Dobre występy zanotowali polscy juniorzy, startujący w wyścigu jazdy indywidualnej na czas w hiszpańskiej Ponferradzie.
Rywalizację w wyścigu juniorów zdominował Niemiec Lennard Kamna, nie po raz pierwszy pokazując swój talent w samotnej walce z czasem. Jasnowłosy zawodnik dystans prawie 30 kilometrów pokonał o 44 sekundy szybciej niż rywale i pewnie sięgnął po złoto.
Dobrze spisali się Mikołaj Gutek i Szymon Sajnok, reprezentujący w wyścigu polskie barwy. Obaj notowali bardzo dobre międzyczasy i po swoim przejeździe kolejno objęli prowadzenie. Ostatecznie rywalizację zakończyli na odpowiednio 13. i 17. miejscu.
Na trasie było dobrze, średni wiatr, za to bardzo ładne drogi. Kilka zakrętów i ciężki podjazd w końcówce. Myślę, że pojechałem super. Wiem, że to może wyglądać źle – strata do pierwszego zawodnika 1:58 – ale on pojechał jak chłopak z innej kategorii
– tłumaczył po wyścigu Gutek.
Kolarz klubu Tarnovia Tarnowo Podgórne do zwycięzcy stracił 1:58, ale do czołowych pozycji zabrakło już tylko 40 sekund.
Największą trudnością był podjazd na 5 km przed metą, ale myślę, że dosyć dobrze sobie z nim poradziłem, ponieważ wcześniej oszczędzałem na niego siły
– dodał podopieczny trenera Piotra Brońskiego.
Ze swojej jazdy i zebranego doświadczenia zadowolony był też Szymon Sajnok. Młody zawodnik przed startem w Ponferradzie brał udział w Młodzieżowych Igrzyskach Olimpijskich, zajmując 2. miejsce w jeździe na czas i 3. w eliminatorze MTB. W Hiszpanii jego czas okazał się jednym z najlepszych na początku rywalizacji i to do niego porównywano dojeżdżających do mety rywali.
Swój występ oceniam bardzo poprawnie, jestem dopiero pierwszorocznym juniorem. Trasa mi odpowiadała, może gdyby nie ta górka na koniec to byłoby jeszcze lepiej
– podsumował zawodnik GKS Cartusia Kartuzy, ostatecznie sklasyfikowany 2:17 za zwycięskim Niemcem.
Trasa dość długa, drugi raz w życiu jechałem taki dystans na czasówce, wiec trzeba było rozłożyć siły. Od początku jechałem bardzo równo, dobrze się czułem. Wszystko poszło zgodnie z planem, jestem jeszcze młodym zawodnikiem i mam nadzieję, że za rok będzie jeszcze lepiej
– zakończył optymistycznie.
fot. wowo brylla/rowery.org