Holender Mathieu van der Poel zdobył złoty medal mistrzostw świata w kolarstwie przełajowym.
Holender przed własną publicznością w Hoogerheide pokonał Belga Wouta van Aerta i zdobył piąty w karierze tytuł. Podium dopełnił Belg Eli Iserbyt.
Reprezentujący Polskę Marek Konwa zajął wysokie 17. miejsce.
Mistrzowska runda w Hoogerheide liczyła 3200 metrów, w tym 2350 po trawie i 400 po asfalcie. Wśród przeszkód znajdowało się 5 mostów, dwie wysokie deski, sekcja schodów z 36 stopniami oraz jeden dłuższy podjazd i kilka technicznych zjazdów. Nawierzchnia była miejscami błotnista, ale przesychała.
Wyścig liczył 10 rund i zaczął się przy słonecznej, aczkolwiek chłodnej pogodzie. Kolarze wystartowali przy dopingu tysięcy kibiców zgromadzonych w Hoogerheide, którzy spodziewali się batalii między dwiema największymi gwiazdami sportu.
Tradycyjnie dobrze wystartowali Holendrzy, których prowadził Las van der Haar. Mathieu van der Poel jechał w obstawie Jorisa Nieuwehuisa, na kole mając Belgów Wouta van Aerta i Eliego Iserbyta, a także Szwajcara Kevina Kühna. Dobrze wystartował Marek Konwa, który na pierwszej rundzie jechał na ósmej pozycji.
Na długiej wspinaczce od razu wystartował Van der Poel, za którym szybko pojechał Van Aert. Dwójka natychmiast odjechała konkurencji i rozpoczęła oczekiwany pojedynek o zwycięstwo.
Na drugą rundę Belg i Holender wjechali 17 sekund przed grupką pościgową, w której za Belgiem Michaelem Vanthourenhoutem ustawili się jego rodacy Laurens Sweeck, Eli Iserbyt, Gerben Kuypers, Toon Vandebosch, a także Holendrzy Nieuwenhuis i Ryan Kamp oraz Marek Konwa i Kühn.
Van der Poel atakował na trawiastej wspinaczce, ale Van Aert był w stanie odpowiedzieć. Dwójka miała ta dużą przewagę, że organizatorzy czuli się pewnie wpuszczając za nimi drona, aby zapewnić lepszą relację. Za ich plecami Belgowie prowadzili ofensywę, wykorzystując przewagę liczebną i wypuszczając Vanthourenhouta i Kuypersa.
Na trzeciej rundzie Van der Poel przypuścił kolejny atak na podjeździe, ale rywala nie urwał. Dwójka przez zakręty przepływała niczym górski strumień, różnice powstawały podczas skakania przez wysoko zawieszone deski, ale Van Aert niwelował różnicę na schodach.
Grupka pościgowa na wjeździe na czwarte kółko znacząco się powiększyła. Vanthourenhout i Kuypers tracili 28 sekund, reszta 40 sekund, co nie wydawało się możliwe do zniwelowania, walka szła więc o brązowy medal. Konwa w tym punkcie trzymał się koło 20. pozycji.
Na piątej rundzie na podjeździe Van Aert przypuścił atak. Bez skutku. Dwójka jechała razem, niewielkie różnice znikały tak szybko, jak się pojawiały. Za ich plecami na trzecie miejsce wysforował się Vanthourenhout. Konwa na szóstej rundzie był 18. (+1:11) i przebijał się do pierwszej piętnastki.
Van Aert i Van der Poel szóstą rundę kończyli dość spokojnie, a na siódmej Holender ruszył na moście i przyspieszył na podjeździe. Van Aert odpowiedział płynnie i chwilę później zareagował też na atak na deskach. W pogoni tymczasem na czele zameldowali się Iserbyt i Van der Haar, spóźnieni o 32 sekundy.
Ósma runda przebiegła spokojnie, aczkolwiek w walce o trzecie miejsce Van der Haar zaczął mocno naciskać Iserbyta. Konwa w tym punkcie był 14., do siódmego Camerona Masona tracąc 31 sekund.
Van Aert zaczął dziewiątą rundę jako pierwszy, naciskając Van der Poela na przejeździe przez koleiny w lesie. Ponownie bez skutku. Belg i Holender razem usłyszeli dzwonek i zaczęli ostatnią rundę.
Van Aert ponownie wyszedł na prowadzenie, ponownie pędząc przez odcinek kolein. Van der Poel nadawał tempo na podjeździe, ale nie tak śmiało jak na poprzednich rundach. Do desek dojechali razem, Van Aert na pierwszej pozycji, co pozwoliło mu zniwelować przewagę rywala. Dwójka na metę jechała oglądając się na siebie, nieco zwolniła. Na asfalcie prędkość startowa do sprintu nie była wysoka, a Van der Poel ruszył jako pierwszy i nie oddał prowadzenia. Na mecie Holender świętował piąty triumf i wykonał rundę honorową.
Poz. | Imię i nazwisko | Zespół | Czas |
---|---|---|---|
1. | Mathieu van der Poel | Holandia | 1:07:20 |
2. | Wout van Aert | Belgia | |
3. | Eli Iserbyt | Belgia | 0:12 |
4. | Lars van der Haar | Holandia | 0:13 |
5. | Michael Vanthourenhout | Belgia | 0:46 |
6. | Gerben Kuypers | Belgia | 0:54 |
7. | Niels Vandeputte | Belgia | 0:57 |
8. | Laurens Sweeck | Belgia | 0:59 |
9. | Cameron Mason | Wielka Brytania | 1:08 |
10. | Clement Venturini | Francja | 1:30 |
11. | Jens Adams | Belgia | 1:33 |
12. | Kevin Kuhn | Szwajcaria | 1:34 |
13. | Timon Ruegg | Szwajcaria | |
14. | Thomas Mein | Wielka Brytania | |
15. | David Menut | Francja | 1:35 |
16. | Pim Ronhaar | Holandia | 1:36 |
17. | Marek Konwa | Polska | 1:37 |
18. | Loris Rouiller | Szwajcaria | 1:38 |
19. | Felipe Orts | Hiszpania | |
20. | Mees Hendrikx | Holandia | 1:54 |
21. | Michael Boros | Czechy | 1:57 |
22. | Ryan Kamp | Holandia | 2:06 |
23. | Toon Vandebosch | Belgia | 2:22 |
24. | Joshua Dubau | Francja | 2:57 |
25. | Fabien Doubey | Francja | 3:32 |
26. | Joris Nieuwenhuis | Holandia | 3:40 |
27. | Curtis White | Stany Zjednoczone | 3:45 |
28. | Filippo Fontana | Włochy | 3:48 |
29. | Jakub Riman | Czechy | 3:52 |
30. | Kevin Suarez | Hiszpania | 4:24 |
31. | Timo Kielich | Belgia | 5:24 |
Kuba
5 lutego 2023, 16:32 o 16:32
Panowie WvA i MVDP powinni startować w osobnym wyścigu. Nie Men Elite, ale stworzonym specjalnie dla nich Super Power Men Elite.
Kibicowałem Woutowi, ale trzeba przyznać, że od 1 okrążenia, dzisiaj najsilniejszym kolarzem przełajowym na świecie był Mathieu. Chapeau!!
adams
5 lutego 2023, 18:29 o 18:29
Brawo Konwa na prawdę dobry wyścig!!!
Za lekka trasa dla Van Aert (brak błota)ale trzeba przyznać że jedyny który atakował to Van der Poel i był dziś lepszy od rywala.
dargol
6 lutego 2023, 13:49 o 13:49
Przyznaję za lekka i nudna w porównaniu z poprzednimi. Trasa typowa pod MVP. Przed mistrzostwami oglądałem rekonesans i byłem przekonany, że w 99% wygra Mathieu VP. Zawody dla mnie bez historii, poza jazdą Marka Konwy, który momentami nawet był na 14 miejscu. Wyprzedził Borośza i Ortsa, a to o czymś świadczy. Przydał by się jakiś dobry sponsor Markowi aby częściej gościł na flandryjskich trasach.
kukura
6 lutego 2023, 16:08 o 16:08
Może jakiś dealer BMW by go zasponosorował?
Kuba
6 lutego 2023, 17:35 o 17:35
Konwa momentami był nawet 8.
A co sponsora, to on chyba już wykorzystał swój limit społecznego zaufania i szeroko pojętej godności. Dla niezorientowanych polecam -> https://sportowefakty.wp.pl/kolarstwo/931298/pieniadze-ze-zbiorki-wydane-na-auto-laptopa-wielokrotny-mistrz-polski-traci-spon