Danielo - odzież kolarska

Paryż-Roubaix 2017. Oliver Naesen myśli o zwycięstwie

Oliver Naesen jest jedną z niespodzianek tegorocznego wiosennego sezonu klasyków. 26-letni Belg zameldował się w czołówce czterech jednodniówek.

Najpierw był siódmy w Omloop Het Nieuwsblad, następnie ósmy w Kuurne-Bruksela-Kuurne, szósty w Dwars door Vlaanderen oraz trzeci w E3 Harelbeke. A potem przyszedł czas na Ronde van Vlaanderen, podczas którego reprezentant teamu AG2R został sprowadzony do parteru przez Petera Sagana (Bora-hansgrohe).

Na 17 km do mety Słowak uderzył w barierkę i pociągnął za sobą Naesena. Ten jakoś się jeszcze pozbierał, dojeżdżając do kreski na 23. pozycji.

Poharatałem się, ale to pół biedy. Nic tak naprawdę się nie stało. Trochę boli mnie kolano oraz łokieć, jednak wystąpię w Paryż-Roubaix. Mam nadzieję, że osiągnę dobry rezultat. Czy myślę o wygraniu? Czemu nie? Czuję się dobrze, co widać w moich wynikach

– oznajmił Naesen w rozmowie z telewizją Sporza.

Dla niego będzie to trzeci start w „Piekle Północy”. Dwa lata temu zmagania zakończył na 53. miejscu, w 2016 roku było już znacznie lepiej – 13. miejsce.

We Flandrii znam każdy podjazd, każdy kamień. Roubaix jest dla mnie małą tajemnicą. Tylko dwa razy wziąłem w nim udział, tylko dwa razy przyjrzałem się trasie

– dodał były kolarz Lotto-Belisol (2014), Topsport Vlaanderen (2015) oraz IAM Cycling (2016),który na salony przebił się triumfem w GP de Plouay (2016).