Tejay van Garderen cieszy się, że w nowym sezonie będzie siał popłoch w szeregach drużyn przeciwnych w duecie z Richiem Porte.
Nie mam wątpliwości, że wiele zespołów zmartwi się, gdy zobaczy nas obu w składzie BMC
– powiedział Amerykanin podczas spotkania z dziennikarzami w Hiszpanii.
Pamiętam jak w zeszłym roku walczyłem przeciwko Richiemu i Geraintowi Thomasowi w Paryż-Nicea. To było niemal skazane na klęskę, ponieważ, gdy Thomas ruszał, Porte sadowił się na moim kole, a kiedy próbowałem przeskoczyć do przodu, wówczas Richie kontrował. Teraz będę sam się tak bawił, z Richiem możemy podjąć podobną grę
– dodał.
Van Garderen liczy, że dojście Australijczyka do składu spowoduje bardziej ofensywną taktykę BMC w wyścigach.
Mamy dodatkową kartę w ręku. W pierwszej części sezonu zaliczymy inny program startowy, ja pojadę Tour Down Under, a następnie mam zamiar wziąć udział w kilku hiszpańskich startach oraz Tirreno. Razem ruszymy w Katalonii i Tour de Romandie, a potem w Tour de France. Musimy mieć możliwość pojechania na własne konta, a następnie spróbujemy rozegrać wspólne ściganie
– zaznaczył Van Garderen.