Czytelnia

Adam Kuś: “mistrzostw świata do szczęśliwych nie zaliczę”

Mistrz Polski juniorów Adam Kuś wspomina wyścig na światowym czempionacie w Bergen i ostatnie sukcesy w sezonie.

Od zdobycia mistrzostwa Polski minęło już bardzo dużo czasu. Doszły kolejne cele które motywowały mnie do jeszcze większej pracy. Jednym z nich była najważniejsza impreza roku dla całego globu, czyli mistrzostwa świata. To pod tę imprezę ustawiłem cały system przygotowań. Praktycznie od lipca wszystko było układane pod mistrzostwa w Bergen.

Trenowałem bardzo ciężko, do każdego treningu podchodziłem w 100 % skoncentrowany i zmotywowany. Wyścigi, które jechałem w formie przygotowań utwierdzały mnie w tym, że wszystko idzie zgodnie z planem. Udało mi się między innymi zająć 4. miejsce na Górskich Szosowych Mistrzostwach Polski. Tydzień przed mistrzostwami świata wraz z kadrą juniorów pojechałem na krótkie zgrupowanie do Cetniewa, gdzie pracowałem nad ostatnimi szlifami formy. Do Bergen poleciałem walczyć o jak najwyższą lokatę, ale przede wszystkim zdobywać naukę.

Każdy dzień w Norwegii dla mnie był niesamowity, co chwilę gdzieś obok mnie widziałem gwiazdy kolarstwa, zarówno polskiego jak i zagranicznego. Atmosfera w ekipie była super. W pełni profesjonalne podejście do każdego zawodnika. Niestety dwa dni przed startem zacząłem odczuwać duży dyskomfort w prawej nodze, który bardzo przeszkadzał podczas jazdy na rowerze. Tu podziękowania dla Bartka Czerwińskiego i Piotra Kosielskiego, którzy bardzo mi pomogli mi być w pełnej gotowości w dniu startu.

Samego startu, no cóż… do szczęśliwych nie zaliczę. Od samego początku czułem się naprawdę dobrze, starałem się cały czas jechać w czubie, no ale niestety los bywa złośliwy. Podczas wjazdu na rundy dwójka zawodników szczepiła się przede mną, udało mi się uniknąć kraksy, ale nie defektu koła. Złapałem gumę, a na pomoc techniczną czekałem dosyć długo. Ta przygoda na wyścigu wyeliminowała mnie z dalszej rywalizacji, oczywiście walczyłem dalej na tyle, ile mogłem, ale dogonienie peletonu graniczyło z cudem. Jednak nadzieja umiera ostatnia 😉. Mistrzostwa zakończyłem wcześniej niż myślałem i pozostał mi duży niedosyt. Żal, ale niestety taki jest sport, że zazwyczaj jest więcej porażek, niż zwycięstw. Dlatego trzeba z tego startu wynieść jak najwięcej i dalej robić swoje.

Chciałbym bardzo podziękować wszystkim kibicom, którzy wspierali mnie podczas wyścigu jak i po. Nie zdążyłem do końca ochłonąć po mistrzostwach, a już czekały na mnie kolejne starty – ostatnie w sezonie. Potwierdziły one tylko moją dobra dyspozycję na koniec sezonu. Udało mi się wygrać kryterium w Bolkowie i zająć 2. miejsce w Grand Prix Berger Jan Recordbank. Były to także ostanie wyścigi w barwach mojego klubu MLKS Wieluń. Od następnego roku zmieniam kategorie wiekową, a z tym samym wiąże się zmiana ekipy. Teraz chciałbym trochę odpocząć i naładować akumulatory.

Adam Kuś

Recent Posts

Drugie zwycięstwo Lach | Majka kończy na podium | Strefa toaletowa na Vuelta Espana Femenina

Marta Lach zawojowała Luksemburg. Olga Wankiewicz i Rafał Majka na podiach. Nowość dla zawodniczek hiszpańskiej Vuelty. Wiadomości i wyniki z…

28 kwietnia 2024, 19:39

Tour de Romandie 2024. Florian Lipowitz wjechał na podium

Florian Lipowitz sensacyjne zajął trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej Tour de Romandie. Kim jest 23-letni Niemiec z Bora-hansgrohe?

28 kwietnia 2024, 18:25

La Vuelta Femenina 2023: etap 1. Zwycięstwo Lidl-Trek mimo kraksy

Zespół LIdl-Trek wygrała jazdę drużynową na czas, otwierającą wyścig La Vuelta Femenina.

28 kwietnia 2024, 17:29

Tour de Romandie 2024: etap 5. Dorian Godon po raz drugi

Dorian Godon (Decathlon AG2R La Mondiale) wygrał w Vernier na zakończenie wyścigu Tour de Romandie.

28 kwietnia 2024, 15:47

Zwycięstwo Marty Lach | Wankiewicz na podium etapu Gracia

Marta Lach wygrała wyścig w Luksemburgu. Olga Wankiewicz na podium w Czechach. Wiadomości i wyniki z 27 kwietnia.

27 kwietnia 2024, 20:19

Tour de Romandie 2024: etap 4. Richard Carapaz triumfuje w Leysin, Carlos Rodriguez liderem

Richard Carapaz (EF Education-EasyPost) triumfował na mecie czwartego, królewskiego etapu Tour de Romandie.

27 kwietnia 2024, 16:17