Mark Cavendish odczuwa ból w prawej kostce, powstrzymujący go od należytych przygotowań do Tour de France (1-23 lipca).
Po raz pierwszy problem wystąpił podczas ostatniego etapu marcowego Tirreno-Adriatico. Wówczas lekarze grupy Dimension Data stwierdzili, że problem jest wynikiem przeciążenia. Ból początkowo zniknął, dziś ogłoszono jednak, że kostka znów przeszkadza “Manx Missile” w spokojnej jeździe na rowerze. Wskutek tego 31-latek został skreślony z list startowych dzisiejszego Scheldeprijs oraz niedzielnego Paryż-Roubaix.
Myśleliśmy, że problem mamy z głowy, ale wrócił podczas treningu. Teraz musimy przeprowadzić badania i leczenie. Zajmie to co najmniej kilka dni
– napisał główny medyk grupy, Jarrad Van Zuydam.
Lekarz potwierdził również, że nie wie, kiedy “Cav” znów wystartuje. Przymusowa przerwa nie powinna jednak przeszkodzić w przygotowaniu do Tour de France, który jest jego głównym celem w tym roku.
Forma ma nadejść w lipcu. Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, w tym środki ostrożności, grupa zmieni plany startowe tak, aby Cavendish mógł spokojnie przejść pełną rehabilitację
– stwierdził.
W tym roku “Manx Missile” ma szansę zostać samodzielnym rekordzistą pod względem zwycięstw etapowych na “Wielkiej Pętli”. Obecnie najlepiej w historii wygląda Eddy Merckx, który triumfował na 34 odcinkach, zaś Cavendish ma o cztery mniej. Na trasie tegorocznej edycji Wyścigu dookoła Francji organizatorzy umieścili osiem etapów, które mogą zakończyć się rywalizacją sprinterów, dając mistrzowi świata z 2012 roku idealną okazję do wyprzedz2nia “Kanibala”.
Paweł Myk
6 kwietnia 2017, 12:40 o 12:40
El quattro