Felietony

Telewizyjna mocna trója

Ile to razy „jechaliśmy“ po telewizji, tego już sami nie wiemy. Z reguły chodziło o to samo. W największym skrócie: jakość wyścigowych transmisji była łagodnie rzecz ujmując słaba, albo w ogóle jej nie było, bo w ostatniej chwili wypadła z programu. A jak wyglądała relacja TV z tegorocznych mistrzostw Polski w Gdyni?

Jako redakcja wydelegowaliśmy mocną ekipę nad Bałtyk, ja zostałem jednak z przyczyn zawodowych w domu. Kiedy Czesław Lang zapowiedział, że TVP przeprowadzi transmisję na żywo, z jednej strony się ucieszyłem, z drugiej strony pojawił się sceptycyzm. 1. Do mocnych stron redakcji sportowej naszej tzw. publicznej telewizji raczej nie należy praca na kolarskim materiale. 2. Wszyscy świetnie pamiętamy faux pas z Sobótki, gdzie miało być wielkie wow, a skończyło się na wielkim kabarecie. Więc i tym razem na dwoje babka wróżyła. Trzeba było być przygotowanym na niespodziankę albo na kolejną obrazkową porażkę.

Niedzielna przygoda przed ekranem zaczęła się „przerwą w transmisji” i powtórką meczu szczypiornistów Polska kontra Serbia bodajże. Odpalam TVP Sport online punktualnie o 12.30. Czekam, czekam, czekam, widzę cały czasy te same bramki. Spóźnienie spore. Potem krótka zajawka i są. Panowie Maciej Kurzajewski oraz Lang. Rozmowa bez treści, takie blablabla. Okej, myślę sobie, nic nowego. Pierwsze wejście na antenę się kończy, następne o 14.30.

Wejście na antenę brzmi dumnie, ale prawda była całkowicie inna. Super, że telewizja zdecydowała się transmitować przebieg rywalizacji o koszulkę z orzełkiem, ale degradacja jej na kanał regionalny nie sprzyja popularyzacji naszego sportu. Kto ogląda TVP3?  Czy w tej sytuacji nie można było przesunąć jej przynajmniej do głównego rozkładu jazdy TVP Sport? Nie można było, lekkoatletyka miała wyższy priorytet.

Wejście numer dwa. Powtórka z rozrywki, a to oznacza kolejną pogaduchę tandemu K. oraz L. o kompletnie niczym, wywiad Sebastiana Szczęsnego z Adamem Wadeckim. Dlaczego Szczęsny nie przeprowadził ich więcej, chociaż miał czas, bo nie pędził na motorze, o to jest pytanie. Szkoda, bo materiał z serii „porozmawiajmy sobie” wplatany w relację na pewno uatrakcyjniłby samą transmisję. Szczęsny do głosu doszedł dopiero na mecie, kiedy przepytywał podium.

Za mikrofonem Piotr Sobczyński oraz ekspert Bartosz Huzarski. Co wiemy po ceremonii rozdania medali? Profesor „Huzar” naprawdę jest profesorem, Sobczyński nadal o kolarstwie pojęcie ma słabe i nie potrafi identyfikować kolarzy („to jest ktoś z zawodników Voster”), gdy do dyspozycji nie posiada numerków. A że te na ekranie pokazywano rzadko, tak też rzadko Sobczyński wiedział kto, co i jak. I w ogóle drewno. Huzarski natomiast uratował komentarz sportowy. Kilka smaczków z peletonu, z własnego kolarskiego doświadczenia, rozpoznawał zawodników, miły głos. Po prostu fajnie się go słuchało.

Dobra, część werbalna odhaczona, teraz część „graficzna”, czyli aspekt samej realizacji. Zaskoczenie. Kamery na motocyklach, na mecie, helikopter. Uczciwie trzeba przyznać, że było dobrze. Mieliśmy obraz praktycznie zewsząd, chociaż grupę pościgową do pewnego momentu pokazywano jedynie sporadycznie. Przewagi były podawane na bieżąco i co najważniejsze, się zgadzały. Na wysokościówce zaznaczano aktualną lokalizację grupy. Wnerwiały mini biało-czerwone flagi przy nazwiskach z czołówki, jakby w mistrzostwach kraju startowali zagraniczniacy, ale widocznie reżyserka wykorzystała formatkę z Tour de Pologne. Zdjęcie Piotrka Brożyny (?) pod nazwiskiem zwycięskiego, jak się później okazało, Adriana Kurka, i brak wszelkich informacji na temat pościgu. Kto tam jechał i ilu ich było, tego nie wiedział nikt. Nie próbowano się też dowiedzieć.

Tak więc z przekazu gdyńskich mistrzostwa Polski TVP zasłużyła sobie na mocną tróję. Poruszamy się na średnim poziomie, w porównaniu do pierwszej transmisji sprzed dwóch lat widzieliśmy ewidentny krok do przodu. Totalną bzdurą byłoby teraz mówić o jakieś klasie światowej, co to, to nie, bo do niej brakuje nam tyle, jak stąd na Antarktydę. Szczerze też wątpię, żeby dzięki weekendowej relacji wzrosła ilość fanów kolarstwa nad Wisłą, ponieważ sam wyścig emocjami zbytnimi nie porywał. Nie ma się też jednak czego wstydzić, TVP niczego nie zepsuła. Być może jest to właśnie największy telewizyjny pozytyw z niedzieli.

Wolfgang Brylla

Zobacz komentarze

  • Dobrze rozumiem, że pojawił się w tekście zarzut że Drużynowe ME w Lekkoatletyce są ważniejsze od Kolarskich MP? Jeśli tak to jest to absurdalny zarzut.

  • Pozwolę sobie nie zgodzić z tą mocną tróją. Pamiętajmy, że środowa czasówka została w ogóle pominięta mimo tego, że TVP i TVPSport byli "patronami" imprezy. Skoro ma się patronat to wypada zapewnić chociażby transmisję on-line z całości imprezy, nawet gdyby była bez komentarza i z dźwiękami z tła.

    • Ja się cieszę, że było chociaż tyle, bo do Gdyni mam 600km i nie mogłam sobie pozwolić na to, żeby tam być. No i B. Huzarskiego słuchało się bardzo dobrze, tak jak to też napisał Kwiato na fb :)

  • Miałem mieć dystans do tej relacji i zachować powściągliwość a już przed startem zostałem zniesmaczony i lekko wku....y :). W Gdyni chmury i wiatr a Pan dzienikarz celebrytka Kurzajewski w okularach przeciwsłonecznych. Pomijając fakt, że zbyt krzykliwe do kamery to .... Absolutny brak szacunku dla rozmówców tym bardziej starszego od niego Czesława Langa. Pomylenie Kwiato z ooMajką żenujące. O Kwiato jako liderze grupy z Saganem zbyt to był długi wywód aby uznać za przejęzyczenie. Osobny temat jakość obrazu ale już niech się nad tym pastwią inni.

      • Baranowski jest bezsprzecznie komentatorem nr 1. To nie podlega dyskusji. Wszystko widzi, wszystkich rozpoznaje i jako jedyny mi pomaga w oglądaniu transmisji.

        • Probosz nr1
          Baraniwski jest ok coraz kepszy ,Huzarski jeszcze sie jąka ale będzie coraz lepiej ,żeby lać wode kilka godzin trzeba troche czasu
          pozdrawiam i życze udanych transmisji

          • Probosz jest zdecydowanie lepszy niż Jaroński czy Wyrzykowski z grupetto, ale Baranowski to debeściak. Do Ryby dołożyć Huzarskiego i Zamanę i jedziemy z TdF !!!

        • Baranowski powinien wiedzieć,że w języku polskim nie zaczyna się każdego zdania od " no",albo ktoś musi mu zwrócić na to uwagę.Jeśli wyeliminuje ten bląd,będzie się go słuchać z wielką przyjemnością.

  • A skąd niby komentator ma rozpoznać kolarzy z Vostera??? Słaba grupa, słabi kolarze. Rozpoznać można owszem , Majke, Kwiatkowskiego, Niemca, i może jeszcze paru innych kolarzy.

  • Przy następnej relacji w deszczu powiedzcie kamerzyście na motocyklu żeby kamerę wycierał.
    Komentarz Bartka Huzarskiego bardzo fachowy i przyjemny dla ucha.

Recent Posts

Gianetti potwierdza, Pogacar jedzie po dublet | Życiowy sukces Thiabua Nysa

Lefevere nie skreślił Alaphilippe. Lund Andersen ponownie najlepszy w Tour of Türkiye. Rozpoczął się wyścig Gracia. Wiadomości i wyniki z…

25 kwietnia 2024, 20:50

Tour de Romandie 2024: etap 2. Thibau Nys triumfuje w Les Marécottes

Belg Thibau Nys (Lidl-Trek) zdobył po podjeździe do Les Marécottes drugi etap Tour de Romandie i objął prowadzenie w wyścigu.

25 kwietnia 2024, 17:20

Wyścig olimpijski i Tour de France Femmes celami Katarzyny Niewiadomej

Katarzyna Niewiadoma zmieniła plany na Igrzyska Olimpijskie. Zamiast na czasówce, Polka skupi się na wyścigu ze startu wspólnego i Tour…

25 kwietnia 2024, 08:41

Liege-Bastogne-Liege Femmes 2024. Jak Grace Brown ograła faworytki?

Grace Brown sięgnęła po największy triumf kariery, ogrywając największe faworytki podczas niedzielnego Liege-Bastogne-Liege Femmes.

25 kwietnia 2024, 08:09

Tour de Romandie 2024: etap 1. Dorian Godon wygrywa, dublet Decathlonu

Dorian Godon sięgnął po zwycięstwo na pierwszym etapie Tour de Romandie i został nowym liderem wyścigu.

24 kwietnia 2024, 17:29

Majka i Aniołkowski na liście do Giro d’Italia | Zaproszenie na Downhill City Tour

Dzień Tobiasa Lunda Andresena w Tour of Türkiye. Jai Hindlej pozostanie w Bora-hansgrohe. Wyniki i wiadomości ze środy, 24 kwietnia.

24 kwietnia 2024, 16:09