O jeden zakręt za daleko usytuowana była meta Il Lombardia dla Alberto Contadora. Lider grupy Tinkoff-Saxo upadł 250 metrów przed kreską, uderzając w kontuzjowane podczas Tour de France kolano.
31-letni Hiszpan zdołał się jednak podnieść, kończąc wyścig na 34. miejscu.
Po ostatnim podjeździe znalazłem się w grupie pościgowej. Na ostatnim zakręcie, ktoś wywrócił się przede mną, a ja nawet nie miałem szans na reakcję. Mało tego, następni kolarze powpadali na mnie
– opowiadał Hiszpan.
Niestety, nie wyszedłem z tego bez szwanku, co gorsza uderzyłem w to samo kolano, co podczas Touru. Mam również jakieś obrażenia na łokciu. Liczę, że to nic poważnego. Trochę lodu na kolano i powinno być dobrze.
dodał El Pistolero.
Contador ma nadzieję, że uraz nie będzie miał wpływu na jego udział w rozpoczynającym się w następny weekend wyścigu dookoła Pekinu.
Zobaczymy co będzie z kolanem jutro rano, gdy ustąpi wstępny obrzęk. Obecnie jest bez znaczenia to, że Alejandro Valverde wyprzedza mnie o 66 punktów w klasyfikacji WorldTour. Nie tracę z widzenia Tour of Beijing i liczę, że będą zdolny tam powalczyć.
fot. Fabio Ferrari – LaPresse
Copyright © rowery.org. Wszelkie prawa zastrzeżone.