Danielo - odzież kolarska

Vincenzo Nibali sportowcem 2014 roku

Sportowiec Roku – taki tytuł przyznała Gazzetta dello Sport Vincenzo Nibaliemu. Nagroda nie jest ograniczona jedynie do Włochów. W zeszłym roku uhonorowano ją np. Usaina Bolta.

Kapitan teamu Astana jest dopiero trzecim italiano i zarazem trzecim kolarzem w historii, który zdobył ten tytuł. W 1998 roku atletą roku uznano Marco Pantaniego, rok później z kolei Lance’a Armstronga. Dziennik prowadzi plebiscyt od 1978 roku.

Bardzo się cieszę z tego wyróżnienia. Stałem się członkiem ekskluzywnego klubu sportowców, wspaniałych ludzi, którzy dokonali niesamowitych rzeczy. Jestem dumny

– mówił zwycięzca Tour de France (2014).

Przy okazji „Rekin z Mesyny” zdradził swoje plany na sezon 2015. Oprócz triumfu we „Wielkiej Pętli” Sycylijczyk mierzy w monumenty oraz mistrzostwa świata. Chociaż w swojej karierze wygrywał we wszystkich grand tourach, to nadal brakuje mu w CV sukcesu w klasykach.

Klasyki byłyby wisienką na torcie, chciałbym przesądzić na swoją korzyść któryś z monumentów. Kilka razy byłem blisko sukcesu w Mediolan-San Remo, Liege-Bastogne-Liege czy MŚ. Mam pewne rachunki do wyrównania

– dodał 30-latek.

Enzo przyznał, że w zakończonym sezonie popełnił kilka błędów, których już nie powtórzy.

Błędy tyczą się przygotowania do sezonu. Z różnych powodów nie mogłem ostatniej zimy trenować tak, jakbym chciał. Potrzebowałem miesięcy, by dojść do siebie. Ostatecznie się udało, upiekło się, ale na pewno nie jest to forma przygotowania, którą trzeba pielęgnować

– oznajmił Nibali.

Foto: Luca Bettini/DubaiTour/RCS Sport