Bradley Wiggins podczas imprezy Pinarello Cycling Marathon we Włoszech zdradził, że w przyszłym sezonie nadal będzie startował dla grupy Sky. Wskazał również swoje sportowe cele.
Brytyjczyk, któremu z końcem sezonu kończy się dotychczasowa umowa, był rozczarowany pominięciem go w składzie na Tour de France i sugerował, że jego drogi z Davem Brailsfordem rozejdą się bezpowrotnie.
Zainteresowanie zwycięzcą Touru 2012 wstępnie wyrazić już nawet zdążyły Orica-GreenEdge i Garmin-Sharp, jak się teraz okazuje przedwcześnie
Przyznaję, że mam w głowie rekord godzinny. Nie w tym roku, ale w następnym. A próbę podejmę na tych rowerach [Pinarello], ponieważ zamierzam pozostać w Sky
– cytuje Wigginsa La Gazzetta dello Sport, dodając, że drugim wielkim celem 34-letniego kolarza w przyszłym sezonie będzie zwycięstwo w Paryż-Roubaix.
Roubaix to najpiękniejszy wyścig na świecie, najbardziej fascynujący. Już w tym roku byłem tam dziewiąty, finiszując z grupy po drugą pozycję, a teraz zamierzam wygrać. Mój czas grandtourowca minął. Nadal zobaczycie mnie w tych wyścigach, ale nie w boju o zwycięstwo
– dodał.
Wiggins na zwycięzcę tegorocznej Wielkiej Pętli typuje Vincenzo Nibaliego.
Nibali imponująco pojechał na brukach. Przypuszczam, że wygra Tour, jest moim faworytem. Jeżeli pojedzie tak samo dobrze jak w zeszłorocznym Giro d’Italia, jeżeli przygotował tę samą formę, myślę że będzie nie do pokonania.
Wracając do przyszłości Wigginsa, kierownictwo Sky zaznaczyło, że sprawa przedłużenia umowy wymaga jeszcze omówienia i nic nie jest pewnego.
fot. Jakub Zimoch/rowery.org