Kasyno, szykowne kobiety, poważne VIPy, darmowa wyżerka i pogaduszki o niczym. Wszystkich tych radości został we wtorkowy wieczór brutalnie pozbawiony Pieter Serry.
Belgijski kolarz dopiero co zaczął napawać się uroczystą atmosferą gali w Ostendzie, podczas której wręczano nagrody dla najlepszych flandryjskich kolarzy zakończonego sezonu, gdy został wywołany do kontroli antydopingowej. W przeciwieństwie do zebranych gości mu nie było do śmiechu.
Serry stanął oko w oko z inspektorami, którzy po odbiciu się od drzwi domowych kolarza, uderzyli na galę. Na ich oczach musiał nasikać do probówki i oddać niehonorowo krew. Na końcówkę wydarzenia zdążył, jednak niesmak pozostał.
Uważam, że to naprawdę śmieszne. Byłem kontrolowany 2 tygodnie temu. Rozumiem, że to ich praca, ale dwie kontrole w tak krótkim okresie czasu to strata pieniędzy. Czuję się jak więzień z elektroniczną obrożą na nodze
– pożalił się kolarz Quick-Step Floors w “Het Nieuwsblad”.
Piti
8 listopada 2018, 10:12 o 10:12
Niestety nie rozumie że to jest w jego interesie bo jak nie będą sprawdzać to taki np Sky sobie urzadzi przedsezonową terapię kortykoido-odchudzajaca. Pomimo tych kontroli tak przeciętny kolarz wygrywa najtrudniejszy wyścig na świecie, może nie wszyscy są tak samo traktowani w tym zakresie. Można trochę rozumieć jego frustrację skoro nie wszyscy muszą się stosować do wytycznych a nawet przejść kontrolę aby startować….
andypolska
10 listopada 2018, 10:30 o 10:30
Pamiętam jakiś czas temu , gdy Maciej Bodnar też był poszukiwany przez kontrolerów z WADA . Otrzymał wiadomość na…cmentarzu 01.listopada i czym prędzej musiał się stawić do domu aby poddać się kontroli…