Co mogło się takiego stać? Kolarski galaktikos, najbogatsza ekipa w peletonie fatalnie rozpoczęła ściganie na trasie Tirreno-Adriatico. Zawodnicy Team Sky etap drużynowej jazdy na czas ukończyli dopiero z 18. wynikiem, a strata do czołówki przekreśla szanse Gerainta Thomasa i Mikela Landy ubiegania się o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej.
Thomas wyjaśnił, że początek czasówki był w jego i kolegów wykonaniu udany, ale od pewnego momentu zaczęło się wszystko sypać.
To było coś niesamowitego. Co mogło pójść nie tak, poszło nie tak. Zaczęliśmy mocnym, równym tempem, ja, “Kwiato” i “Kiry” czuliśmy się mocni i stanowiliśmy motor napędowy drużyny
– opisywał.
Kłopoty zaczęły się od nieszczęścia Gianniego Moscona. Przednie koło włoskiego kolarza uległo złamaniu, powodując jego upadek. Z tyłu pozostał również Kiryienka, a defekty Mikela Landy i Diego Rosy ostatecznie przekreśliły szanse na dobry wynik.
Musieliśmy zwolnić i poczekać na powrót obu [Landy i Rosy], ponieważ na mecie liczył się czas piątego zawodnika. Wszystko w ten sposób przepadło
– dodał Walijczyk.
Dobra wiadomość jest taka, że Moscon nie doznał złamań i prawdopodobnie przystąpi do drugiego etapu Tirreno-Adriatico.
Wyścigi jak ten rozstrzygają się w sekundach, ale przed nami sporo etapów, pozostaje nam więc podjąć aktywną jazdę. Myślę, że mamy ludzi, których stać na zwycięstwa w najbliższych dniach. Musimy próbować
– zakończył Thomas.
Zapowiedź 5. etapu Giro d’Italia 2024. 8 maja (środa): Genua – Lukka (178 km ⭐️⭐️).
Jonathan Milan wygrał w liguryjskim miasteczku Andora czwarty etap wyścigu Giro d’Italia. Liderem wyścigu pozostał Słoweniec Tadej Pogacar.
Tadej Pogacar atakuje, ale tylko dla rozgrzewki. Merlier ponownie uczcił pamięć Woutera Weylandta. Wiadomości z poniedziałku, 6 maja.
Zapowiedź 4. etapu Giro d’Italia 2024. 7 maja (wtorek): Acqui Terme – Andora (190 km ⭐️⭐️).
Belg Tim Merlier wygrał po finiszu z peletonu trzeci odcinek Giro d’Italia.
Pogacar przywdział maglia rosa. Vollering wykorzystała wiatr, by wygrać Vueltę. De Lie wygrał Tro-Bro Leon. Oto wiadomości i wyniki z…
Zobacz komentarze
Nie na czym tylko po czym !! Michał piasał że zaliczyli dziurę w asfalcie i dwa koła dojechały do mety a jedno się rozleciało
mnie też się niestety zdarzyło w dziury wpaść a jednak koła się nie rozpadały. Raz zdarzyło mi się że koło rozpadło się samo z siebie ale bylo to koło którekilka miesięcy wcześniej przeżyło dzwona z samochodem ...
a pozostałe zespoły jechały po dywanie?
Nie mieli pecha i zaliczyli wyrwę w asfalcie !!! I wcale nie twierdzę że mieli gorsze podłoże tylko że trafili w dziursko :-(( Poprostu pech
Czy wy coś jaracie podczas pracy?
🤔🤔