Danielo - odzież kolarska

Zmarł Felice Gimondi

światełko

W wieku 76 lat zmarł Felice Gimondi. Były włoski kolarz, trzykrotny zwycięzca Giro d’Italia, triumfator Tour de France, Mediolan-San Remo, Paryż-Roubaix i Giro di Lombardia, odszedł w piątkowe popołudnie, 16 sierpnia.

“La Gazzetta dello Sport” podała, że Gimondi dostał zawału serca podczas wypoczynku nad Morzem Śródziemnym, w Giardini Naxos, na wschodnim wybrzeżu Sycylii. Mimo błyskawicznej akcji ratunkowej, włoskiego mistrza nie udało się uratować.

Gimondi jako jeden z siedmiu kolarzy, którym udało się wygrać wszystkie trzy Grand Toury, w kolarskiej historii ma status legendy, jednego z najwybitniejszych mistrzów sportu. Po Jacquesie Anquetilu jest drugim kolarzem w historii, któremu udało się tego dokonać.

W karierze, która przypadała na lata 1965 – 1979, Gimondi wygrał w debiucie Tour de France (1965), zaledwie rok po zwycięstwie w Tour de l’Avenir i kilka miesięcy po zajęciu trzeciej lokaty w Giro d’Italia. Rok później triumfował w Paryż-Roubaix i Giro di Lombardia, a w latach 1967 – 1969 na koncie zapisał jeszcze dwie wygrane w Giro d’Italia oraz w Vuelta a Espana.

W roku 1973 został mistrzem świata i ponownie wygrał Giro di Lombardia, a w tęczowej koszulce zdobył także Mediolan-San Remo. U schyłku kariery, w 1976 roku, zdołał wygrać po raz ostatni Corsa Rosa. Triumf ten na trwałe wpisał się do annałów włoskiego kolarstwa i przez włoską prasę ochrzczony został wtedy mianem “cudu”.

Wyścig rozgrywał się na sekundy, a prowadzący od 8. odcinka 34-letni Gimondi o zwycięstwo rywalizował z Johanem De Muynckiem. Belg nie miał pełnego wsparcia ekipy, ale koszulkę zdołał odebrać Gimondiemu na 19. etapie. Różnica przed etapem 21, odcinkiem jazdy na czas, wynosiła zaledwie 25 sekund, a De Muynck upadł na zjeździe dnia poprzedniego. Gimondi ostatniego dnia w Mediolanie był w lepszej formie niż pokiereszowany Belg i wygrał swoje trzecie Giro.

W sumie włoski wyścig przejechał 14 razy, trzy razy wygrał, kolejne pięć razy był na podium, a w sumie 11 razy finiszował w pierwszej piątce, wyścigu nigdy nie kończąc poniżej 15. lokaty.

2 Comments

  1. Patryk

    17 sierpnia 2019, 12:12 o 12:12

    Wspaniały… Po prostu legenda… Niech spoczywa w pokoju…

  2. Mcjs

    17 sierpnia 2019, 16:35 o 16:35

    Żegnaj, Mistrzu.