Danielo - odzież kolarska

Bo syty głodnego nie zrozumie

Chris Froome składa autograf

Chris Froome uważa, że Team Sky dysponując nieograniczonym budżetem nie posiada nieuczciwej przewagi nad konkurencją oraz opowiedział się przeciwko wprowadzeniu pułapu wynagrodzeń w grupach kolarskich.

Tzw. “salary cap” wyznacza limit wydatków na pensje zawodników, zatrudnionych przez klub w danym sezonie. System jest stosowany w niektórych ligach zawodowych, zwłaszcza amerykańskich (NBA, NHL, NFL). W założeniu ma wyrównywać szanse rywalizujących zespołów, a tym samym sprawić, że rozgrywki są bardziej zacięte, a od strony finansowej ograniczyć ryzyko bankructwa klubu na skutek przepłacenia zawodników.

Lider najbogatszej ekipy w peletonie, której budżet przekracza 30 mln euro, podobne pomysły na uzdrowienie sytuacji finansowej zespołów nazwał “komunistycznymi”.

Wszyscy mamy być tacy sami, jeździć na tych samym rowerach, mieć wspólnych dostawców sprzętu? Każdego ranka jeść ten sam ryż i owsiankę? Gdzie tu wyznaczyć granicę?

– dramatyzował Froome, podczas dnia przerwy w Vuelta a Espana.

Spotkanie z dziennikarzami odbyło się w mobilnym “centrum wyścigowym” Sky, o którym większość zespołów może tylko pomarzyć. Temat został poruszony po informacji o siedmiomilionowej  dziurze budżetowej Cannondale-Drapac, która, jak wszystko na to wskazuje, doprowadzi do likwidacji zespołu.

“Motorhome” nie pomoże nam zwyciężyć. To efekt naszej ciężkiej pracy

– dodał, cytowany przez “Velonews”, dyrektor sportowy Sky Nicolas Portal.

Żałuję, że pozostałe zespoły nie dysponują porównywalnym z nami budżetem. Każdy sam określa ile może zapłacić zawodnikowi. Kto wie, czy przeciętnie nasi zarabiają mniej niż u konkurencji. Są zespoły, które płacą kolarzom dużo więcej niż my. Gdyby pojawiła się ekipa z większymi pieniędzmi, nie sądzę, że Dave Brailsford, uważałby to nie sprawiedliwe. Jak przygotujesz dobry projekt, to duży sponsor zainteresuje się. Nie uważam, że to nie fair.

– stwierdził Portal.