Danielo - odzież kolarska

Tirreno-Adriatico 2018. Fernando Gaviria: “i co tam robił Kwiatkowski?”

Fernando Gaviria

Fernando Gaviria nie krył frustracji po drugim etapie Tirreno-Adriatico, zakończonym finiszem peletonu w Follonica.

Kolumbijski sprinter ma w tym sezonie już cztery zwycięstwa, ale od sukcesów w Argentynie i swoim kraju, minęło trochę czasu. Zawodnik Quick-Step Floors po przylocie do Europy mocno dostaje po tyłku, najpierw w Omloop Het Nieuwsblad i Kuurne-Bruksela-Kurne, a ostatnio w Strade Bianche. Drugi odcinek “wyścigu dwóch mórz” był dla niego szansą na poprawienie sobie humoru.

Masowy sprint nie zakończył się jednak po myśli 23-latka. Zwyciężył Marcel Kittel, a Gaviria finiszował na siódmym miejscu, oglądając też plecy Michała Kwiatkowskiego i Jakuba Mareczko. I to na “Kwiato” skupiła się za metą jego złość.

Końcowa runda była niebezpieczna, przynosi ujmę organizatorom. I skąd podczas masowego sprintu wzięli się górale. Co tam robił Kwiatkowski. Co jeśli ja spróbuję zaczepić się na podjeździe i doprowadzę do kraksy Froome’a? Co wtedy się powie?

– cytuje Gavirię “La Gazzetto dello Sport”.

Kolumbijczyk na Tirreno dostanie drugą szansę, podczas szóstego etapu do Fano. Najważniejsza jednak będzie przyszła sobota. Gaviria należy do ścisłych faworytów Mediolan-San Remo.

10 Comments

  1. Xedron

    9 marca 2018, 10:16 o 10:16

    On tak na serio? Zazdrości Michałowi uniwersalności, bo jego samego nie stać na walkę w najtrudniejszych klasykach oraz klasyfikacji generalnej wyścigów wieloetapowych? Myśli, że sprinty przeznaczone są jedynie dla kolarzy, którzy się w nich specjalizują i nie potrafią pokonywać z najlepszymi górskich przełęczy? Takie to dziecinne, zabawne myślenie…

  2. k4cp3r

    9 marca 2018, 11:18 o 11:18

    Już zapomniał jak Michał wygrał z Saganem i Alaphilippe w zeszłym roku w klasycznym finiszu w Milano-Sanremo? Zresztą wtedy też oglądał z daleka razem z Kristoffem plecy Michała 😀

  3. Ktos

    9 marca 2018, 12:15 o 12:15

    Może Michał szybciej jechał na finiszu i dlatego wylądował z przodu?

  4. błażej012

    9 marca 2018, 12:17 o 12:17

    no to “zaczep” się na podjeździe – Panie kolarzu Gaviria

  5. Pavulon

    9 marca 2018, 12:34 o 12:34

    Gaviria po prostu nie zorientował się, że Sky nie miał sprintera po kraksie.
    A Michał nie jest góralem, jest uniwersalnym zawodnikiem, który sobie świetnie poradził.

  6. Mumin

    9 marca 2018, 15:03 o 15:03

    Niech ktoś powie Fernando, że Kwiato wygrywa sprint z Saganem, podczas gdy on przegrywa podjazdy z Cavendishem 😉

    • Andrzej

      9 marca 2018, 18:04 o 18:04

      I to jest właśnie sedno sprawy. Nikt mu nie broni pójść w odjazd na górskim etapie. Poza tym kraksa przy 15 km/h pod górę to nie to samo co sprint przy 70

  7. edek

    9 marca 2018, 21:45 o 21:45

    Gaviria to chłopaczyna średnio rozgarnięty

  8. Apollo

    10 marca 2018, 09:51 o 09:51

    Może jednak w peletonie koszulka zawodników SKY działa na innych jak płachta na byka . ? 🙂

  9. Asia

    10 marca 2018, 18:07 o 18:07

    Gdzie byłeś dzisiaj Fernando ?