Danielo - odzież kolarska

Prezentacja Gandawa-Wevelgem 2016

Po ogromnych emocjach związanych z E3 Harelbeke czeka nas kolejna porcja kolarstwa na najwyższym poziomie. Przed nami 78. edycja wyścigu Gandawa-Wevelgem.

Semiklasyk stanowi preludium do najważniejszych brukowych klasyków w roku – Ronde van Vlaanderen i Paryż-Roubaix. Kolarze pokonają 243 kilometry z Denize do Wevelgem. Na ich drodze stanie 10 bergów, które postarają się uprzykrzyć im rywalizację. Zwykle o zwycięstwo rywalizują sprinterzy, ale zawodnicy dobrze znający istotę jazdy po “kocich łbach” mogą rozstrzygnąć wyścig na swoją korzyść.

Na trasie zaliczanego do cyklu WorldTour wyścigu do ścigania powróci po kontuzji Maciej Paterski, któremu w barwach naszej eksportowej drużyny CCC Sprandi Polkowice towarzyszyć będą Tomasz Kiendyś, Adrian Kurek, Michał Paluta, Jarosław Marycz i Bartłomiej Matysiak. Wystartują również Michał Gołaś (Team Sky) i Maciej Bodnar (Tinkoff).

Trasa

Wyścig rozpocznie się 0 11:30 w Deinze, skąd pochodzi mistrz świata z 1990 roku Rudy Dhaenens. Kolarze skierują się na zachód, ku granicy z Francją. W okolicach De Panne odbiją na południe na spotkanie z największymi trudnościami. Zazwyczaj “zabawa” rozpoczynała się na Casselbergu, ale w tym roku burmistrz francuskiego miasteczka Cassel nie dał zgody na przejazd kolumny przez to wzniesienie. Co się odwlecze to nie uciecze, za francuską granicą na 144 kilometrze wyznaczono “Wzgórze Kotów” – Catsberg. Zaraz po nim czekają: Kokereelberg (148 km), Côte du Ravel Put (150 km) i Côte de la Blanchisserie (157 km).

Następnie kolarze powrócą do Belgii, gdzie serdecznie powita ich Baneberg (164 km; 300 m; 10%, maks. 20%). 8 kilometrów dalej czeka najcięższy podjazd wyścigu, Kemmelberg (172 km; 1400 m; 7,8%, maks. 17%), a dalej Monteberg (176 km; 1000 m; 7,3%, maks. 12,23%). Tu mogą zapaść pierwsze rozstrzygnięcia. Do mety pozostaje jeszcze 81 kilometrów.

Na kolejnych 27 kilometrach będzie okazja do złapania chwili oddechu oraz przygotowania się do kluczowej fazy wyścigu. 40 kilometrów przed metą zawodnicy ponownie rozpoczną szturm na Baneberg (203 km). Po kolejnych 6 kilometrach staną oko w oko ze wspinaczką od najtrudniejszej strony Kemmelbergu (209 km; 2055 m; 4,4%, maks. 23%), gdzie maksymalne nachylenie da o sobie znać. To będzie ostatnia okazja, aby zawiązać akcję, która wykluczy z walki o zwycięstwo sprinterów.

Od ostatniego podjazdu do mety pozostaną nieosłonięte od wiatru 34 kilometry. Po zmianie trasy i wprowadzeniu trudniejszego wariantu Kemmelbergu na szerokiej ulicy w Wevelgem możemy zobaczyć finisz grupki ze sprinterami, ale możliwy jest też solowy wjazd na metę lub z mniejszej grupki.

 

gandawa-wevelgem2016-profil

1. Catsberg / Mont des Cats (144 km)
2. Kokereelberg / Mont Kokereel (148 km)
3. Vert Mont (150 km)
4. Côte du Ravel Put (152 km)
5. Côte de la Blanchisserie (157 km)
6. Baneberg (164 km; 300 m; 10%, maks. 20%)
7. Kemmelberg (Belvedère) (172 km; 1400 m; 7,8%, maks. 17%)
8. Monteberg (176 km; 1000 m; 7,3%, maks. 12,23%)
9. Baneberg (203 km)
10. Kemmelberg (Ossuaire) (209 km; 2055 m; 4,4%, maks. 23%)

Wyścig kobiet

Z flandryjskimi drogami zmierzą się również panie, których wyścig dołączył do kalendarza WorldTouru. Czwarta odsłona cyklu liczy 115,3 kilometra i poprowadzona została między Ypres i Wevelgem, z pięcioma podjazdami po drodze. Panie zmierzą się z Kemmelbergiem (51 km), Montebergiem (55 km), Banebergiem (69 km), a potem jeszcze raz z Kemmelbergiem (77 km) i Montebergiem (81 km).

Na starcie najlepsze ekipy w typowo “brukowych” składach – liderka WorldTouru i mistrzyni świata Elizabeth Armitstead (Boles Dolmans) zmierzy się z zawodniczkami taki jak Jolien D’Hoore (Wiggle High5), Annemiek van Vleuten (Orica-AIS) czy Roxane Knetemann (Rabo Liv). We Flandrii powalczą mistrzyni Polski Małgorzata Jasińska (Ale Cipollini) oraz Eugenia Bujak i Anna Plichta (obie BTC City Ljubljana).

W ubiegłym roku triumf odniosła Floortje Mackaij (Team Liv-Plantur). Drugie miejsce zajęła Janneke Ensing (Parkhotel Valkenburg), a podium dopełniła Chloe Hosking (Wiggle High5).

Kto z kim i na kogo

Na starcie wyścigu zamelduje się 25 ekip. Poza 18 stałymi bywalcami z WorldTour zobaczymy siedem ekip z “dzikimi kartami”: Topsport Vlaanderen – Baloise, Wanty – Groupe Gobert, Bardiani – CSF, CCC Sprandi Polkowice, Cofidis, Solutions Crédits, Direct Energie i Roompot – Oranje Peloton.

Po zawalonym E3 Harelbeke rewanż zamierza wziąć Etixx-Quick Step. W ubiegłym roku Niki Terpstra był tu drugi i chciałby poprawić ten wynik, ale wiadomo, że drużyna Patricka Lefevere ma kilka opcji na ten wyścig. Ataku z zaskoczenia mogą próbować Terpstra, Zdenek Stybar i Tom Boonen. Z kolei na finisz mogą liczyć Fernando Gaviria i Mateo Trentin, jednak priorytetem będzie doprowadzenie do czwartego  zwycięstwa “Tornado Toma”.

Po piątkowej porażce Peter Sagan (Tinkoff) odczuwać może niedosyt, ale z pewnością jest też jednym z najmocniejszych zawodników w stawce. O powtórkę sukcesu z 2013 roku będzie ciężko, Słowakowi pozostaje obserwować rozwój wypadków i liczyć na łut szczęścia, który pozwoli mu na pierwszy triumf w tęczowej koszulce.

Gdyby nie zerwanie łańcucha to zwycięzcą E3 Harelbeke prawdopodobnie zostałby Fabian Cancellara (Trek-Segafredo). “Spartakus” jest w wybornej formie i już nie może doczekać się Ronde van Vlaanderen i Paryż-Roubaix, choć nie jest pewne jak podejdzie do startu na tydzień przed celami sezonu.

W niedzielnym wyścigu Team Sky będzie wspierał Luke’a Rowe’a i Elię Vivianiego, który jeśli wytrzyma bergi może zafiniszować po zwycięstwo.

Po chorobie do walki wraca Greg Van Avermaet (BMC Racing Team). Belg nie doszedł do siebie w 100 procentach i pewnie nie będzie się zaginał w Wevelgem, ponieważ ważniejszy start czeka go za tydzień. W tym wypadku pole do popisu otrzymają Daniel Oss i Jempy Drucker. Warto odnotować, że znów na brukach zobaczymy Taylora Phinneya.

Edvald Boasson Hagen (Team Dimension Data) to kolejny z szerokiej grupy faworytów. Gandawa-Wevelgem jest jedynym brukowym klasykiem, który udało się wygrać Norwegowi, a było to już 7 lat temu. W odwodzie znajduje się też Mark Cavendish.

Po chorobie do rywalizacji wraca Andre Greipel (Lotto Soudal), ale to nie on będzie grał główne skrzypce w wyścigu. Obserwować należy duet Tiesja Benoota i Jurgena Roelandtsa. Belgowie w ostatnim E3 Harelbeke solidnie współpracowali, co zaowocowało 7. miejscem Benoota. Jeśli w tym wyścigu będzie podobnie, to mogą liczyć na kolejny solidny rezultat, który postawi ich w gronie faworytów przed Ronde van Vlaanderen.

Wydaje się, że do optymalnej formy wrócił Lars Boom (Astana). Po szóstym miejscu w E3 Herelbeke jego apetyt zapewne wzrósł. Holender ma już 30 lat, a jego największy brukowy sukces to etap Tour de France z 2014 roku. Ten rok to czas, aby zrobić krok na przód.

Wiatr w żagle powoli łapie Sep Vanmarcke (LottoNL – Jumbo). Holender powinien być wśród najlepszych na Ronde van Vlaanderen i Paryż-Roubaix, ale istnieje szansa, że już na Gandawa-Wevelgem postara się swoim atakiem rozerwać stawkę na bruku.

Nie można zapominać o zwycięzcy Mediolan-San Remo, ale Arnaud Demare (FDJ) myślami jest przy “Piekle Północy”. Skuteczny finisz może zaprezentować za to Hiszpan Juan Jose Lobato (Team Movistar), o ile wytrzyma Kammelberg.

Swoje trzy gorsze do rywalizacji mogą też wtrącić Henrich Haussler (IAM Cycling), Jens Keukeleire (Orica GreenEdge) i Matti Breschel (Cannondale).

Historia

Wyścig po raz pierwszy zorganizowano w 1934 roku, a pierwszym triumfatorem został Gustave Van Bell. Gandawa-Wevelgem nie jest zaliczany do monumentów, ale w oczach kibiców i ekspertów stanowi bardzo ważny punkt odniesienia, co do aktualnej formy w jeździe po bruku. W ostatnich latach mówi się, że jest to „klasyk dla sprinterów”, gdyż o zwycięstwie decyduje finisz z okrojonej grupy.

Kolumna wyścigu będzie krążyła po okolicach, gdzie przebiegał front I wojny światowej, dlatego podczas transmisji często będziemy mogli w chwili zadumy spoglądać na mogiły ludzi poległych podczas walki w trakcie czteroletnich zmagań.

Najwięcej triumfów w historii imprezy – trzy – na swoim koncie ma aż pięciu zawodników: Eddy Merckx, Rik Van Looy, Mario Cipollini, Tom Boonen i Robert Van Enenaeme. Wśród klasyfikacji narodów na pierwszym miejscu są Belgowie z 46 zwycięstwami przed Włochami – 6, i Holandią – 5.

W 1999 roku drugie miejsce wywalczył Zbigniew Spruch.

Przed rokiem

1 Luca Paolini (Ita) Team Katusha                          6:20:55
2 Niki Terpstra (Ned) Etixx - Quick-Step                     00:11
3 Geraint Thomas (GBr) Team Sky
4 Stijn Vandenbergh (Bel) Etixx - Quick-Step                 00:18
5 Jens Debusschere (Bel) Lotto Soudal                        00:26
6 Sep Vanmarcke (Bel) Team LottoNL-Jumbo                     00:40
7 Jurgen Roelandts (Bel) Lotto Soudal                        01:51
8 Daniel Oss (Ita) BMC Racing Team                           04:15
9 Alexander Kristoff (Nor) Team Katusha                      06:54
10 Peter Sagan (Svk) Tinkoff-Saxo

Transmisja

Od 14:00 w Polsacie Sport.