Danielo - odzież kolarska

Tour de France 2018. Dan Martin najwaleczniejszym kolarzem

Dan Martin mimo poniesionych w pierwszej fazie Tour de France strat nie poddał się i dzielnie walczył o miejsce w pierwszej dziesiątce wyścigu. Skończyło się na 8. pozycji i niespodziewanym tytule najwaleczniejszego zawodnika wyścigu.

Podczas tegorocznego wyścigu Irlandczyk sięgnął po jeden etapowy skalp – szóstego dnia rywalizacji okazał się najlepszy na szczycie Mûr de Bretagne, po samotnej akcji w końcówce. Pierwszy tydzień częściowo nie potoczył się jednak po jego myśli – jego ekipa słabiej poradziła sobie z czasówką wokół Cholet, a ósmego dnia w wyniku kraksy stracił ponad minutę.

Gdy tylko wyścig wjechał jednak w trudny teren, 31-latek jednak walczył jak szalony – wykorzystywał niemalże każdą okazję, aby odskoczyć od pozostałych faworytów pomimo tego, iż często musiał działać samotnie, bez wsparcia kolegów z zespołu. Pozwoliło mu to awansować na ósmą pozycję w klasyfikacji generalnej, którą najprawdopodobniej utrzyma po dzisiejszym etapie przyjaźni na paryskich Polach Elizejskich. 

Martin został jednak wyróżniony za swoje akcje podczas wyboru najwaleczniejszego kolarza wyścigu, dokonanego przez publiczność i jury. W głosowaniu na Twitterze, składające się na jeden głos, zwyciężył Lawson Craddock (EF Education First-Drapac), a Irlandczyk był trzeci. Wśród ekspertów Martin otrzymał jednak trzy głosy i ostatecznie to otrzymał nominację. 

Nie wierzę, że otrzymałem tę nagrodę. Bardzo chciałem wejść na podium w Paryżu ale nie myślałem, że zrobię to w taki sposób, zwłaszcza, iż ani razu nie otrzymałem tego numeru po etapie. To jednak honor i brakuje mi słów

– powiedział. 

Martin kończy swój szósty Tour de France i wszystko wskazuje na to, że po raz trzeci z rzędu uplasuje się w czołowej dziesiątce – w 2016 roku był bowiem dziewiąty, a w ubiegłym sezonie – szósty. Na trasie dzisiejszej czasówce wykręcił 34. czas, gorszy od Toma Dumoulina (Team Sunweb) o dwie minuty i 40 sekund. 

fot. ASO/Bruno BADE

Irlandczyk, który na przestrzeni lat z kolarza walczącego na krótszych podjazdach przekształcił się w zawodnika zdolnego walczyć o miejsca w pierwszych dziesiątkach Grand Tourów, swoją eksplozywność i agresywny styl jazdy wykorzystywał po raz kolejny we Francji. Pomimo prób nie zdołał zyskać więcej w górach i mógł tylko odrabiać wcześniej zanotowane straty. 

Podopieczny Giuseppe Saronniego jest pierwszym Irlandczykiem, który został mianowany najbardziej walecznym kolarzem wyścigu. 31-latek w oficjalnym komunikacie ekipy podkreślił, że ten start zapamięta jako udany. 

To był świetny wyścig dla mnie. Wszystko ma dla mnie ogromne znaczenie, przede wszystkim pierwsze zwycięstwo na Tourze dla UAE Team Emirates. Dołączyłem do ekipy aby przyczynić się do budowania pewnej historii, czegoś co przybliży kolarstwo obywatelom Zjednoczonych Emiratów Arabskich

– powiedział.