Według Fabiana Cancellary, w trakcie tegorocznego Paryż-Roubaix oraz Ronde van Vlaanderen wypadałoby uważać, jeśli szarże rozpocznie Bradley Wiggins.
Co zrobi Bradley, tego do końca nie wiemy. Wiemy jedynie, że celuje w Roubaix, lecz osobiście uważam, że pokusi się również o zwycięstwo w Ronde. “Wiggo” jest szczególnym typem zawodnika. Jak będzie chciał coś osiągnąć, będzie na tyle mocno pracował, aż to osiągnie. Kiedy rok temu mówił, że włączy się do walki w „Piekle Północy”, nikt mu nie wierzył. Przypomnieć wam, który był na mecie? Bradley to bez dwóch zdań poważny rywal
– powiedział „Spartakus”.
Szwajcar przebywa wraz z kolegami z teamu Trek na obozie na Majorce. Zgromadzonym na miejscu dziennikarzom oznajmił, że w tym roku nie spróbuje pobić rekordu świata w jeździe godzinnej w przeciwieństwie do Wigginsa.
Kiedyś głośno zacząłem mówić o tym rekordzie, ale teraz nie czuję tej samej motywacji. Teraz każdy chce zostać rekordzistą, co z jednej strony jest całkiem dobrą rzeczą, bowiem pokazuje, na ile ważne jest kolarstwo torowe, z drugiej strony mi się nie podoba, ponieważ zapominamy o bohaterach z przeszłości. Teraz koncentruję się na innych rzeczach. Myślę, że jeśli Bradley ustanowi nowy najlepszy rezultat, nikt go nie będzie w stanie poprawić przez kilka następnych lat
– dodał 34-letni Cancellara.