Danielo - odzież kolarska

Faworyci Tour de France 2023

Faworyci Tour de France: Jonas Vingegaard i Tadej Pogacar na zjeździe

Jonas Vingegaard i Tadej Pogacar to dwaj faworyci Tour de France. Kto zatańczy z nimi w walce o zwycięstwo w największym kolarskim wyścigu świata?

Vingegaard do tego starcia podchodzi jako wyraźny faworyt: za nim udane przygotowania, brak kontuzji, mocny zespół i wyścigi, w których pokazał plecy w zasadzie wszystkim rywalom. Co prawda na trasie Paryż-Nice przegrał z Tadejem Pogacarem na górskim etapie, ale przed startem Touru nic nie wskazuje na to, by było to coś więcej niż wypadek przy pracy.

Duńczyk nie jest najpewniejszy na technicznych trasach, za to jest niesamowicie mocny na stromych i długich podjazdach. Tam jego tempa nie był w stanie wytrzymać żaden rywal, z wyjątkiem Pogacara.

Vingegaarda wspomaga bardzo dobry zespół, oparty na Wilco Keldermanie i niezawodnym Seppie Kussie. Pozostali to klasykowcy, na lipiec przestawieni na najwyższe obroty wielotygodniowymi treningami na wysokości. Wout van Aert, Dylan van Baarle i Tiesj Benoot to kolarze umiejący znakomicie nawigować w peletonie na pagórkach i na płaskich odcinkach, ale w następnych trzech tygodniach spodziewamy się, że swojego lidera będą bronili i wyciągali na czoło grupy na górskich przełęczach.

Jonas Vingegaard i Adam Yates na Col de la Croix

fot. A.S.O/Billy Ceusters

Co zatem może zrobić Tadej Pogacar?

Lider ekipy UAE Team Emirates nie jest w komfortowej sytuacji: w ostatnich tygodniach trenował po partyzancku, lecząc kontuzjowany nadgarstek. Słoweniec ma być gotowy do ścigania, choć narzeka jeszcze na odczuwany momentami dyskomfort. Na jego formie może się bardziej odbić brak przetarcia w wyścigach etapowych, co może być widoczne w pierwszych dniach wyścigu.

Pogacar w przeszłości pokazywał, że nie lubi czekać i z pewnością będzie chciał pokazać rywalom, że jest gotowy na walkę o trzeci w karierze triumf w „Wielkiej Pętli”. Słoweniec może liczyć na skład nastawiony bardziej na jazdę w górach, pomogą mu Marc Soler, Felix Großschartner, Rafał Majka i Adam Yates. Ten ostatni jest też chronionym zawodnikiem, czyli polisą ubezpieczeniową zespołu, na wypadek, gdyby dwukrotny zwycięzca Touru nie dał rady.

fot. A.S.O./Charly Lopez

Yates, który finiszował drugi w Criterium du Dauphine, powinien być w stanie utrzymać się w grupce najlepszych górali stosunkowo długo, natomiast Pogacar po raz kolejny znajduje się w dobrych rękach Rafała Majki, który nie tylko zna się na swojej robocie, ale potrafi jechać tempem najlepszych zawodników świata i na podjazdach powstrzymać ich zapędy.

Podium dla zuchwałych

Podium ma trzy miejsca i choć Vingegaard i Pogacar to faworyci, nie jest powiedziane, że to oni zajmą dwa pierwsze schodki.

fot. Massimo Paolone/LaPresse

Mikel Landa (Bahrain Victorious) przejechał niepozornie Criterium du Dauphine, ale to nie powinno zmylić wytrawnego kibica.

Bask podporządkował sezon Tour de France, wiosną regularnie notował wysokie miejsce w etapówkach, więc na starcie przed własną publicznością powinien czuć się jak ryba w wodzie. Na jego korzyść przemawia brak płaskich i długich czasówek oraz spora liczba dynamicznych etapów, na których można pokusić się o zmontowanie ofensywnej akcji. W przeprowadzeniu takiego planu nieocenione będzie wsparcie rodaka, Pello Bilbao, którego również ma chronić ekipa. Landa do pomocy ma też Mateja Mohorica i Jacka Haiga, dwóch świetnych zawodników, którzy są w stanie wesprzeć jego ofensywny styl jazdy.

Jai Hindley wygrywa etap Giro d'Italia po sprincie z grupki faworytów na Blockhaus

fot. Massimo Paolone/LaPresse

W Tour de France zadebiutuje Jai Hindley (Bora-hansgrohe) i od razu wejdzie w rolę lidera ekipy.

Zwycięzca Giro z 2022 roku ma papiery na to, by wspiąć się na podium w Paryżu, co więcej, wierzy, że może zajechać w górach najlepszych, jeśli będzie w topowej formie. Australijczyk potrafi też przyspieszyć na finiszu, a za nim dobry sezon przygotowań, poparty czwartą lokatą w Criterium du Dauphine. Do pomocy ma Emanuela Buchmanna i Patricka Konrada oraz Boba Jungelsa: solidne zabezpieczenie, ale wątpliwe, by niemiecka ekipa konkurowała o nadawanie tempa w górach z UAE Team Emirates czy Jumbo-Visma.

fot. ©A.S.O. / Aurélien Vialatte

Czy na podium Tour de France może stanąć Francuz? David Gaudu (Groupama-FDJ) nie ma za sobą najlepszego sezonu, ale wierzy, że jest to możliwe. 26-latek do początku kwietnia był w dobrej formie, potwierdzał to wynikami, ale w ostatnich startach formy po prostu nie było.

Gaudu, czwarty zawodnik ubiegłorocznego Touru, przyznał, że na Criterium du Dauphine nie był w formie. Czy zdołał się odbudować? Trudno powiedzieć, jeśli tak, jego obecność w pierwszej dziesiątce nie będzie zaskoczeniem. Jeśli nie, dołączy do grona zawodników walczących o etapowe zwycięstwa, nie o miejsce na podium.

fot. Ferrari Fabio/ LaPresse

Francuscy kibice mają już nowego trójkolorowego faworyta, ale zawsze mogą liczyć na solidnego Romaina Bardeta. Kolarz Team dsm-firmenich ostatnio jako piąty ukończył Tour de Suisse, rok temu do Paryża dojechał jako szósty i w wieku 32 lat nadal stara się rozwijać.

Bardetowi pomoże krótka i trudna czasówka, a raczej brak innych etapów jazdy na czas, natomiast u boku nie będzie miał solidnej obstawy, gdyż jego ekipa liczy na sprinterskie sukcesy Sama Welsforda.

Ben O'Connor

fot. A.S.O./Aurélien Vialatte

Po czwartym miejscu w Tour de France w 2021 roku Ben O’Connor (AG2R Citroën) wyrósł na kandydata do podium. Australijczyka rok temu wykluczyła z gry kontuzja, ale nieprzypadkowość jego osiągnięcia potwierdziło ósme miejsce we Vuelcie. W tym roku 27-latek wywalczył trzecie miejsce w Criterium du Dauphine i na Tour zmierza z dużymi ambicjami: z Vingegaardem czy Pogacarem może się nie utrzyma, ale na górskich etapach nie powinien się obawiać zaatakowania reszty faworytów.

fot. Marco Alpozzi / LaPresse

Kolejnym równo, choć niewidocznie jeżdżącym zawodnikiem jest Enric Mas (Movistar Team). Hiszpan rok temu na drugim miejscu skończył (po raz trzeci w karierze) Vueltę. W Tourze poprzednio był piąty, więc wie, czego się spodziewać. Pomoże brak czasówek, pomoże świetnie dysponowany kolega Matteo Jorgenson, a Hiszpanowi pozostaje tylko zachować chłodną głowę i nie przedobrzyć taktycznymi gierkami.

Większymi niewiadomymi są dyspozycje Simona Yatesa (Jayco AlUla) i Richarda Carapaza (EF Education-EasyPost). W normalnych warunkach obaj zawodnicy mogą myśleć o miejscu na podium, ale ich przygotowania były dalekie od idealnych.

Yates w przedwyścigowych wywiadach mówił, że brak wyścigów od końca kwietnia nie będzie problemem. Carapaz, który bez błysku przejechał Criterium du Dauphine, zapewniał, że czuje się dobrze. Obaj zawodnicy lubią jeździć agresywnie i jeśli trafią z dyspozycją, mogą szybko przeskoczyć z kategorii niewiadomych do kandydatów do podium, tym bardziej że nie grozi im apokaliptyczna strata czasu na czasówce.

Kto dostanie szansę?

Na głęboką wodę skacze Mattias Skjelmose, którego liderem zrobiła ekipa Trek-Segafredo. 22-latek ma pojechać bez presji, ale braki w doświadczeniu i jednak stosunkowo krótkie przygotowania do pokonywania długich podjazdów stawiają go raczej na pozycji kandydata do niespodzianki pierwszej części wyścigu, nie zawodnika mogącego walczyć o pierwszą piątkę.

Ciekawą rolę może odegrać Daniel Felipe Martinez. Kolumbijczyk wobec znaków zapytania nad formą Egana Bernala może zostać liderem ekipy Ineos Grenadiers na trasie. Czy zadaniu podoła? 27-latek ma świetną okazję, by zaistnieć na trzytygodniowej scenie: dotychczas wygrywał etapówki, a nadzieje kibiców rozbudził piątą lokatą w Giro d’Italia (2021).

Faworyci Tour de France według “Rowery.org”

⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️ Jonas Vingegaard, Tadej Pogacar

⭐️⭐️⭐️⭐️

⭐️⭐️⭐️ Enric Mas, Jai Hindley, Richard Carapaz, Ben O’Connor

⭐️⭐️ Carlos Rodriguez, Mikel Landa, David Gaudu, Daniel Felipe Martinez, Simon Yates, Romain Bardet, Adam Yates

⭐️ Egan Bernal, Giulio Cicoone, Alexey Lutsenko, Mattias Skjelmose

3 Comments

  1. Marcin

    30 czerwca 2023, 12:06 o 12:06

    Paryż – Nicea wypadek przy pracy ? ….
    Pogacar na tym wyścigu był zdecydowanie mocniejszy , w lepszej formie …

  2. Kuba

    30 czerwca 2023, 13:36 o 13:36

    4 gwiazdki bez nazwiska mają oznaczać, że większe szanse są na to, iż zwycięzca “po latach” zostanie wykreślony niż, że tegoroczny TdF wygra np. Hindley? 😛 😉
    A tak serio, to po wczorajszej prezentacji ekip mam wrażenie, że Soler i Pidcock złapali trochę dodatkowej masy.

  3. szczebelek

    30 czerwca 2023, 23:01 o 23:01

    Znając życie połowa z tej grupy się wycofa, a na podium będzie niespodzianka chociaż Hindley, Landa mogą się na nie wdrapać.