Danielo - odzież kolarska

Paryż-Nicea 2015: Michał Kwiatkowski: “wiele się nauczyłem”

W tegorocznej edycji Paryż-Nicea nie było mocnych na Richie Porte. Australijczyk z zespołu Sky wygrał dwa etapy dorzucając na deser klasyfikację generalną. Drugie miejsce we francuskiej imprezie zajął Michał Kwiatkowski (Etixx-Quick Step).

Mistrz świata z hiszpańskiej Ponferrady koszulkę lidera stracił po wczorajszym etapie z metą w Nicei na rzecz Tony’ego Gallopina (Lotto Soudal). Niedzielną górską czasówkę na Col d’Aze zakończył na piątej pozycji ze stratą 29 sekund do Porte.

Mogę się cieszyć z tego, że wylądowałem na drugiej lokacie, Richie był najmocniejszy w całym peletonie. Chcieliśmy wygrać Paryż-Nicea wczoraj, ponieważ zdawaliśmy sobie z tego sprawę, że dzisiaj faworytem numer jeden będzie Porte. Nie udało się

– mówił „Kwiato”.

Polak przyznał, że wiele się nauczył w ostatnim tygodniu zmagań w „wyścigu ku słońcu”.

Sporo się nauczyłem. Wygrałem prolog, miałem żółtą koszulkę. Triumfowałem w klasyfikacji młodzieżowej. Jak widać, mam spore szanse na osiągnięcie sukcesów w wyścigach tygodniowych. Tego się właśnie nauczyłem. Najbardziej się cieszę z faktu, że byłem w stanie wytrzymać tempo najlepszych górali

– dodał Kwiatkowski, który teraz przygotowuje się na Mediolan-San Remo oraz ardeńskie klasyki.

Do tej pory najwyżej sklasyfikowanym Polakiem w Paryż-Nicea był Tomasz Brożyna, który w 2000 roku uplasował się na 10. miejscu.

I jeszcze jedna ciekawostka: pierwszy raz w historii wyścigu trzech zawodników z top 10 ma ten sam czas: Kwiatkowski, Simon Spilak (Katusha) i Rui Costa (Lampre-Merida). Podobną “sztuczkę” można było obserwować tylko jeszcze w 1955 roku, kiedy zwyciężył Jean Bobet. Wówczas w “dyszce” czterech kolarzy zmieściło się w tym samym czasie: Bernard Gauthier, Raphael Geminiani, Antonin Rolland i Rene Privat.

fot. ASO/G.Demouveaux