Na wtorkowym etapie Tour of Britain, z finałem na The Tumble, drugie miejsce zajął Michał Kwiatkowski (Omega Pharma-Quick Step). Polak tym samym awansował w klasyfikacji generalnej na drugą pozycję.
Myślę, że pokazaliśmy dzisiaj kawałek świetnej drużynowej roboty. Wszyscy byliśmy zmobilizowani, zmotywowani i chcieliśmy wygrać. Julien Vermote, Niki Terpstra i Mark Cavendish pracowali z przodu. Mi pomagał Michał Gołaś. Moje drugie miejsce zawdzięczam zespołowi
– mówił „Kwiato”.
24-letni Polak dodał, że ostatni podjazd nie należał do łatwych.
Było stromo. Próbowaliśmy narzucić ostre tempo razem z ekipą Sky. Dużo zawodników odpadło z czołowej grupy. Chciałem zaatakować i uciec, jednak każdy się na mnie patrzył i reagował na każdy mój ruch. W pewnym momencie odskoczyli Nicolas Roche (Tinkoff Saxo) oraz Edoardo Zardini (Bardiani-CSF), nikomu jakoś nie zależało na ich złapaniu. Na ostatnich dwóch, trzech kilometrach graliśmy w pewien rodzaj gry. Wiedziałem, że mogę zacząć finiszować na 300, 400 metrów do mety
– powiedział Kwiatkowski.
Ubiegłoroczny mistrz Polski jest zadowolony z prezentowanej przez siebie formy.
Przyjechaliśmy na ten wyścig, by się pokazać i powalczyć, a nie potrenować. Tour of Britain jest ciężkim wyścigiem. Wąskie drogi, ciągle góra-dół, góra-dół. Trzeba być cały czas skoncentrowanym. Dla generalki najważniejszy będzie czasówka w Londynie
– dodał „Kwiatek”.