Danielo - odzież kolarska

Trofeo Alfredo Binda 2018. Katarzyna Niewiadoma zainspirowana atakiem Nibalego

Ostatni podjazd, ostatni atak. Wszystko albo nic, żadnego oglądania się za siebie. Vincenzo Nibali na Poggio w sobotę, Katarzyna Niewiadoma na Orino w niedzielę.

Katarzyna Niewiadoma po atomowym ataku w końcówce Trofeo Alfredo Binda triumfowała we włoskim wyścigu poświęconemu pamięci trzykrotnego mistrza świata i pięciokrotnego triumfatora Giro d’Italia.

23-latka z charakterystycznym sobie grymasem zawzięcia, który momentami przechodził niemal w uśmiech, pokonała 3-kilometrową wspinaczkę pod Orino i bezpiecznie zjechała do Cittiglio, zapisując pierwszą wygraną w sezonie.

Triumf w Trofeo Alfredo Binda to trzecie zwycięstwo Niewiadomej w wyścigu zaliczanym do cyklu Women’s WorldTour. Przed rokiem Polka wygrała etap i klasyfikację generalną brytyjskiego wyścigu OVO Energy Women’s Tour.

Zespół Canyon-SRAM do Cittiglio przyjechał z kilkoma mocnymi zawodniczkami. Niemiecka grupa liczyła na Włoszkę Elenę Cecchini, Białorusinkę Alenę Amialiusik, Francuzkę Pauline Ferrand-Prevot oraz Niewiadomą, która zapowiadała, że ekipa pojedzie na dobrze wypadające na włoskich szosach w przeszłości Amialiusik lub Cecchini.

O ile Cecchini nie znalazła się w czołówce, bardzo dobry występ zanotowała Amialiusik, w decydującej części wyścigu nadając tempo ucieczce i zmuszając rywalki do wzmożonego wysiłku. Ataki Megan Guarnier (Boels Dolmans) i Małgorzaty Jasińskiej (Movistar Team) powstrzymały jednak tytanicznie pracującą Białorusinkę, a w odpowiedzi do ofensywy przeszły Niewiadoma i Ferrand-Prevot.

Decydująca akcja rozpoczęła się u podnóża Orino, ostatniej wspinaczki dnia. 9 kilometrów przed metą Niewiadoma odpaliła wszystkie silniki i odjechała rywalkom, na bardziej stromych fragmentach stopniowo powiększając prowadzenie. W padającym deszczu drobna góralka z Ochotnicy nie oglądała się za siebie, a wypisana na jej twarzy determinacja wyrażała przekonanie, że na ostatnich kilometrach powstrzymać jej nie zdołają ani warunki pogodowe ani rywalki.

Czuję się wspaniale. To był bardzo trudny dzień, od samego początku padał deszcz, zjazdy były kręte, a mokra nawierzchnia nie pomagała. Musiałyśmy cały czas zachować czujność i odpowiadać na ataki rywalek. Kontrolowałyśmy wyścig, zachowałyśmy spokój i poszło dokładnie jak zaplanowałyśmy. Bardzo się cieszę, że udało nam się wcielić w życie ten plan

– powiedziała Polka na mecie.

To dla mnie bardzo ważne zwycięstwo, bo jestem w nowej ekipie, która nauczyła mnie co to znaczy silne wsparcie zespołu. Widziałam wczoraj jak wygrał Nibali i próbowałam zrobić to samo

– przyznała na konferencji prasowej, odnosząc się do wczorajszego solowego zwycięstwa Vincenzo Nibalego na trasie “Primavery”.

2 Comments

  1. ajari

    19 marca 2018, 14:54 o 14:54

    “Nibali” w spódnicy
    to była pierwsza myśl po obejrzeniu transmisji na żywo na RaiSport

  2. vip

    20 marca 2018, 07:26 o 07:26

    Moim zdaniem ładniejsze zwycięstwo Niewiadomej jak Nibalego. Jego tak zaciekle nie gonili.