathieu van der Poel w geście zwycięstwa

Holender Mathieu van der Poel zdobył złoty medal mistrzostw świata w kolarstwie przełajowym.

Holender przed własną publicznością w Hoogerheide pokonał Belga Wouta van Aerta i zdobył piąty w karierze tytuł. Podium dopełnił Belg Eli Iserbyt.

Reprezentujący Polskę Marek Konwa zajął wysokie 17. miejsce.

Mistrzowska runda w Hoogerheide liczyła 3200 metrów, w tym 2350 po trawie i 400 po asfalcie. Wśród przeszkód znajdowało się 5 mostów, dwie wysokie deski, sekcja schodów z 36 stopniami oraz jeden dłuższy podjazd i kilka technicznych zjazdów. Nawierzchnia była miejscami błotnista, ale przesychała.

Przebieg wyścigu

Wyścig liczył 10 rund i zaczął się przy słonecznej, aczkolwiek chłodnej pogodzie. Kolarze wystartowali przy dopingu tysięcy kibiców zgromadzonych w Hoogerheide, którzy spodziewali się batalii między dwiema największymi gwiazdami sportu.

Tradycyjnie dobrze wystartowali Holendrzy, których prowadził Las van der Haar. Mathieu van der Poel  jechał w obstawie Jorisa Nieuwehuisa, na kole mając Belgów Wouta van Aerta i Eliego Iserbyta, a także Szwajcara Kevina Kühna. Dobrze wystartował Marek Konwa, który na pierwszej rundzie jechał na ósmej pozycji.

Na długiej wspinaczce od razu wystartował Van der Poel, za którym szybko pojechał Van Aert. Dwójka natychmiast odjechała konkurencji i rozpoczęła oczekiwany pojedynek o zwycięstwo.

Na drugą rundę Belg i Holender wjechali 17 sekund przed grupką pościgową, w której za Belgiem Michaelem Vanthourenhoutem ustawili się jego rodacy Laurens Sweeck, Eli Iserbyt, Gerben Kuypers, Toon Vandebosch, a także Holendrzy Nieuwenhuis i Ryan Kamp oraz Marek Konwa i Kühn.

Van der Poel atakował na trawiastej wspinaczce, ale Van Aert był w stanie odpowiedzieć. Dwójka miała ta dużą przewagę, że organizatorzy czuli się pewnie wpuszczając za nimi drona, aby zapewnić lepszą relację. Za ich plecami Belgowie prowadzili ofensywę, wykorzystując przewagę liczebną i wypuszczając Vanthourenhouta i Kuypersa.

Na trzeciej rundzie Van der Poel przypuścił kolejny atak na podjeździe, ale rywala nie urwał. Dwójka przez zakręty przepływała niczym górski strumień, różnice powstawały podczas skakania przez wysoko zawieszone deski, ale Van Aert niwelował różnicę na schodach.

Grupka pościgowa na wjeździe na czwarte kółko znacząco się powiększyła. Vanthourenhout i Kuypers tracili 28 sekund, reszta 40 sekund, co nie wydawało się możliwe do zniwelowania, walka szła więc o brązowy medal. Konwa w tym punkcie trzymał się koło 20. pozycji.

Na piątej rundzie na podjeździe Van Aert przypuścił atak. Bez skutku. Dwójka jechała razem, niewielkie różnice znikały tak szybko, jak się pojawiały. Za ich plecami na trzecie miejsce wysforował się Vanthourenhout. Konwa na szóstej rundzie był 18. (+1:11) i przebijał się do pierwszej piętnastki.

Van Aert i Van der Poel szóstą rundę kończyli dość spokojnie, a na siódmej Holender ruszył na moście i przyspieszył na podjeździe. Van Aert odpowiedział płynnie i chwilę później zareagował też na atak na deskach. W pogoni tymczasem na czele zameldowali się Iserbyt i Van der Haar, spóźnieni o 32 sekundy.

Ósma runda przebiegła spokojnie, aczkolwiek w walce o trzecie miejsce Van der Haar zaczął mocno naciskać Iserbyta. Konwa w tym punkcie był 14., do siódmego Camerona Masona tracąc 31 sekund.

Van Aert zaczął dziewiątą rundę jako pierwszy, naciskając Van der Poela na przejeździe przez koleiny w lesie. Ponownie bez skutku. Belg i Holender razem usłyszeli dzwonek i zaczęli ostatnią rundę.

Van Aert ponownie wyszedł na prowadzenie, ponownie pędząc przez odcinek kolein. Van der Poel nadawał tempo na podjeździe, ale nie tak śmiało jak na poprzednich rundach. Do desek dojechali razem, Van Aert na pierwszej pozycji, co pozwoliło mu zniwelować przewagę rywala. Dwójka na metę jechała oglądając się na siebie, nieco zwolniła. Na asfalcie prędkość startowa do sprintu nie była wysoka, a Van der Poel ruszył jako pierwszy i nie oddał prowadzenia. Na mecie Holender świętował piąty triumf i wykonał rundę honorową.

Wyniki mistrzostw świata w kolarstwie przełajowym 2023 - elita mężczyzn, Hoogerheide:

Poz.Imię i nazwiskoZespółCzas
1.Mathieu van der PoelHolandia1:07:20
2.Wout van AertBelgia
3.Eli IserbytBelgia0:12
4.Lars van der HaarHolandia0:13
5.Michael VanthourenhoutBelgia0:46
6.Gerben KuypersBelgia0:54
7.Niels VandeputteBelgia0:57
8.Laurens SweeckBelgia0:59
9.Cameron MasonWielka Brytania1:08
10.Clement VenturiniFrancja1:30
11.Jens AdamsBelgia1:33
12.Kevin KuhnSzwajcaria1:34
13.Timon RueggSzwajcaria
14.Thomas MeinWielka Brytania
15.David MenutFrancja1:35
16.Pim RonhaarHolandia1:36
17.Marek KonwaPolska1:37
18.Loris RouillerSzwajcaria1:38
19.Felipe OrtsHiszpania
20.Mees HendrikxHolandia1:54
21.Michael BorosCzechy1:57
22.Ryan KampHolandia2:06
23.Toon VandeboschBelgia2:22
24.Joshua DubauFrancja2:57
25.Fabien DoubeyFrancja3:32
26.Joris NieuwenhuisHolandia3:40
27.Curtis WhiteStany Zjednoczone3:45
28.Filippo FontanaWłochy3:48
29.Jakub RimanCzechy3:52
30.Kevin SuarezHiszpania4:24
31.Timo KielichBelgia5:24

5 Comments

  1. Kuba

    5 lutego 2023, 16:32 o 16:32

    Panowie WvA i MVDP powinni startować w osobnym wyścigu. Nie Men Elite, ale stworzonym specjalnie dla nich Super Power Men Elite.
    Kibicowałem Woutowi, ale trzeba przyznać, że od 1 okrążenia, dzisiaj najsilniejszym kolarzem przełajowym na świecie był Mathieu. Chapeau!!

  2. adams

    5 lutego 2023, 18:29 o 18:29

    Brawo Konwa na prawdę dobry wyścig!!!
    Za lekka trasa dla Van Aert (brak błota)ale trzeba przyznać że jedyny który atakował to Van der Poel i był dziś lepszy od rywala.

  3. dargol

    6 lutego 2023, 13:49 o 13:49

    Przyznaję za lekka i nudna w porównaniu z poprzednimi. Trasa typowa pod MVP. Przed mistrzostwami oglądałem rekonesans i byłem przekonany, że w 99% wygra Mathieu VP. Zawody dla mnie bez historii, poza jazdą Marka Konwy, który momentami nawet był na 14 miejscu. Wyprzedził Borośza i Ortsa, a to o czymś świadczy. Przydał by się jakiś dobry sponsor Markowi aby częściej gościł na flandryjskich trasach.

  4. kukura

    6 lutego 2023, 16:08 o 16:08

    Może jakiś dealer BMW by go zasponosorował?

  5. Kuba

    6 lutego 2023, 17:35 o 17:35

    Konwa momentami był nawet 8.
    A co sponsora, to on chyba już wykorzystał swój limit społecznego zaufania i szeroko pojętej godności. Dla niezorientowanych polecam -> https://sportowefakty.wp.pl/kolarstwo/931298/pieniadze-ze-zbiorki-wydane-na-auto-laptopa-wielokrotny-mistrz-polski-traci-spon