W niedzielę, 15 lipca, 9. etap przyszłorocznego Tour de France zakończy się w Roubaix, informują lokalne media.
Dokładny przebieg odcinka nie jest nadal znany, na razie wiadomo tylko, że tak jak Paryż-Roubaix, rozpocznie się w Compiègne. Trudno sobie jednak wyobrazić, że na trasie zabraknie kilku odcinków brukowanych, “pożyczonych” z Piekła Północy.
Szczegóły poznamy 17 października, podczas uroczystej prezentacji 105. Tour de France w Paryżu. Roubaix zapłaci 150 tys. euro za przyjazd Wielkiej Pętli do miasta. Wyścig po raz ostatni zmierzył się z brukami dwa lata temu. W Cambrai wygrał wówczas Tony Martin.
Przyszłoroczny Tour rozpocznie się 7 lipca w położonym nad Oceanem Atlantyckim departamencie Wandei.
Tadej Pogacar atakuje, ale tylko dla rozgrzewki. Merlier ponownie uczcił pamięć Woutera Weylandta. Wiadomości z poniedziałku, 6 maja.
Zapowiedź 4. etapu Giro d’Italia 2024. 7 maja (wtorek): Acqui Terme – Andora (190 km ⭐️⭐️).
Belg Tim Merlier wygrał po finiszu z peletonu trzeci odcinek Giro d’Italia.
Pogacar przywdział maglia rosa. Vollering wykorzystała wiatr, by wygrać Vueltę. De Lie wygrał Tro-Bro Leon. Oto wiadomości i wyniki z…
Ściana płaczu, czyli osiągnięcia polskich kolarek i kolarzy w wyścigach z kalendarza Międzynarodowej Unii Kolarskiej w sezonie 2024.
Zapowiedź 3. etapu Giro d’Italia 2024. 6 maja (poniedziałek): Novara – Fossano (166 km ⭐️⭐️).
Zobacz komentarze
Jak nie dadzą bruków na tym etapie to nie wiem co im zrobię. :[
👍
Nibali szykuj się.Ten TdF powinien być twój.
Dumoulin
Kwiato
Dają bruki, bo podobno w przyszłym roku w TdF będą tylko 3 górskie etapy. Reszta to nudne płaskie odcinki i pagórki.
No i po kiego grzyba?? Zaserwowaliby porządne dwie czasówki i solidne góry, miast bawić się w jakieś romanse z "klasycznym" kolarstwem.
Dwie czasówki owszem, ale tylko jeśli jedna górska a druga płaska. Dwie płaskie mijają się z celem.
Można by napisać, że po co cztery, czy pięć, itd. etapów w górach. A może wystarczą tylko dwa, albo, o zgrozo, tylko jeden...
Co do górskiej czasówki, zaryzykuję stwierdzeniem, że to właśnie tego typu próba jest bez sensu, bo nie pozwala w pełni rozwinąć skrzydeł specjalistom od walki z czasem. Ponadto jest swego rodzaju mrugnięciem w kierunku takich upośledzonych zawodników, jak Chavez, czy Quintana - patrzcie, musieliśmy dać jakąś czasówkę, ale wymyśliliśmy taką, z którą dacie sobie radę.