Już w najbliższy wtorek na dobre rozpoczniemy kolarski sezon. Przed nami start 17. edycji wyścigu Santos Tour Down Under.
Kolarscy kibice już dawno przywykli do wczesnego rozpoczęcia sezonu w Australii, z resztą tak samo jak najlepsi kolarze, którzy coraz częściej ściganie rozpoczynają w Tour Down Under. Rozgrywana na antypodach impreza startuje 20 stycznia i potrwa sześć dni, a poprzedzi ją rozgrywane w Adelajdzie kryterium People’s Choice Classic.
Na starcie wyścigu zobaczymy m.in. takie gwiazdy jak: Cadel Evans (BMC Racing Team), Richie Porte (Team Sky), Michael Rogers (Tinkoff-Saxo) Ryder Hesjedal (Team Cannondale-Garmin) czy Marcel Kittel (Giant-Alpecin). Na liście startowej nie ma polskich nazwisk.
Wyścig otwiera cykl UCI WorldTour, obejmujące najważniejsze imprezy kolarskie świata.
1. etap: Tanunda – Campbelltown (132,6 km)
Wyścig wystartuje z australijskiej miejscowości Tanunda, której nazwa wywodzi się za aborygeńskiego słowa “oczko wodne”. Kolarze wykonają na początku okrążenie po okolicach miasta, a następnie ruszą na południowy zachód, ku Cambelltown, zaliczanego do aglomeracji Adelajdy. O zwycięstwie etapowym powinien przesądzić masowy sprint.
2. etap: Unley – Stirling (150,5 km)
Drugi odcinek wyruszy z kolejnej aglomeracji stolicy stanu Australia Południowa, a tym razem będzie to Unley. Kolarze zmierza się z pagórkowatym terenem i finiszowali będą w Stirling, gdzie przed rokiem triumfował Diego Ulissi (Lampre-Merida). Końcówka to podjazd, aczkolwiek najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest finisz z peletonu, w którym prym wiedli będą zawodnicy dobrze radzący sobie z finiszem w trudnym terenie.
3. etap: Norwood – Paracombe (143,2 km)
Etap numer trzy może wprowadzić pierwsze różnice w klasyfikacji generalnej. Przez 140 kilometrów na trasie nie będzie działo się nic ciekawego, może z wyjątkiem sprinterskich rozgrywek na lotnych premiach. Prawdziwe ściganie rozpocznie się na około 3 kilometry przed metą, kiedy przed peletonem wyrośnie wspinaczka Paracombe. Podjazd nie jest stromy i liczy tylko 1200 metrów, a ze szczytu do mety pozostaje jeszcze 400 metrów, jednak może zachęcić do ataków i wprowadzić pierwsze różnice w klasyfikacji generalnej.
4. etap: Glenelg – Mt. Barker (144,5 km)
Kolejny etap wyruszy z Glengelg i będzie prowadził po pofałdowanym terenie. Swoich sił z pewnością będzie próbowała ucieczka. Meta została usytuowana w mieście Mount Barker, a o zwycięstwo powinni powalczyć zawodnicy potrafiący pokonywać małe górki i posiadający przyśpieszenie w pagórkowaty terenie.
5. etap: McLaren Vale – Willunga Hill (151,5km)
Tradycyjnie królewskim etapem na Santos Tour Down Under będzie odcinek z metą na sławnym Old Willunga Hill (3,5 km; 6,8%). Kolarze dwukrotnie zmierzą się z tym ciężkim podjazdem, a kto za drugim zdobędzie jego szczyt jako pierwszy, wcześniej nie poniósłszy większych strat, może okazać się zwycięzcą australijskiego wyścigu.
6. etap: Adelajda (90 km)
Wyścig zwieńczy 90-kilometrowe kryterium po ulicach piątego co do największych miast w Australii. Kolarze pokonają 6 okrążeń, a o zwycięstwo na mecie będą bić się najszybsi zawodnicy w peletonie.
Na starcie wyścigu stanie 19 ekip, w tym 17 z licencją WorldTour oraz dwie z dzikimi kartami – Drapac i reprezentacja Australii.
Tytułu z poprzedniego roku nie obroni Simon Gerrans (Orica-GreenEDGE), który ominie australijską imprezy z powodu kontuzji. Natomiast w jego zastępstwie w Australii pojawią się Daryl Impey i Cameron Meyer. Oni powinni mierzyć w klasyfikację generalną z kolei celem reszty ekipy będzie zabieranie się w ucieczki i walka o zwycięstwo etapowe.
W swoim ostatnim wyścigu z cyklu WorldTour wystartuje Cadel Evans (BMC Racing Team). 37-letni kangur nieuchronnie zbliża się do końca swojej kariery i sam mówi, że ciężko będzie mu się wznieść jeszcze raz na wyżyny swoich umiejętności i powalczyć o zwycięstwo. Mimo to BMC ciągle w niego wierzy i zapewnia mu do pomocy bardzo dobrych kolarzy, takich jak Rohan Dennis i Peter Stetina, którzy w razie kłopotów byłego triumfatora Tour de France sami mogą zameldować się na wysokim miejscy w generalce.
Czwarte miejsce z ubiegłego roku spróbuję poprawić Richie Porte (Team Sky). Tasmańczyk pragnie jak najszybciej zostawić za sobą zeszły sezon i skupić się na kolejnych wyścigach. Jego celem w tym roku będzie Giro d’Italia, ale w Australii z pewnością będzie w dobrej formie i postara się wyszarpać zwycięstwo. Wsparciem posłużą mu m.in. Geraint Thomas, Ian Stannard i Peter Kennaugh.
Mocnym kandydatem do pierwszej piątki będzie z pewnością Michael Rogers (Tinkoff-Saxo). Nikt się nie spodziewał, że Australijczyk zanotuje tak udany sezon po przerwie spowodowanej zawieszeniem dopingowym. Rogers wygrał dwa etapy Giro d’Italia i jeden Tour de France, a dzięki wieloletniemu doświadczeniu jest jednym z filarów ekipy Bjarna Riisa. W Australii pełnił będzie rolę lidera, wspomagany przez młodszych kolegów, którym pomagał będzie na trasach innych imprez w dalszej części sezonu.
Marcel Kittel (Giant-Alpecin) na pewno będzie chciał zrewanżować się kibicom za dwa nieudane starty na antypodach. Celem Niemca jest wygranie jednego z etapów, a z pewnością drużyna będzie mu w pełni oddana i zrobi wszystko, aby tak się stało. O wysokie miejsce w klasyfikacji generalnej może powalczyć Tom Dumoulin, choć Holendrowi z pewnością brakowało będzie jazdy na czas.
W bardzo silnym i równym składzie, (jak niemal zawsze) w Australii pojawi się ekipa Jonathana Vaughtersa – Garmin-Cannondale. Liderem powinien być Ryder Hesjedal, ale duże ambicje ma Nathan Haas, który rok temu zajął w Tour Down Under 5. miejsce. Ponadto w składzie miejsce znaleźli też inni znakomici zawodnicy, jak Davide Villella, Moreno Moser czy Jack Bauer.
Sukces z 2005 roku z pewnością chcę powtórzyć Luis Leon Sanchez (Astana). Hiszpan właśnie 10 lat temu odniósł swój jedyny triumf w australijskiej etapówce. To będzie jego debiut w nowym zespole i jedna z nielicznych szans do liderowania. Trasa z pewnością mu odpowiada i jeśli dopisze forma to ujrzymy go w czołówce. W najcięższych chwilach oparciem dla niego będę Dario Cataldo, Lars Boom i Liuewe Westra. W sprintach widoczny będzie Ruslan Tleubayev.
Ponownie w Australii sezon rozpoczyna niezmordowany Adam Hansen (Lotto-Soudal). Kolarz znany z zamiłowania do informatyki i na co dzień mieszkający w Czechach po raz kolejny pragnie ukończyć trzy Wielkie Toury w jednym sezonie. W ubiegłym roku na Tour Down Under udało mu się zająć 9. miejsce w klasyfikacji generalnej i zdobyć koszulkę najlepszego górala imprezy. Skreślać nie można Thomasa De Gendta, który zadebiutuje w nowych barwach. Sprinty będą natomiast domeną Gregory’ego Hendersona.
Kandydatem do czołowych pozycji będzie niewątpliwie Tiago Machado (Katusha). Portugalczyk po raz pierwszy w oficjalnym wyścigu przyodzieje trykot rosyjskiego zespołu. Z uwagi na to, że jego rolą w dalszej części sezonu będzie pomoc liderom, to może być jedna z niewielu okazji do ugrania czegoś dla siebie. Wysoką pozycję może również zająć Giampaolo Caruso, mimo wieku świetnie radzący sobie w tego typu terenie.
Ponadto w walce o klasyfikacje generalną mogą liczyć się takie nazwiska: Jack Haig (reprezentacja Australii), Kristijan Durasek (Lampre-Merida), Jussi Veikkanen (FDJ) Eros Capecchi, Gorka Izagirre (Movistar), Bert Jan Lindeman (Team LottoNL-Jumbo) i Jarlinson Pantano (IAM Cycling).
Z kolei w pojedynkach sprinterskich powinni być widoczni: Mark Renshaw (Etixx Quick-Step), Wouter Wippert (Drapac), świeżo upieczony mistrz Australii Heinrich Haussler (IAM Cycling), Roberto Ferrari (Lampre-Merida), Giacomo Nizzolo (Trek Factory Racing), Steele Von Hoff (reprezentacja Australii) i Juan Jose Lobato (Movistar).
Pełna lista startowa tutaj.
Wyścig Tour Down Under gości w kolarskim kalendarzu od 1999 roku, kiedy pierwszym zwycięzcą został Stuart O’Grady. Impreza odbywa się w corocznie w styczniu, a trasę stanowią głównie płaskie odcinki, które tworzą pole do sprinterskich popisów. Regularnie od 2002 roku jeden z etapów kończy się na podjeździe Old Willunga Hill, jest decydującym w kontekście walki o klasyfikację generalną. Od 2008 roku wyścig zaliczany jest do prestiżowego grona cyklu UCI ProTour.
Rekordzistą w liczbie zwycięstw Tour Down Under jest Simon Gerrans, który triumfował trzykrotnie. Po dwa odnieśli Andre Greipel i O’ Grady Stuart. Jednym zwycięstwem w klasyfikacji generalnej imprezy może szczycić się aż 10 zawodników.
Najwięcej zwycięstw etapowych w historii imprezy odniósł Andre Greipel, 16, o trzy mniej na swoim koncie ma Robbie McEwan, a najniższe miejsce na podium zajmuje Allan Davis z 6 zwycięstwami.
Pierwsza dziesiątka ubiegłorocznej edycji:
1. Simon Gerrans (AUS) OGE 19:57:35 2. Cadel Evans (AUS) BMC 0:01 3. Diego Ulissi (ITA) LAM 0:05 4. Richie Porte (AUS) SKY 0:10 5. Nathan Haas (AUS) GRS 0:27 6. Robert Gesink (NED) BEL 0:30 7. Daryl Impey (RSA) OGE 0:34 8. Geraint Thomas (GBR) SKY 0:37 9. Adam Hansen (AUS) LTB 10. Egor Silin (RUS) KAT 0:47
Transmisja:
Wyścig będzie transmitowany przez stacje Sky Sports i BeIn Sports w godzinach:
1.etap: 22:00-0:30
2.etap: 23:00-1:30
3.etap: 23:00-1:30
4. etap: 23:30-2:00
5. etap: 21:00-1:30
6. etap: 23:00-2:00
Na stronie wyścigu zostanie udostępniony TOUR TRACKER.