Danielo - odzież kolarska

Happy birthday, “Borsuku”!

fot. Jakub Zimoch/rowery.org

Ostatni Francuz w historii, który wygrał Tour de France (1985), kończy 60 lat. W piątek urodziny obchodzi Bernard Hinault.

Pięć razy w swojej karierze Bretończyk triumfował na trasie „Wielkiej Pętli”, na swoim koncie zgromadził 28 zwycięstw etapowych. Oprócz tego był najlepszy w Giro d’Italia (1980, 1982, 1985), w Vuelta a Espana (1984 i 1986), Liege-Bastogne-Liege (1977, 1980), Giro di Lombardia (1984) oraz w Paryż-Roubaix (1981), którego nienawidził. Rok wcześniej w Sallanches – na bardzo ciężkiej pętli – został mistrzem świata.

Hinault nigdy nie wpadł na dopingu, uważany jest za najczystszego kolarza w peletonie wszechczasów. Jednak w 1982 roku wraz z innymi protestował przeciwko kontrolom antydopingowym.

Kolarstwo nie jest gorsze pod względem dopingu od innych dyscyplin sportu. Potępiam doperów. Nie pozdrowiłbym teraz Lance’a Armstronga, nie zamieniłbym z nim nawet słowa. Skandale ostatnich 20 lat bardzo dotknęły kibiców kolarstwa

– powiedział „Le Patron”.

Dzięki Bernardowi Taipe Hinault stał się pierwszym milionerem-kolarzem, wraz z nim rozpoczął się fenomen globalizacji. Od tego też czasu Francuzi czekają też na swojego następnego mistrza.

Mamy wielu dobrych kolarzy o niezłym temperamencie. Ale temperament nie wystarczy, jeśli nie chcesz wygrywać. Mam jednak nadzieję, że dożyję kolejnego Francuza na najwyższym stopniu podium Touru

– dodał Hinault.

Foto: Jakub Zimoch/rowery.org