Danielo - odzież kolarska

E3 Harelbeke 2018. Sagan, van Avermaet i Benoot na tarczy, ale z nadziejami

Peter Sagan bruki

Peter Sagan, Greg van Avermaet oraz Tiesj Benoot zostali na trasie E3 Harelbeke pogodzeni przez świetnie jadących kolarzy Quick-Step Floors.

Zdecydowanie nie był to najlepszy dzień Petera Sagana. Obecny mistrz świata w połowie wyścigu był aktywny lecz w najważniejszym momencie został z tyłu. Do mety kolarz Bora-hansgrohe dotarł na 26. miejscu ze startą ponad 3 minut do zwycięzcy.

To był szybki i nerwowy dzień. Do Taaienbergu wszystko szło zgodnie z planem, ale kiedy Quick-Step zaatakował, Daniel [Oss – przyp. redakcja] i ja wzięliśmy się za gonienie ucieczki. To wymagało dużego wysiłku. Na 30 kilometrów przed metą leżałem w kraksie. Nic poważnego się nie stało, nie wpłynęło to na mój wynik. Teraz czekam już na następny wyścig

– podsumował Słowak.

Sagan w najbliższych dniach będzie miał okazję do rewanżu – wystartuje w wyścigu Gandawa-Wevelgem oraz Ronde van Vlaanderen. Tydzień później natomiast powalczy w Paryż-Roubaix. Głównym celem 28-latka są właśnie “Flandryjska Piękność” i “Piekło Północy”, a w dalszej perspektywie lipcowy Tour de France.

Lepszy wyścig od Sagan pojechał Greg van Avermaet. Belg był bardzo aktywny, tak jak cała jego ekipa BMC Racing. Ostatecznie, mimo pracy kolegów, obrońca tytułu sprzed roku ukończył rywalizację na 3. miejscu.

Problem polegał na tym, że wiele sił straciłem w połowie wyścigu, a potem, gdy wszystko się zjechało, było mi trochę trudniej odpocząć i spróbować ponownego ataku. Trudno było doścignąć ucieczkę. Wszyscy musieliśmy pracować razem, ale Terpstra był bardzo silny. Dawaliśmy z siebie dużo, ale nie zbliżyliśmy się do niego, więc myślę, że ostatecznie wygrał najmocniejszy

– przyznał na mecie mistrz olimpijski.

E3 Harelbeke. Wspaniały rajd Nikiego Terpstry

Kalendarz Belga niewiele różni się od tego, który ma przed sobą Sagan. Belg podobnie jak Słowak wystartuje w Gandawa-Wevelgem, Ronde van Vlaanderen i Paryż-Roubaix, a dodatkowo w Dwars door Vlaanderen. Kampanię wiosennych klasyków zakończy natomiast podczas Amstel Gold Race.

Najbardziej zadowolony z wynik może być chyba jednak kolejny Belg – Tiesj Benoot. Kolarz Lotto Soudal zajął 5. miejsce, ale po raz kolejny pokazał, że może walczyć z najlepszymi. Cały wyścig jechał bardzo aktywnie, dawał bardzo długie zmiany oraz próbował swoich szans w wielu atakach. Ostatecznie zwycięzca tegorocznego Strade Bianche poprawił o dwa oczka 7. miejsce z 2016 roku.

Nie ścigałem się od dziesięciu dni, ale byłem zadowolony z dzisiejszej formy i czułem się silny. Dawałem z siebie wszystko, co miałem, przez cały wyścig, ale niestety nie współpracowaliśmy na tyle zgodnie aby dojść ucieczkę. Terpstra był dzisiaj oczywiście bardzo silny, gdyby nie był, nie jechałby przez dziesiątki kilometrów w  ucieczce

– komentował Benoot.

Próbowałem kilka razy, przeskoczyć do Lampaerta i Terpstry. Szkoda, że ​​plany BMC nie były jasne, ponieważ to mogło być kluczem do złapania Terpstry. W każdym razie jestem zadowolony z tego piątego miejsca. To był trudny wyścig, który odpowiadał mi o wiele bardziej niż ściganie pełne oglądania się na siebie i zrywów. W przyszłym tygodniu jadę Ronde van Vlaanderen, wyścig, który powinien mi leżeć jeszcze bardziej. Jestem na to gotowy

– dodał 24-latek.

Najbliższe plany Benoota zbliżone są do tych poprzedników, Belg jednak nie pojedzie w Gandawa-Wevlegem, ale po Ronde van Vlaanderen spróbuje swoich sił w całym ardeńskim tryptyku – Amstel Gold Race, La Fleche Wallonne oraz Liege-Bastogne-Liege.