Zapowiedź 18. etapu Tour de France. 20 lipca: Briançon – Izoard (179,5 km).
9-kilometrowy podjazd jest dość regularny i straszy tylko jedną, 2-kilometrową stromą sekcją. Ukształtowanie terenu sprawi, że do jego stóp ekipy faworytów dotrą najprawdopodobniej w pełnych składach, co pozwolić może na podjęcie próby wcześniejszego ataku. Problem w tym, że ze szczytu pozostaje 20 kilometrów zjazdu, następnie przejazd przez dolinę i dopiero wtedy na horyzoncie wyrasta finałowa Col d’Izoard (kat. HC; 14,1 km; 7,3%).
Tak długi dystans może odstraszyć przed atakami w stylu Andy’ego Schlecka, natomiast biorąc pod uwagę, że to ostatni górski etap, chętni znaleźć się mogą. Finałowa wspinaczka to klasyka Alp – długa i regularna, rozpoczyna się łatwiejszym odcinkiem, a kończy się 9-procentową sekcją prowadzącą przez upstrzoną gołymi skałami Casse Deserte na wysokość ponad 2350 metrów nad poziomem morza. To zapewnić powinno spektakl mano a mano i zdecydować o tym, kto stanie na podium w Paryżu.
Obecny układ, w którym trzech pierwszych zawodników mieści się w 27 sekundach, ma w zasadzie dwie niewiadome.
Pierwsza z nich – czy Romainowi Bardetowi uda się zyskać nad Chrisem Froomem i Rigoberto Uranem przed czasówką w Marsylii? Francuz z podiumowej trójki jeździ najsłabiej na czas i kończą mu się podjazdy, na których może rywali zdystansować. Optymistyczne szacunki to 1:20 zapasu nad Froomem przed przedostatnim odcinkiem, ale by tego dokonać, Bardet musiałby mieć nie tylko świetny dzień, ale i liczyć na załamanie Brytyjczyka.
Druga niewiadoma to forma Rigoberto Urana w jeździe na czas. Jadący fantastycznie Kolumbijczyk jeszcze kilka sezonów temu na pagórkowatych czasówkach Giro d’Italia potrafił solidnie zdemolować konkurencję i na papierze nie powinien znacząco ustępować Froome’owi w tej specjalności. Dla lidera Cannondale-Drapac najlepiej byłoby do Marsylii pojechać z buforem czasowym kilkudziesięciu sekund, ale po trzech tygodniach ścigania, jeśli obu zawodników dzieliły będę tylko sekundy, wszystko jest możliwe.
Lotna premia: 91,5 km
Górskie premie:
Côte des Demoiselles Coiffées (60 km; kat. 3; 3,9 km; 5,2%)
Col de Vars (129,5 km; kat. 1; 9,3 km; 7,5%)
Col d’Izoard (kat. HC; 14,1 km; 7,3%)
Start do etapu o godz. 12:45, planowany finisz: 17:19-17:49.
mapki: ASO/Geoatlas
Evita Muzic dumna z siebie. Daria Pikulik bez ogródek o tym, jak przygotowania olimpijskie wyglądają w Polsce. Marta Lach znowu…
Francuzka Evita Muzic (FDJ-Suez) wygrała po wspinaczce do Laguna Negra szósty etap La Vuelta Femenina.
Zapowiedź 1. etapu Giro d’Italia 2024. 4 maja (sobota): Venaria Reale – Turyn (140 km ⭐️⭐️⭐️).
Red Bull oficjalnie z Bora-hansgrohe. Amy Pieters podała SD Worx do sądu. Nicholas van der Merwe wygrywa w Chełmży. Wiadomości…
Giro d'Italia, czyli pierwszy Grand Tour w sezonie kolarskim. Trzy tygodnie walki o bezcenną maglia rosa. Oto co czeka ich…
Demi Vollering (SD Worx-Protime) zdobyła na Alto del Fuerte Rapitan piąty etap La Vuelta Femenina oraz objęła prowadzenie w klasyfikacji…