Kiedy Tom Dumoulin ogłosił, że wznowi zawieszoną w styczniu karierę, w jego deklaracjach pojawiał się tylko jeden cel. Igrzyska Olimpijskie. 30-letni Holender dziś z podium na torze Fuji Speedway zszedł ze srebrnym medalem w jeździe indywidualnej na czas.
Kolarz Jumbo-Visma w styczniu tego roku zdecydował się zawiesić karierę. Wśród powodów wskazał presję związaną z pogonią za kolejnymi sportowymi celami, brak czasu na zastanowienie się nad kierunkiem życia i kariery oraz utratę radości z wykonywania pracy zawodowego kolarza.
Dumoulin decyzję ogłosił 23 stycznia, ale już 13 maja ekipa Jumbo-Visma potwierdziła, że wróci on do rywalizacji.
W kolejnych tygodniach przyszły obozy treningowe, Tour de Suisse i zwycięstwo w krajowych mistrzostwach. W Japonii Dumoulin wystartował w wyścigu ze startu wspólnego, ale celem była czasówka.
Kolarz z Maastricht podczas Igrzysk w Rio de Janeiro wywalczył w tej konkurencji srebro, wtedy jadąc ze złamanym nadgarstkiem. Na trasie wokół toru Fuji Speedway jechał bardzo dobrym tempem i choć na drugim okrążeniu nie zdołał się zbliżyć do Primoza Roglica, to jego wysiłek wystarczył na srebro.
Dumoulin o 2 sekundy pokonał Australijczyka Rohana Dennisa, o 3 sekundy Szwajcara Stefana Künga i o 4 sekundy Włocha Filippo Gannę.
Trudna droga prowadziła do tego medalu. W zimie się przetrenowałem i skończyłem z kolarstwem. Postanowiłem wrócić na ten wyścig. Miałem przed sobą cel, dziś jestem dumny. To nie złoto, ale dałem z siebie wszystko, a Primoz pojechał niesamowicie
– cytuje wicemistrza olimpijskiego gazeta “Algemeen Dagblad”.
Dumoulin potwierdził, że przed Igrzyskami w Japonii podjął już decyzję o kontynuowaniu kariery. Nie wykluczył, że w przyszłości spróbuje swoich sił w wyścigu trzytygodniowym, ale o szczegółach mówić nie chciał.
Będę się dalej ścigał. Cieszy mnie bycie kolarzem. Poinformowałem już ekipę, znów chcę startować
– powiedział.