Danielo - odzież kolarska

La Fleche Wallonne 2017. Sanchez i Teuns przywódcami BMC Racing

Samuel Sanchez i Dylan Teuns poprowadzą BMC Racing Team podczas Fleche Wallonne (19 kwietnia). 

W tej dwójce amerykańska drużyna upatruje szansy na dobry wynik w tegorocznej “Walońskiej Strzale”. Sanchez dwukrotnie stawał na podium wyścigu z metą w Huy – był drugi w 2006 roku oraz trzeci w 2011 roku – pokazując, że stać go na walkę na ardeńskich klasykach. Z kolei Teuns, który tej wiosny pokazywał się z niezłej strony, ma wnieść do składu dużo świeżości.

Tegoroczna edycja jest trochę łatwiejsza niż poprzednie, gdyż mamy mniej podjazdów. Tradycyjnie jednak wszystko rozstrzygnie ostatni podjazd, Mur de Huy. Niemniej trasa jest wymagająca, więc walczyć będą najlepsi górale

– przewiduje dyrektor sportowy grupy BMC, Jackson Stewart.

Teuns, dla którego jest to trzeci sezon w światowym peletonie, przyznał że trasa 81. edycji wyścigu prowadzącego po Ardenach mu odpowiada i że jest podekscytowany środowym startem.

Podjazdy na Fleche Wallonne są dłuższe niż te na Brabantse Pijl i Amstel Gold Race, więc to chyba lepiej dla mnie. Czuję, że forma jest dobra i że wchodzę na najwyższy poziom. Chciałbym pokazać się z dobrej strony na Mur de Huy

– podkreślił 25-latek z Diest.

Z kolei dla mistrza olimpijskiego z 2008 roku będzie to powrót do peletonu po półtoratygodniowej przerwie. Podczas Vuelta a Pais Vasco Sanchez złamał bowiem palec i liczy, że środowy start pomoże mu ustalić poziom, na którym obecnie się znajduje.

Na rowerze idzie mi nieźle i chciałbym wykorzystać “Walońską Strzałę” jako sprawdzian mojego stanu fizycznego, zwłaszcza ręki. To cud, że już jeżdżę, ale zasłużyłem na to ciężką pracą. Uwielbiam Ardeny i bardzo chciałem tu powrócić. Fleche Wallonne będzie dobrą okazją, aby zobaczyć na czym obecnie stoję

– stwierdził 39-latek.

Swoich kolegów na trasie 81. edycji wyścigu La Fleche Wallonne wspierać będą Alessandro De Marchi, Silvan Dillier, Floris Gerts, Ben Hermans, Amaël Moinard i Michael Schär.