Danielo - odzież kolarska

Tour de France 2018. Kto wskoczy do pierwszej dziesiątki?

Uran, Froome i Bardet na końcowym podium TdF 2017

Po pierwszym tygodniu zmagań przedstawiamy 10 najpoważniejszych kandydatów do zajęcia miejsca w pierwszej dziesiątce Tour de France. Zgadzacie się z naszym wyborem?

Trasa tegorocznej “Wielkiej Pętli” jest wyjątkowo urozmaicona – znajdują się na niej różnego rodzaju góry, dwie czasówki – jedna drużynowa, druga indywidualna – odcinki brukowane, szuter, pagórki, wystawione na wiatr drogi i wiele więcej utrudnień. To wszystko sprawia, że trudniej jest wskazać na jednego murowanego faworyta, który powinien znokautować konkurencję.

Już po pierwszym tygodniu zupełnie inaczej wygląda sytuacja niektórych kolarzy – część z nich straciła podczas drużynowej rywalizacji wokół Cholet, inni zostali sprowadzeni na ziemię przez bruki północnej Francji, a inni po prostu stracili czas w skutek upadków. Trudno jednak stwierdzić, że któryś zawodnik się szczególnie wyróżnia – stawka jest bardzo wyrównana i biorąc pod uwagę fakt, iż do wyścigu przystępują zasadniczo zawodnicy, dla których Tour jest pierwszym i najważniejszym celem sezonu, wszystko może się jeszcze zdarzyć. 

W kolejności częściowo przypadkowej pod lupę bierzemy dziesięciu kolarzy, o których ostatnio głośno w świecie kolarstwa i którzy już pokazali, że mają predyspozycje do walki na francuskich szosach, a po pierwszym tygodniu wydaje się, że mogą zanotować awans w “generalce”. 

Chris Froome

Chris Froome na ytasie czasówki

fot. Fabio Ferrari – LaPresse

Broniący tytułu Brytyjczyk z Kenii, którego start we Francji aż do ostatniej chwili stał pod dużym znakiem zapytania. 33-latek będzie mógł przede wszystkim pokazać klasę na czasówce, a i w górach może również atakować, zazwyczaj powiększając przewagę powoli, lecz zdecydowanie. W ostatnich latach zaimponował również światu na zjazdach, na których radzi sobie coraz lepiej. Wspierany przez swoich kolegów z Team Sky powinien przetrwać górskie etapy razem z czołówką – to “Niebiańscy” powinni kontrolować sytuację na trasie i dyktować tempo odpowiednie dla swojego lidera.

Kluczowym wyzwaniem dla Froome’a jest zmęczenie organizmu po Giro d’Italia. Brytyjczyk już kilka razy pokazał, że we Francji wygrywać potrafi, ale pytanie czy po wysiłku w maju uda mu się wycisnąć z siebie siły na walkę z najlepszymi w górach. Jeśli tak, jeśli będzie liczył się w rozgrywce, będzie drugim po Alberto Contadorze kolarzem, który próbował tego w XXI wieku. 33-latka na pewno zachęcał będzie dobrze przejechany pierwszy tydzień – mimo kilku upadków Froome nie jest poważnie poobijany, a jego straty do rywali nie są jeszcze bardzo duże.. 

Vincenzo Nibali

fot. ASO/Alex BROADWAY

Pomimo gorszej dyspozycji podczas ostatnich wyścigów “Rekin z Mesyny” nie odpuści we Francji i będzie chciał powtórzyć sukces z 2014 roku. Jest znany ze swojej świetnej jazdy na pagórkach, górach, a przede wszystkim na zjazdach, na których czuje się jak ryba w wodzie – dziesiąty, szesnasty i dziewiętnasty etap, których finisze są na płaskim mają niemal idealne profile dla niego. Indywidualna walka z czasem to również jego mocna strona w kontekście trzytygodniowych wyścigów. Nie może również pogardzić pomocą od przełożonych w Bahrain-Merida na górskie etapy – na jego korzyść pracować będą Gorka Izagirre, Ion Izagirre i Domenico Pozzovivo.

Geraint Thomas

fot. ASO/Alex BROADWAY

Przystępujący do wyścigu główny pomocnik Froome’a, który może jednak otrzymać wolną rękę przed kolejnymi etapami. Obecnie plasuje się najwyżej spośród faworytów, w “generalce” przegrywając wyłącznie z Gregiem Van Avermaetem (BMC Racing Team). Podczas Criterium du Dauphiné pokazał pazur, wygrywając w klasyfikacji generalnej i świetnie spisując się w wysokich górach. Jeżeli zdoła powtórzyć to podczas Touru i na czasówce spisze się tak samo, jak na wygranym przez niego w Dusseldorfie przed rokiem odcinku, wysokie miejsce jest bardzo prawdopodobne.

Kwestią dyskusyjną jest podział ról z Froomem, acz Thomas, który w 2015 roku przez większość Touru jechał po miejsce na końcowym podium, w tym roku zdaje się być skupiony na sobie a nie wsparciu drużynowego kolegi.

Romain Bardet

fot. ASO/Alex BROADWAY

Główna nadzieja gospodarzy, świetny i dynamiczny góral, który może również pokazać się z dobrej strony na niewielkich “hopkach” – takich, które zobaczymy m.in. na piątym i szóstym etapie. Sprzyjać mu będą również górskie finisze, gdzie może atakować zarówno z daleka, jak i nagle ruszyć w samej końcówce. Ma również wsparcie ze strony m.in. Pierre’a Latoura i Alexandre’a Genieza. Drugie miejsce na tegorocznym Strade Bianche stawia go wśród faworytów na etapach 10. i 17., gdzie peleton zaliczy szutrowe drogi. Francuz będzie musiał jednak liczyć się ze stratami na indywidualnej czasówce – nie jest on najlepszy w tego rodzaju rywalizacji.

Póki co Bardetowi brakowało mocy na krótszych podjazdach, na trasie jazdy drużynowej na czas zespół AG2R La Mondiale nie spisał się najlepiej, a do tego z gry wypadł jeden z ważnych pomocników – Axel Domont. 27-latek nie błyszczy, ale determinacji nie można mu odmówić – nie zmogły go cztery defekty na brukach i nadal jest w grze.

Rigoberto Uran

fot. LaPresse/Fabio Ferrari

Atakujący i dynamiczny Kolumbijczyk, który już przed rokiem udowodnił, że wie, jak się wspinać. Jest w stanie kręcić samotnie przed peletonem przez długi czas, potrafiąc również nagle przyśpieszyć i w momencie zyskać przewagę. Jazda indywidualna na czas to również konkurencja, w której jest wyjątkowo mocny, często plasuje się w czołówce na niełatwych trasach. Urana stać również na walkę na etapach przypominających ardeńskie klasyki, na których skupi się pierwszy tydzień rywalizacji. Po niezłym początku ścigania straty poniesione na brukach i podczas drużynowej jazdy na czas będą go jednak hamować i odrobienie ich to na razie jego priorytet.

Nairo Quintana

Nairo Quintana

fot. Tour de Suisse

Kolumbijska kozica górska, która chce puścić w niepamięć nieudany start we Francji przed rokiem i znów nawiązać walkę z najlepszymi. Dla 28-latka kluczowe będą górskie etapy z metami na podjeździe, na których stać go na mocny atak i wytworzenie przewagi nad główną grupą. Kolarz Movistar Team również świetnie reaguje na wszelkiego rodzaju ze strony rywali, co również jest dla niego atutem. Forma Quintany na pagórkowatych odcinkach jest jednak niepewna, a jego umiejętności w samotnej walce z czasem również pozostawiają do życzenia. Ponadto on również musi najpierw odrobić dotychczasowe straty, poniesione zarówno przez jego zespół w ubiegły poniedziałek, jak i po kraksie na pierwszym etapie. 

Adam Yates

Adam Yates na podjeździe

fot. LaPresse/Fabio Ferrari

Mistrz w wspinaniu się po ściankach, Brytyjczyk będzie mógł nadrobić najwięcej na trudnych, wymagających i nieodpuszczających podjazdach. Będzie jednym z głównych faworytów do zwycięstwa na Mur-de-Bretagne i w Mende – oba etapy kończą się na dość krótkich, ale dynamicznych podjazdach. Nieraz pokazywał również, że wysokie góry również nie są mu obce, a wytrzymując spokojnie etap do Roubaix również pokazał, że jest obecnie w dobrej formie. Bez wątpienia na jego niekorzyść przemawia jednak jazda indywidualna na czas na przedostatnim etapie, gdzie może ponieść duże straty. 

Mikel Landa

fot. LaPresse/Fabio Ferrari

Kolejny wspaniały wspinacz, dla którego długie, ciągnące się podjazdy to idealna okazja, aby odskoczyć od głównej grupy. Hiszpan jest również bardzo wytrzymałym zawodnikiem, którego ciężko zgubić – pokazał to m.in. na Giro d’Italia w 2015 roku.

Po dziewięciu etapach Bask ma minutę przewagi nad swoim drużynowym kolegą i liderem zespołu – Nairo Quintaną. O tym, jak współpracować będzie dwójka dowiemy się na górskich odcinkach, a ponieważ obaj kolarze muszą zyskać przed czasówką, można spodziewać się ataków. Koordynowane akcje mogą nadszarpnąć siłami rywali, samolubne akcje z reguły skazane są na spalenie na panewce.

Jakob Fuglsang

fot. ASO/Alex BROADWAY

Doświadczony i wytrzymały Duńczyk, który na sprzyjających mu stromych podjazdach może na długo odskoczyć od głównej grupy. Dawniej startował w wyścigach MTB, dzięki czemu czuje się jak ryba w wodzie na szutrze, wie również, jak radzić sobie na pagórkach. Gdy “Wielka Pętla” wjedzie w góry, wspierać go będą mocni Michael Valgren, Tanel Kangert i Omar Fraile.

33-latek, drugi kolarz Tour de Suisse, jedzie póki co bardzo uważnie i będzie chciał wykorzystać szansę, jaką dała mu ekipa Astany.

Rafał Majka

Rafał Majka szaleje na rowerze

fot. © BORA – hansgrohe / Bettiniphoto

Faworyt “biało-czerwonych” do zajęcia miejsca w czołówce, który zapowiada walkę “przynajmniej o czołową piątkę”. Kolarz, który uwielbia podjazdy o stałym nachyleniu, których we Francji nie będzie brakować. Majka potrafi również walczyć z innymi góralami na bardziej stromych wspinaczkach, zwłaszcza na tych prowadzących pod metę. Na niekorzyść zawodnika z Zegartowic przemawia brak pomocników – w zasadzie jedynym kolarzem, który będzie go prowadził na górskich etapach jest Paweł Poljański – oraz czasówka, na której, pomimo poprawy przez ostatnie lata, może stracić czas do pozostałych faworytów.

Majka płynnie przebrnął przez zawirowania pierwszego tygodnia, nie stracił czasu w kraksach i na brukach. Dobra pozycja wyjściowa przed Alpami powinna tym bardziej motywować go do walki.

2 Comments

  1. Xedron

    16 lipca 2018, 17:17 o 17:17

    Z tymi etapami (piąty i szósty) u Bardeta i pomocą od Genieza to zarówno nieaktualne jak i nieprawdziwe informacje. Podobnie z Mur-de-Bretagne u Yatesa. Nie można tak pisać artykułów ;(

  2. Ojciec Franka

    16 lipca 2018, 17:35 o 17:35

    no takie to jakby napisane przed wyścigiem, tylko Porte’a z zestawienia wycięto i dodano kilka zdań