Mathieu van der Poel został zmuszony do wycofania się z mistrzostw świata w MTB cross-country (25-29 sierpnia) z powodu utrzymującego się bólu pleców.
Problem ciągnie się od Igrzysk Olimpijskich w Tokio, gdzie Holender pojechał po złoto, a wyścig zaprzepaścił na pierwszej rundzie, skacząc na rampę, której nie było, gdyż przed startem została usunięta z trasy. Wykonany skok okazuje się być teraz opłakany w skutki.
Kolarz Alpecin-Fenix ma w dalszych planach Benelux Tour (30 sierpnia – 5 września), szosowe mistrzostwa świata (26 września) i Paryż-Roubaix (3 października), ale nic z tego może nie wyjść.
Może powinien rozważyć dłuższą przerwę i wrócić zimą na przełaje. Nie ma sensu startować w Benelux Tour tylko po to, by po trzech dniach przekonać się, że to nie zadziała
– powiedział Adrie van der Poel, ojciec Mathieu, w „Het Nieuwsblad”.
Alpecin-Fenix jeszcze wierzy w dokończenie sezonu szosowego przez swojego zawodnika.
Mathieu van der Poel borykał się z bólem pleców w ostatnich tygodniach. Sytuacja się poprawia, ale mistrzostwa świata w kolarstwie górskim w Val di Sole nadchodzą zbyt wcześnie dla mistrza świata w kolarstwie przełajowym. Teraz jego zamiarem jest przygotowanie się do następnej części sezonu – w tym Paryż-Roubaix – poprzez zbliżający się Benelux Tour, gdzie broni tytułu
– napisano w oświadczeniu.
Łukasz
25 sierpnia 2021, 11:05 o 11:05
Ja rozumiem, że organizator może się z czegoś wycofać/coś zmienić, ale czy nie ma obowiązku o tym wcześniej poinformować ?
Jeżeli tego nie zrobił, to powinien za to ponieść karę.
To tak, jakby na rajdzie samochodowym po zapoznaniu z trasą i zrobionym opisie, coś w ostatniej chwili zmienić, a tym samym narazić uczestników na co najmniej niemiłą niespodziankę…
Proszę o sprostowanie, jeśli było inaczej.
TomAsz
25 sierpnia 2021, 11:11 o 11:11
Mathieu był przez trenera poinformowany, że tej rampy nie będzie, ale chyba nie słuchał co do niego mówi. Pozostali kolarze uczestniczący w wyścigu nie popełnili tego samego błędu.