Danielo - odzież kolarska

Giro d’Italia 2021. Vini Zabu rezygnuje z “dzikiej karty”, Savio znów w peletonie

Drużyna Vini Zabu zrezygnowała z “dzikiej karty” na tegoroczny wyścig Giro d’Italia z powodu dopingowych wpadek w swoich szeregach.

O decyzji grupa poinformowała dziś rano w komunikacie prasowym, opublikowanym na jej stronie internetowej. Ta podjęta miała zostać w porozumieniu ze sponsorem i ma na celu “dania nauczki tym zawodnikom, którzy myślą o pójściu na skróty przez oszukiwanie”. 

W grupie niedawno wykryto dwa przypadki stosowania niedozwolonych środków dopingowych. W październiku 2020 roku podczas “Corsa Rosa” kontrola wykazała obecność enobosarmu w organiźmie Matteo Spreafico, a w lutym na stosowaniu erytropoetyny (EPO) złapany został Matteo De Bonis (Vini Zabu). To szósty i siódmy przypadek stosowania dopingu w tym zespole wykryty od 2013 roku.

W związku z tym, na mocy przepisów antydopingowych, sprawa ekipy trafiła do komisji dyscyplinarnej Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI), która może nałożyć na całą ekipę zawieszenie na okres od 15 do 45 dni. To sprawiło, że udział włoskiej drużyny w Giro d’Italia stanął pod znakiem zapytania.  

Sprawą zajęli się włoscy Karabinierzy, którzy przeszukali domy jej kolarzy i członków, a także budynków zespołowych. W międzyczasie dyrektorzy Vini Zabu podjęli dobrowolną decyzję o wycofaniu się ze startów do wyjaśnienia sprawy.

Komunikat ekipy wskazuje, iż De Bonis został zobowiązany do współpracy z organami ścigania, “aby ten niefortunny przypadek mógł efektywnie pomóc w osłabienie grup, które sprzedają zakazane substancje”. Włoch miał wziąć na siebie pewną odpowiedzialność za zaistniałą sytuację. 

Ci, którzy decydują się na łamanie zasad etyki sportu przez przyjmowanie zabronionych substancji, szkodzą nie tylko sobie samym, ale również całej ekipie. Nasza decyzja o nieprzystąpieniu do Giro d’Italia podkreślić ma, że niewłaściwe zachowanie jednego zawodnika może wpłynąć na całą ekipę, z katastrofalnymi efektami dla tych, którzy z kolei dają z siebie wszystko, aby pozwolić zawodnikom na ściganie się

– napisano.

W grupie Vini Zabu jeździ Kamil Gradek, a także Włoch polskiego pochodzenia, Jakub Mareczko.

Oprócz ekipy Angelo Citracci, “dzikie karty” na Giro d’Italia otrzymały również drużyny Bardiani-CSF-Faizane, Eolo-Kometa i Vini Zabu, a także obowiązkowo zaproszona drużyna Alpecin-Fenix. Taką decyzją niezadowolony był dyrektor Androni Giocattoli-Sidermec, Gianni Savio, ze smakiem obejść się musiał również jeżdżący w barwach Arkea-Samsic Nairo Quintana, chcący powrócić na “Corsa Rosa”.

Organizator wyścigu, firma RCS Sport, po południu poinformował, że miejsce ekipy Vini Zabu zajmie grupa Androni Giocattoli-Sidermec.

1 Comments

  1. bykkuodzu

    19 kwietnia 2021, 23:22 o 23:22

    jacy oni spanialomyslni