Danielo - odzież kolarska

Liege-Bastogne-Liege Femmes 2023. Chabbey i Niewiadoma liczyły na więcej

Katarzyna Niewiadoma i Elise Chabbey zakończyły Liege-Bastogne-Liege Femmes na piątym i jedenastym miejscu, kończąc tym samym kampanię ardeńskich klasyków bez oczekiwanego sukcesu.

Dla Chabbey piąta lokata w Liege to kolejny znakomity wynik w klasykach, dla Niewiadomej miejsce poza pierwszą dziesiątką o zawód, bo kwietniowe wyścigi stanowiły cel jej pierwszej części sezonu.

Szwajcarka jechała z najlepszymi i atakowała na La Redoute, a w finale walczyła o trzecie miejsce.

Nie jesteśmy raczej zadowolone z tego piątego miejsca. Jechałyśmy dziś po lepszy wynik i myślę, że na niego zasługiwałyśmy, bo byłyśmy bardzo aktywne i walczyłyśmy. Jesteśmy silnym zespołem i zawsze próbujemy, szukamy szans. Dziś niewiele zabrakło do podium podczas tego sprintu

– powiedziała Chabbey w krótkiej rozmowie z “Rowery.org” w Liege.

Niewiadoma na mecie nie była zadowolona. Polka znalazła się w ucieczce dnia, a jej akcję zatrzymał defekt. Na La Redoute nie wytrzymała tempa najlepszych, a choć potem udało jej się dojechać, mogła tylko pomóc koleżankom.

Czasem mam wrażenie, że wszystko mnie odpycha od tego kolarstwa w jakiś sposób. Że jak nawet jakaś dobra sytuacja ułoży się podczas wyścigu, to coś się musi potem wydarzyć i sprowadzić mnie do parteru

– oceniła.

Nieplanowana ucieczka

Niewiadoma znalazła się w ucieczce w połowie wyścigu i przyznała, że nie tak wyglądał plan zespołu. Akcja z udziałem Marlen Reusser (SD Worx), Anny Henderson (Jumbo-Visma), Amandy Spratt (Trek-Segafredo) i Esmée Peperkamp (Team DSM) była zbyt ważna, aby mające ambicje wygrania wyścigu zespół ją odpuścił.

Plan był taki, żeby każda z nas szukała szansy dla siebie. Na pewno nie było w nim nic o tym, żebym ja tak wcześnie pojechała. Ale z drugiej strony akurat wtedy nie miałyśmy nikogo z przodu, a ja nie chciałam odpuścić takiej ucieczki

– powiedziała na mecie w Liege.

fot. A.S.O/Billy Ceusters

O ile akcja była nietypowa dla liderki zespołu, Niewiadoma zmierzała ku La Redoute z minutą przewagi nad grupą faworytek. Polka z pięcioosobowej grupki odpadła po defekcie na 47 kilometrów przed metą. Reusser na czele pokonała kluczowe podjazdy i w finale wywalczyła trzecie miejsce.

Ekipa Canyon//SRAM nie rozegrała tej sytuacji najlepiej taktycznie: po defekcie Niewiadoma otrzymała pomoc od wozu neutralnego, a tymczasem jej zespół zabrał się do pracy, nie chcąc odpuścić ucieczki z zawodniczkami Trek-Segafredo i SD Worx.

Szkoda tej ucieczki. W beznadziejnym momencie złapałam tę gumę. Gdyby nie to, to myślę, że byłabym z przodu przed La Redoute, a tak zaczęłam gonić tę moją ucieczkę przed kolejnym podjazdem. Jak złapał mnie peleton, to akurat Pauliena [Rooijakkers – przyp. red.] nadawała takie mega mocne tempo. Zapiekłam się tam tak bardzo, że trudno było mi odżyć, od razu na La Redoute

– relacjonowała Polka.

Taki był plan, żeby dziewczyny już w tym miejscu nadawały mocne tempo, bo chciałyśmy zrobić jak najcięższy wyścig. Dla zespołu idealną sytuacją była moja obecność w ucieczce, ale jak złapałam gumę, to musiałyśmy skorygować założenia. Wiadomo, że jak masz Marlen Reusser z przodu, to nie możesz odpuścić.

Nieplanowane Ardeny

O ile dla Niewiadomej Ardeńskie Klasyki stanowiły cel wiosny, o tyle Chabbey nie miała w planie kwietniowych startów w Belgii i Holandii.

Początkowo miałam nie startować w Ardenach, ale zespół poprosił mnie, żebym przyjechała z dziewczynami na te wyścigi, co mnie ucieszyło. Moja forma teraz jest naprawdę niezła i cieszę się, że mogłam to wykorzystać

– zaznaczyła.

fot. A.S.O/Billy Ceusters

Szwajcarka powiększyła swój dorobek w klasykach i do czwartego miejsca w Paryż-Roubaix (2022) dopisała czwarte w Strzale Brabanckiej i piąte w Liege-Bastogne-Liege Femmes.

Jestem zadowolona ze swojej dyspozycji, dobrze było przejechać te podjazdy wśród najlepszych. Byłam nawet tym trochę zaskoczona, bo nie uważam, żebym dobrze radziła sobie na podjazdach, a tymczasem pomyślałam sobie nawet „wow, nikt mnie nie wyprzedza, fajnie”. Dobrze czułam się na La Redoute, więc starałam się utrzymać swoją pozycję także na Côte de la Roche aux Faucons, co dla mnie jest nadal pewną nowością, że mogę to zrobić

– relacjonowała.

Ekipa Canyon//SRAM po La Redoute miała w powiększającej się czołówce cztery zawodniczki, ale mimo to nie była w stanie nawiązać walki z zespołem Trek-Segafredo i z Reusser i Demi Vollering. Niemiecka ekipa zdołała dogonić Amandę Spratt i skłonić ekipę Trek-Segafredo do pacy, ale w finale to zawodniczki amerykańskiej ekipy narzucały warunki i jedynie Chabbey zdołała podpiąć się pod akcję faworytek.

Szwajcarka na finiszu walczyła o trzecie miejsce, Soraya Paladin i Niewiadoma finiszowały po dziewiąte i jedenaste miejsca z trzeciej grupce.

[Kiedy zostałyśmy we cztery] Zależało nam, żeby Pauliena zaczęła gonić Marlen Reusser albo żebyśmy chociaż skasowały Amandę Spratt, bo wtedy współpracowałby z nami Trek. Chciałyśmy na kolejnym podjeździe [Côte des Forges] zaatakować, ale Liane Lippert zrobiła to jako pierwsza i dla nas to już była walka o przetrwanie

– podsumowała Niewiadoma.

Chabbey i Niewiadoma potwierdziły, że w kolejnych dniach zostaną wysłane na La Vuelta Femenina by Carrefour.es (1-7 maja).

2 Comments

  1. charemski

    24 kwietnia 2023, 11:28 o 11:28

    Kurcze, w końcu mogło coś z tego być a tu znowu defekt!?

  2. nindustrialny

    26 kwietnia 2023, 21:41 o 21:41

    Z Niewiadomej jednak nic nie bedzie. Niech sobie dziewczyna spokojnie jezdzi, ale jak ktos tutaj pieknie ja wyjasnil : ” wystrzelila, zeby za moment byc juz zajechana”