Simon Gerrans, Michael Albasini i Daryl Impey – na tych kolarzy postawi grupa Orica-Scott podczas niedzielnego Amstel Gold Race.
Skład drużyny został specjalnie dobrany, aby jej kolarze mogli walczyć w każdej sytuacji. Głównym kandydatem będzie 36-letni Gerrans, który w 2014 roku triumfował na Liege-Bastogne-Liege, zaś trzykrotnie ukończył “Piwny Wyścig” na najniższym stopniu podium (w 2011, 2013 i 2014 roku). Jego celem będzie sprinterski finisz jeżeli na metę dojedzie niewielka grupka. Pochodzący z Mendrisio Albasini ma spróbować odłączyć się od peletonu w końcówce, a Impey również ma szukać szansy, aby samotnie dojechać na metę.
Dyrektor sportowy australijskiej grupy Matt White przyznał, że jego grupa może sprawić niespodziankę w końcówce, zwłaszcza, iż na ostatnich kilometrach nie ma już podjazdu pod Cauberg (800 m; 6,5%).
Czasami nowe trasy powodują niespodzianki. Teraz, kolarze mają 20 kilometrów na odpoczynek i dużo więcej czasu, aby dogonić peleton. Górale będą musieli atakować 30-50 kilometrów przed metą, ale ekipy ze sprinterami powinny być liczniejsze. Faworyci będą musieli atakować wcześnie, albo na metę wpadnie cały peleton
– powiedział.
Swoich trzech liderów wspierać będą inni doświadczeni klasykowcy. W składzie Orica-Scott znaleźli się również triumfator z 2013 roku Roman Kreuziger, Jens Keukeleire, Mathew Hayman, Michael Hepburn i Chris Juul-Jensen.
To chyba najlepsza drużyna jaką kiedykolwiek wystawiliśmy na ten wyścig. Mamy ludzi, którzy zawsze mogą walczyć, niezależnie od przebiegu rywalizacji. W przeszłości radziliśmy sobie nieźle ma Amstel Gold Race, więc liczymy, że w tym roku będzie nie inaczej
– zakończył White.
Piotr Szumilas
14 kwietnia 2017, 20:00 o 20:00
oj tam Albasini i Impey to pionki, a Gerrans już stary dziadek
Piotr Szumilas
14 kwietnia 2017, 20:01 o 20:01
jak będzie sprint to wygra Matthews a jak ucieczka to Valverde Kwiatkowski lub van Avermaet
Tomasz Gilewski
14 kwietnia 2017, 21:54 o 21:54
Kwiatek pokazał ostatnio na co go stać. Myślę że też jest faworytem do zwycięstwa.